Rozdział 5

20 2 3
                                    

-No ale ty nie rozumiesz, że to musi coś znaczyć? - ciągnęła dalej Kate.

-To na pewno głupi żart. - wykłócałam się. - Przecież to, że starałam się być dla niego miła, żeby zakończyć ten spór między nami, nie sądzę, że mogło coś zdziałać.

-Ale widzisz? DZIAŁA - Krzyknęła na cały korytarz.

-Weź się zamknij, ludzie się na nas patrzą - Powiedział Blaise przewracając oczami.

-Zawsze się na nas patrzą - zaznaczyłam. - Ale masz racje, nie krzycz tak Kate.

-Będę ciszej pod jednym warunkiem - uśmiechnęła się podejrzliwie.

-Warunkiem? Jakim znowu warunkiem - westchnęłam i poprawiłam książkę, którą trzymałam pod pachą.

-Później ci powiem - oznajmiła i przyśpieszyła kroku. Byliśmy w drodze na zajęcia, kiedy dziewczyna cały czas sugerowała, że Draco Malfoy mógł coś do mnie czuć. Akurat, jak ja zaczęłam sobie odpuszczać.

-Przestań tak gadać! - weszłam do sali, gdy brunetka nie dawała za wygraną. - Akurat jak sobie odpuszczam, zaczynasz mi gadać takie coś!

-Przepraszam.. - powiedziała smutno na moje słowa.

Westchnęłam - Po prostu kiedy ja przestałam o nim myśleć, ty zaczęłaś mi o nim nawijać - spojrzałam się na nią.

-No dobra.. Przestanę - rzuciła, po czym usiadła w ławce obok mojej.

-Nie siadasz ze mną?

-Blaise chciał żebym z nim usiadła - przepraszająco wzruszyła ramionami i zaczęła rozmawiać z brunetem.

-No i super, zostałam sama - westchnęłam sama do siebie. Położyłam książki na biurko, a następnie oparłam głowę na ręce.

Lekcja dłużyła się w wieczność, dopóki profesor Fillius Flitwick nie powiedział, żeby Pansy usiadła obok mnie. Po tej informacji zaczęła się zabawa.

-Cześć - przywitałam się. - Jak się czujesz?

Na to co mówiłam nie dostawałam odpowiedzi. Na co dzień nie zwracałam uwagi na jej zachowanie, lecz dzisiaj było jakoś dziwnie inaczej.

-Wszystko dobrze? Haloo? - kontynuowałam w celu uzyskania odpowiedzi.

-Czy możesz się w końcu zamknąć? - Zapytała mnie zirytowana.

-Nie - palnęłam jak głupia.

-Nie? Pff. - parsknęła pod nosem. - zobaczymy czy teraz się zamkniesz - uderzyła mnie w twarz. Usłyszała to cała klasa.

Zajebiście.

-Co tam się dzieje? - zapytał zdezorientowany profesor.

-Nic się nie-

-Pansy uderzyła Belle! - krzyknęła Katie nie dając mi dokończyć.

-Ty suko! - zobaczyłam jak Blaise wstaje ze swojego miejsca i podchodzi do niej. Po kilku sekundach Parkinson oberwała z liścia od Zabini'ego. Dziewczyna popłakała się i wybiegła z klasy, a uczniowie, którzy byli w sali zaczęli się śmiać z zachowania czarnoskórego chłopaka i wściekłej Pansy Parkinson.

-Bell.. - zaczęła Kate.

-Co? - zapytałam trzymając się za nos, który bolał niemiłosiernie.

-Krew ci leci... z nosa.. - zaczęła wyciągać chusteczkę.

-Co? - zdjęłam dłoń z twarzy i zobaczyłam czerwoną ciecz na całej ręce. - Fuck.

-Niech no ktoś weźmie ją do skrzydła szpitalnego - machnął ręką przejęty nauczyciel.

Don't Fall In Love || Draco MalfoyWhere stories live. Discover now