W końcu Sophie i Harry znaleźli przedział w którym byli ich przyjaciele.
- No nareszcie! Już się bałam że nie zdążyliście - powiedziała Hermiona
- Oj bez przesady. I tak znaleźli byśmy sposób by dostać się do hogwartu - tutaj spojrzał na Rona
Kiedy Harry wraz z Sophie usiedli w przedziale Hermiona zapytała
- A tak właściwie to o co chodziło? Co chciał Syriusz?
- Ee.. nie nic, znaczy nic ważnego po prostu chciał, porozmawiać - zastanawiał się czy im powiedzieć ale uznał że na ten moment nie będzie nic mówił
- Aaa.. okej, po prostu myślałam że to coś ważnego
- Ile mniej więcej się jedzie do hogwartu? - spytała Sophie
- Coś około 11 godzin? Tak coś takiego - odpowiedziała Hermiona
- A okej.. Wiecie co ja sobie poczytam - Sophie wyjeła książkę, która nie miała okładki. W pewnym sensie miała okładkę ale była cała czarna bez żadnych napisów ani niczego
- Co to za książka? - zapytał podejrzliwie Ron
- Książka? A tak książka.. To książka o.. o zaklęciach - odpowiedziała - Przecież nikt nie musi wiedzieć o jakich zaklęciach.. - pomyślała
- To dlaczego okładka jest cała czarna? O jakich zaklęciach jest? - spytał podejrzliwie Ron
- Debil.. - Zniszczyła się więc zrobiłam nową. Jest o różnych zaklęciach.. no wiecie nie zaszkodzi nauczyć się nowych zaklęć - odpowiedziała
- Aha..
- Oh Ron daj jej spokój też chyba poczytam - Hermiona wyjeła książkę o transmutacji - Sophie?
- Tak?
- Pożyczyłabyś mi kiedyś tą książkę? Wiesz.. - nie dokończyła
- Tak Hermiono wiemy że lubisz czytać i dowiadywać się nowych rzeczy - dokończył za nią Harry i zaśmiał się
- Yy tak... tak - powiedziała rozproszona
- Książkę? Tak jasne z chęcią ci ją pożyczę - Sophie odpowiedziała ze sztucznym uśmiechem i zagłębiła się w lekturze
Ron wraz z Harrym gadali o jakichś głupotach, przynajmniej o niczym co mogło by zainteresować Sophie. Po jakichś 10 minutach Sophie usłyszała w swojej głowie głos
- Masz chwilę?
- Cco? - na początku nie wiedziała co się stało, ponieważ czytała o jakimś ciekawym czarno-magicznym zaklęciu. Dopiero po chwili zrozumiała że jej ojciec chce się z nią skontaktować telepatycznie.
- Yy tak.. tak mam chwilę ale szybko
- Co robisz że jesteś taka zajęta że nie masz czasu ze mną rozmawiać? - powiedział zirytowany głos
- Hmm... No pomyślmy co mogę robić o godzinie 11, 1 września
- Torturujesz kogoś?
- Oh! No jadę do hogwartu przecież i aktualnie jestem w pociągu obok zdracy krwi, szlamy i Pottera
- No tak zapomniałem.. Jak sytuacja?
- Jest dobrze, narazie większość mi ufa. Za jakieś 10 czy tam 11 godzin będę w hogwarcie
- Aha.. Chciałem tylko przekazać ci że wyczyściłem pamięć Malfoy-ą z poprzedniej sytuacji na pokątnej o której nie raczyłaś mnie poinformować..
CZYTASZ
Dark Side || Harry Potter
FanfictionRozpoczynają się wakacje przed 5 rokiem, powrót Voldemorta i pojawienie się kogoś jeszcze tylko kogo? Wszystko zapowiada się zwyczajnie, jednakże co jeśli Harry Potter stanie się zły? Co jeśli prawda jest inna, przepowiednia została lekko zmieniona...