7. Podróż

317 22 3
                                    

W końcu Sophie i Harry znaleźli przedział w którym byli ich przyjaciele.

- No nareszcie! Już się bałam że nie zdążyliście - powiedziała Hermiona

- Oj bez przesady. I tak znaleźli byśmy sposób by dostać się do hogwartu - tutaj spojrzał na Rona

Kiedy Harry wraz z Sophie usiedli w przedziale Hermiona zapytała

- A tak właściwie to o co chodziło? Co chciał Syriusz?

- Ee.. nie nic, znaczy nic ważnego po prostu chciał, porozmawiać - zastanawiał się czy im powiedzieć ale uznał że na ten moment nie będzie nic mówił

- Aaa.. okej, po prostu myślałam że to coś ważnego

- Ile mniej więcej się jedzie do hogwartu? - spytała Sophie

- Coś około 11 godzin? Tak coś takiego - odpowiedziała Hermiona

- A okej.. Wiecie co ja sobie poczytam - Sophie wyjeła książkę, która nie miała okładki. W pewnym sensie miała okładkę ale była cała czarna bez żadnych napisów ani niczego

- Co to za książka? - zapytał podejrzliwie Ron

- Książka? A tak książka.. To książka o.. o zaklęciach - odpowiedziała - Przecież nikt nie musi wiedzieć o jakich zaklęciach.. - pomyślała

- To dlaczego okładka jest cała czarna? O jakich zaklęciach jest?  - spytał podejrzliwie Ron

- Debil.. - Zniszczyła się więc zrobiłam nową. Jest o różnych zaklęciach.. no wiecie nie zaszkodzi nauczyć się nowych zaklęć - odpowiedziała

- Aha..

- Oh Ron daj jej spokój też chyba poczytam - Hermiona wyjeła książkę o transmutacji - Sophie?

- Tak?

- Pożyczyłabyś mi kiedyś tą książkę? Wiesz.. - nie dokończyła

- Tak Hermiono wiemy że lubisz czytać i dowiadywać się nowych rzeczy - dokończył za nią Harry i zaśmiał się

- Yy tak... tak - powiedziała rozproszona

- Książkę? Tak jasne z chęcią ci ją pożyczę - Sophie odpowiedziała ze sztucznym uśmiechem i zagłębiła się w lekturze

Ron wraz z Harrym gadali o jakichś głupotach, przynajmniej o niczym co mogło by zainteresować Sophie. Po jakichś 10 minutach Sophie usłyszała w swojej głowie głos

- Masz chwilę?

- Cco? - na początku nie wiedziała co się stało, ponieważ czytała o jakimś ciekawym czarno-magicznym zaklęciu. Dopiero po chwili zrozumiała że jej ojciec chce się z nią skontaktować telepatycznie.

- Yy tak.. tak mam chwilę ale szybko

- Co robisz że jesteś taka zajęta że nie masz czasu ze mną rozmawiać? - powiedział zirytowany głos

- Hmm... No pomyślmy co mogę robić o godzinie 11, 1 września

- Torturujesz kogoś?

- Oh! No jadę do hogwartu przecież i aktualnie jestem w pociągu obok zdracy krwi, szlamy i Pottera

- No tak zapomniałem.. Jak sytuacja?

- Jest dobrze, narazie większość mi ufa. Za jakieś 10 czy tam 11 godzin będę w hogwarcie

- Aha.. Chciałem tylko przekazać ci że wyczyściłem pamięć Malfoy-ą z poprzedniej sytuacji na pokątnej o której nie raczyłaś mnie poinformować..

Dark Side || Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz