Jesteś trochę poza moim zasięgiem.
Stołówka w jednym z lepszych liceów w Melbourne w godzinach lunchu, jak zwykle tętniła życiem. Po drewnianej posadzce niczym po wybiegu przechadzały się cheerleaderki, każdy ze stolików był zajęty. Można tu było znaleźć wszystkie typy ludzi. Poczynając od cheerleaderek i sportowców, poprzez zwolenników różnych subkultur, kujonów, kończąc na zupełnie normalnych i niczym nie wyróżniających się osobach. Wśród takich była ona i był on.
Melanie Clifford w dziewczęcej, białej koronkowej sukience lekko rozkloszowanej u dołu, z brązowym cienkim paskiem w talii i zamszowymi szpilkami, które ukrywały jej dość średni wzrost. Jej blond włosy do ramion układały się w delikatne fale, a jedynym makijażem jaki miała był jasny podkład, błyszczyk i tusz do rzęs. Śmiała się z przyziemnych i głupich rzeczy w towarzystwie swoich przyjaciół. Czerwonowłosej Catherine Dallas, szczupłej brązowookiej brunetki Sarah Johnson oraz długowłosej blondynki Amandy Gale.
Dokładnie za plecami Melanie siedział on.
Luke Hemmings o blond włosach zawsze podniesionych do góry oraz oczach wprawiającymi w zachwyt prawie każdą przedstawicielkę płci przeciwnej. Po jego prawej siedział Ashton Irwin. Chłopak z ostatniej klasy, który chichotał niczym mała dziewczynka, z uroczymi dołeczkami i niesfornymi lokami.
Zaraz obok usadowił się Michael Clifford, tak właśnie, Clifford. Był przyrodnim bratem naszej małej Mel, jego ojciec z jej mamą związali się, gdy ich latorośle miały zaledwie 2 latka. Po ślubie, kiedy to nowa Pani Clifford zmieniła swoje nazwisko, zrobiła to samo ze swoją córką, chcąc zapomnieć o byłym mężu. Mike posiadał bliżej niezidentyfikowany kolor włosów, który zmieniał się z biegiem każdego tygodnia ku rosnącej desperacji rodziców.
Ostatnim z paczki był Calum Hood, zachowaniem najbardziej z całej czwórki przypominał Luke'a, lecz z wyglądu ani trochę.
I jestem jeszcze ja, ale to najmniej ważne. Chcę po prostu opowiedzieć Ci ich historię.
Wszyscy mówili, że jesteśmy inni, ale kto by ich słuchał? Przecież jesteśmy tacy sami.
CZYTASZ
Mentality l.h ✔
FanfictionOn był trochę jak lód, ona była trochę jak ogień. To oczywiste, nie lubili się. Może chodziło o sposób w jaki on rozmawiał z dziewczynami? Może chodziło o to, że był wiecznie niezadowolony, żyjąc w pięknym świecie? Może chodziło o jego buntowniczy...