14I NOTHING HAPPENED

341 17 8
                                    



[CHAPTER 14]

Chłopak pokierował w stronę drzwi, gdy je otworzył ukazał się najprawdopodobniej jego pokój.

Kazał ci usiąść na łóżku i zniknął na chwilę, po czym wrócił ze zwykłą szarą koszulką i w tym samym kolorze krótkimi spodenkami.

Pokierował cię w stronę łazienki i opuścił pokój.
Z boląca głową od całego analizowania sytuacji wzięłaś szybki prysznic.

Było to bardzo relaksujące, po tak długim dniu.
Gdy wyszłaś spod prysznica usłyszałaś ciche pukanie.

Lekko otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś Soobin'a, który jedną ręką zasłaniał sobie oczy a w drugiej coś trzymał.

"proszę, są nowe jeszcze z metką" podał ci męskie bokserki Calvin Klein a ty je wzięłaś i zamknęłaś drzwi.

Nigdy nie znalazłaś się w takiej sytuacji.
Było ona zabawna a zarazem żenująca dla ciebie.

Walcząc ze swoimi myślami w końcu ubrałaś się i wyszłaś z łazienki.

A w pokoju zastałaś leżącego na łóżku chłopaka.

"szybko" rzucił i podparł się na łokciach.

"zaraz wracam" powiedział i również udał się do łazienki.

Gdy chłopak tylko zamknął drzwi od razu napisałaś do dziewczyn mówiąc co właśnie się dzieje.

Pomimo tego, że kazały trzymać się planu, śmiały się z tego w jakiej sytuacji się znalazłaś.

'tylko się zabezpieczcie" napisała Rosé, na co pomodliłaś się w myślach.

'weź tak nawet nie pisz' odpisałaś jej.

'dasz radę, wierzymy w ciebie' napisała Minju a Dahyun również przyłączyła się do rozmowy.

'pamietaj, na końcu i tak mu dasz kosza więc się nie przejmuj' napisała Dahyun.

Po chwili usłyszałaś, że Soobin powoli kończy napisałaś, że musisz uciekać.

W między czasie napisałaś do swojej mamy, mówiąc że jesteś u koleżanki i odłożyłaś telefon na szafkę obok łóżka.

"jeszcze nie śpisz?" zapytał zdziwiony Soobin i podszedł do łóżka i się wygodnie położył.

"jak coś potrzebujesz to mów" powiedział i zamknął oczy.

Niepewnie i bardzo ostrożnie położyłaś się obok, zachowując duży odstęp.

Ten przewrócił się na bok i teraz leżał odwrócony do ciebie plecami, chwilę potem zrobiłaś to samo próbując uspokoić swoje myśli i chciałaś już zasnąć i mieć to za sobą.

Po chwili poczułaś, że chłopak znowu się odwraca w twoją stronę i delikatnie położył swoją dłoń na twojej tali i przybliżył cię do siebie, wtulając się w twoje plecy.

Spowodował po raz kolejny przyspieszenie bicie serca.

Po chwili już sama opadłaś z sił i zasnęłaś.

Rano obudziłaś się sama z siebie, promienie słońca wpadały do pokoju przez co nie otwierałaś oczu.

Po chwili jednak już je otworzyłaś i to co zobaczyłaś bardzo cię zdziwiło.

Leżałaś odwrócona w stronę Soobin'a a twoja ręka spoczywała na jego talii.

Delikatnie się podniosłaś i chwyciłaś za swój telefon. Była godzina czwarta, nie wiedziałaś co cię obudziło ale szybko wstając wzięłaś swoje rzeczy do ręki i udałaś się w stronę drzwi wejściowych.

Gdy już miałaś wyjść usłyszałaś za sobą głos.

" pomóc panience?" zapytał mężczyzna, który był kierowcą limuzyny.

" mógłby pan zawieźć mnie do domu? Będę bardzo wdzięczna" powiedziałaś starając zachować ciszę.

Mężczyzna wziął kluczyki i pokierował w stronę samochodu. Było to zwykłe auto więc nie wyróżniało się w tłumie.

Podając adres, opadłaś głowę o zagłówek i przymknełaś oczy.

Chwilę potem mężczyzna zatrzymał pojazd pod twoim blokiem, dziękując mu po raz ostatni udałaś się do swojego mieszkania.

Wchodząc również chciałaś być cicho ale zanim otworzyłaś drzwi okazało, się że były zamknięte na dolny zamek co znaczyło, że nie było nikogo w domu.

Jednak starając dostać się do domu w ciszy przeszłaś cały dom upewniając, się że nikogo nie ma głośno wypuściłaś powietrze.

"jakie szczęście"

Szybko zrobiłaś poranną rutynę i przebrałaś się.

Wychodząc z mieszkania dostałaś serię powiadomień.

'gdzie ty jesteś?'
'co to za przelew?'
'jesteś w domu?'
'czemu wyszłaś bez słowa?'
'żyjesz?'

Odpisałaś chłopakowi, krótkie
'pogadamy później' i wyszłaś z mieszkania.

Będąc w szkole starałaś się nie wpaść na Soobin'a, ponieważ jako pierwsze chciałaś wyjaśnić kilka spraw z dziewczynami.

Na szczęście te były już w sali, a gdy cię zobaczyły od razu się zaczęły śmiać i zadawać głupie pytania.

Wszystko opowiedziałaś od samego początku aż do momentu powrotu do domu.

Te nie mogły uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę i nie jest fikcją.

"więc nie było um... wiecie" powiedziała Dahyun.

"nic się nie wydarzyło, przestańcie, mam już dość. Jak tak będzie za każdym spotkaniem to nie wiem czy to przeżyję" powiedziałaś udając, że płaczesz.

"dasz radę, coś czuję, że to długo nie potrwa"
powiedziała Minju.

"mam nadzieję, nasza Sakura już ma dość tego, kto by nie miał" dodała Rosé.

"oho, Sakura chyba twój chłopak cię szuka" powiedziała Dahyun wskazując na stojącego w drzwiach chłopaka, który już cię mierzył wzrokiem.

Po chwili podszedł do ciebie, wziął twoją dłoń i pociągnął w stronę wejścia na dach.

Ty jedynie wymamrotałaś ciche 'pomocy' na co dziewczyny zaczęły odmawiać modlitwę.

trouble choi soobinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz