9

7K 579 3
                                    

- Idź za nim, kretynko. - Powiedziała Sarah siłą pchając do przodu, Melanie ze łzami w oczach szybko zaczęła biec korytarzem, ale nigdzie nie mogła znaleźć chłopaka, naprawdę żałowała, że dała się ponieść emocjom i na forum całej szkoły powiedziała, to czego powiedzieć nie powinna. Pewnie myślicie " e tam, to nic takiego", bardzo się mylicie.

Liceum nie było łatwą sprawą dla nikogo, mimo, że ludzie robili gorsze rzeczy, i tak przez następny tydzień będą na językach każdego.

W końcu zmęczona usiadła na jednym z parapetów, wystarczająco się za nim nabiegała żeby go przeprosić, sama ucierpiała tak samo jak chłopak.

Odetchnęła głęboko i odwróciła się w stronę okna, i wtedy go zobaczyła, siedział na jednej z ławek na dziedzińcu i palił papierosa.

Zebrała w sobie całą pewność siebie i ruszyła w jego stronę. Skręciła korytarzem w prawo by wyjść przez frontowe drzwi.

Kiedy znajdowała się już na zewnątrz, podeszła do jego zgarbionej sylwetki i usiadła obok.

- Przepraszam. - Powiedziała cicho, Prychnął jedynie i jeszcze raz zaciągnął się papierosem, którego dziewczyna jednym ruchem wyrzuciła.

- Czego ty ode mnie chcesz? - Zapytał spoglądając w jej oczy, przygryzła wargę znów widząc w nich zmęczenie i smutek.

- J-Ja? - Zająknęła się nie za bardzo wiedząc o co mu chodzi, to przecież on cały czas na nią wpadał, całował, a ona tu przyszła tylko i wyłącznie by przeprosić za swoje zachowanie.

- Tak! - Tym razem to on wstał i przeczesał palcami grzywkę, odetchnął głęboko i znów wrócił wzrokiem na nią. - Posłuchaj. Dzięki za przeprosiny, naprawdę to doceniam, rozumiem i w ogóle. Po prostu... Mam dużo problemów i nie potrzebuje dokładać sobie kolejnych, więc... Musimy przestać robić to co robimy.

Zmarszczyła brwi również wstając, otworzyła kilka razy usta chcąc coś powiedzieć, ale za bardzo nie wiedziała co.

- My nic nie robimy! Ja nic nie robię! - Zaprotestowała tupiąc z nerwów nogą, zaśmiał się ponuro i smutno pokręcił głową.

- Nie ważne, zapomnij o tym wszystkim co było...

- Jakbyś nie zauważył, naszym przyjaciołom zachciało się miłości, więc nie będziemy mogli się unikać.

- Po prostu zapomnij.

Nakazał odwracając się na pięcie i opuścił teren szkoły.

Nie miała pojęcia czemu czuła pustkę i odrzucenie, kiedy odchodził, nawet nie odwracając się za siebie.

Wtedy niespodziewanie zaczęło jej zależeć.

Mentality l.h ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz