2I NEW LIFE

596 19 1
                                    



[CHAPTER 2]

W twoim nosie poczułaś zapach porannej kawy swojej mamy, tydzień temu wprowadziliście się do nowego domu daleko od twojego miejsca urodzenia, podróż z Japonii do Korei była bardzo wyczerpująca. Na szczęście bez żadnych komplikacji mogłaś cieszyć się nowym rozdziałem w swoim życiu.

Od dzisiaj miałaś zacząć się uczyć w jednej z renomowanych szkół w Seulu. Nowa praca twojego ojca pozwoliła wam w końcu cieszyć się życiem. W Japonii byliście zwykłą rodziną, a po kilku delegacjach twoich rodziców w końcu było was stać na rzeczy z 'lepszej półki'.

Nigdy nie narzekałaś, ale cieszyłaś się, że twoim rodzicom w końcu się układa.

Po kilku rozciągnięciach swojego ciała, wyszłaś ze swojego pokoju by udać się do łazienki.

Poranna rutyna zawsze sprawiała, że czułaś orzeźwienie od samego ranka. Pomijając ciągłe wory pod oczami, które zakrywałaś korektorem. Był to mały sekret ukrywany od kilku miesięcy .

Przez problemy w starej szkole, złe towarzystwo, zła samoakceptacja do tego dochodziły problemy finansowe rodziców, które po chwili wprowadziły w nałóg od narkotyków.

Zdając sobie sprawę z każdej sytuacji, w której byłaś pod wpływem nie wiedziałaś co cię pokusiło o nałogowe branie tego typu używek, lecz zmiana środowiska była szansą, którą wzięłaś.

Wybiła godzina siódma na twoim zegarku, który znajdował się na nadgarstku u lewej ręki.
Szybko weszłaś do kuchni aby pożegnać swoją mamę i wziąć jabłko po drodze do drzwi wyjściowych.

W połowie drogi wyrzuciłaś ogryzek do kosza i zasłuchana w muzykę graną na słuchawkach wróciłaś do poprzedniej czynności, kilka chwil minęło a już znajdowałaś się w budynku szkoły.

Nie wiedząc gdzie udać się dalej, podeszłaś do chłopaka by zapytać się go w którą stronę masz się udać aby dojść do pokoju nauczycielskiego.

Chłopak bez żadnego problemu odpowiedział na zadane mu wcześniej pytanie oraz zaproponował, że może cię tam zaprowadzić żeby było ci raźniej. Już od samego początku na jego twarz wkradł się uśmiech mówiący już o jego osobowości. Ludzie byli jak książki, każdego można przeczytać od deski do deski.

Nie próbując robić problemu, podziękowałaś i podeszłaś aby zapukać już do drzwi.

"To nic wielkiego, słonko. Kai, możesz mi tak mówić. Mam nadzieję, że również dowiem się jak masz na imię" powiedział bardzo niskim i przyjemnym dla ucha głosem.

"Sakura"odpowiedziałaś szybko a ten wziął twoją dłoń w swoją i pocałował jej zewnętrzną stronę po czym dodał "miło mi cię było poznać Sakura"

Twoje imię z jego ust brzmiało jak jakiś dobry narkotyk, było to przerażające jaką aurę posiadał wokół siebie.

Nie przedłużając już rozmowy, zapukałaś do drzwi i weszłaś przedstawiając się nauczycielowi, który ciepło cię przyjął.

Rozmowa z nim nie trwała więcej niż dziesięć minut, dowiedziałaś się ważnych dla siebie informacji i mogłaś już udać się na lekcje.

Ku zdziwieniu Kai czekał na ciebie opierając się o ścianę na przeciwko drzwi. Zaproponował oprowadzenie po szkole, na co odpowiedziałaś po chwili zastanowienia, wiedziałaś że masz do czynienia z chłopakiem pokroju 'player', a określenie te samo się potwierdziło podczas waszej podróży po szkole.

Przerwa dobiegła końca, wiedząc że to już koniec Kai odprowadził cię pod samą salę lecz pomimo tego, że jak się okazało jesteście razem w klasie ten musiał załatwić pewną sprawę.

Pożegnał cię a ty udałaś się na wolne miejsce, które znajdowało się przy oknie. Ławki były podwójne więc zastanawiałaś się z kim będziesz ją dzielić, chociaż cicha nadzieja na to że jednak mogłaś być sama w ławce krążyła po głowie.

Po chwili dosiadła się dziewczyna o blond włosach. Anielska twarz, tak można było ją określić.

Kilka różowych kosmyków opadło ci na oczy zasłaniając dziewczynę.

Ta wykorzystała nieuwagę nauczyciela na zapoznanie ciebie. Jej charakter był przecudowny, otwarty na wszystko dlatego bez żadnego problemu dogadała się z tobą.

W trakcie waszej rozmowy usłyszałyście otwarcie drzwi a do klasy weszła o białej niczym śnieg karnacji dziewczyna.

Nauczyciel się skrzywił na jej nie oczekiwane wejście a po chwili mogłaś usłyszeć cichy śmiech Rosé, dziewczyny z którą rozmawiałaś już połowę lekcji.

Powiedziała, że dziewczyna która teraz weszła jest jej jedyną koleżanką w tej klasie. Przedstawiła ci ją w skrócie i opowiedziała kilka zabawnych sytuacji.

Od kilku minut czułaś przeszywający wzrok przez ciebie. Kiedy rozejrzałaś się po sali zauważyłaś Kai'a, który chyba próbował zwrócić twoją uwagę.

Rosé zauważyła, że Kai wlepia swoje oczy w ciebie i zaczęła mówić.

"Nie polecam"powiedziała pisząc notatkę "bogaci rodzice, dziewczyny szalejące na twój widok, które by cię zabiły wzrokiem gdyby zobaczyły was razem, nie najlepszy materiał na znajomego tym bardziej na chłopaka" ostatnie słowa wypowiedziała lekko się śmiejąc.

"Poczułam ten vibe już dawno, mogę się założyć że mają swój gang playboy'i" powiedziałaś zwracając uwagę teraz na dziewczynę, na ci tylko przytakneła głową.

Czekając na zakończenie się już lekcji, Rosé zaproponowała wyjście do sklepu blisko szkoły.

Zgodziłaś się i po kilku chwilach udałyście się w drogę wraz z koleżanką dziewczyny.

Pamiętajmy to tylko fikcja, powiedzmy że główna bohaterka brała jakieś kursy języka koreańskiego.

trouble choi soobinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz