4I FIGHT

409 16 9
                                        



[CHAPTER 4]

Lekcje zakończyły się o godzinie czwartej.
Koniec był bardzo oczekiwany, ale myśl o nauce i robieniu zadań po powrocie już taka wspaniała nie była.

Wychodząc ze szkoły zauważyłaś Soobin'a na ławce, który gdy tylko cię zobaczył od razu podeszł zostawiając swoich znajomych w tyle.

"Myślałaś, że już koniec? To tylko początek, myślałem że będziesz mądrzejsza i nie zignorujesz mnie ale niestety zrobiłaś to dwa razy, a za takie czyny są konsekwencje."

Z tyłu głowy pisałaś scenariusze, które mogły za chwile stać się prawdą, lecz starałaś opanować się i przejść obok niego jakby nigdy nic, przecież co może pójść źle, prawda?

"Kolejny raz mnie ignorujesz? Zła decyzja" wypowiadając te słowa chwycił twój nadgarstek oraz chciał uderzyć cię ale zanim to zrobił wyrwałaś mu się i nie mogłaś uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce.

Po chwili walka nabierała na sile. Każdy zaczął nagrywać i dopingować.

Skończyło się na tym że Soobin oberwał w nos co spowodowało, że krew zaczęła powoli plamić jego białą koszulę. Wiedziałaś, że już miałaś problemy a to był ostateczny gwóźdź do trumny.

Skończyłaś z lekką raną na wardze oraz na policzku. Dzięki adrenalinie nie poczułaś bólu.

Gdy ostatni cios skończył się krwotokiem ludzie przestali nagrywać i zaczęli odciągać was od siebie żeby sytuacja się nie pogorszyła.

Weszłaś do domu nie dawając po sobie śladu i od razu poszłaś wziąć prysznic, dzisiejszy dzień był bardzo powalony.

Opatrzyłaś sobie rany i weszłaś do kuchni gdyż wiedziałaś, że twoja mama tam będzie.

Zapytała co się działo w szkole, oczywiście nie obyło się bez małych kłamstw ale wiedziałaś, że zawsze by ci uwierzyła.

Dzień minął bardzo szybko więc zanim się obejrzałaś już odpoczywałaś w swoim łóżku.

Dziewczyny bardzo się martwiły o twój stan i zaproponowały abyś została w domu ale nie było przecież aż tak źle więc nie widziałaś problemu w tym aby udać się następnego dnia do szkoły.

Pobudka jednak zwaliła z nóg, niechęć była tak silna ale w ostatnim momencie wstałaś i zaczęłaś swój dzień.

Zanim jeszcze weszłaś do szkoły przybiegła do ciebie Rosé. Cała zdyszana próbowała coś powiedzieć, ale nie potrafiła. Dłonią w geście "daj mi chwilę" oznajmiła cię że musisz poczekać.

"Więc....? Co się stało?" zapytałaś gdy zobaczyłaś że Rosé już doszła do siebie.

"Już, już.. Soobin oznajmił każdemu, że jesteś szmatą i masz tak przejebane, na twoim miejscu wróciłabym jednak do domu" powiedziała, próbując cię namówić na powrót

Próbując zrozumieć dziwne zachowanie Soobin'a, udałaś się z Rosé do szkoły w poszukiwaniu Dahyun, która starała się namówić Soobin'a na przemyślenie swojej decyzji oraz zdania na twój temat, przypominając wczorajszą sytuację.

"Muszę przyznać że nie spodziewałem się wczorajszych wydarzeń, ale zdania nie zmienię" Powiedział Soobin zatrzymując się i spojrzał na Dahyun.

"Nie pamiętam jak ci było. Ale możesz przekazać tej swojej koleżance, że ma sobie uważać i że mamy do pogadania na długiej przerwie."

"Po co mam jej to mówić? Możesz jej to sam powiedzieć." powiedziała.

"Gdybym wiedział gdzie jest." Powiedział po czym przewrócił oczami na wypowiedź dziewczyny.

Ta tylko wskazała gdzie znajduje się wspomniana dziewczyna a ten spojrzał w skazywaną stronę i tak jakby trochę poczuł się zażenowany.

Po przekazaniu informacji, chłopak odszedł zostawiając zdziwione dziewczyny.

"Nie rozumiem o co mu chodzi, pierwsze zarywa co mu się nie udaje, potem mu odpierdala" powiedziała zmieszana Rosé, na co ty też się zgodziłaś.

Dzień się zapowiadał coraz dziwniejszy.

trouble choi soobinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz