*/magiczny skip do teraźniejszości\*
- Rosjaaa - jęknął głośno Polska - Wodyyy
Rosja westchnął cicho z uśmiechem - już niosę!!
- Mówiłem ci żebyś tyle nie pił - mruknął alfa podając szklankę wody ukochanemu.
- Oj no, wesele bez alkoholu to nie wesele - fuknął z uśmiechem.
- Więcej ciebie nie puszczę na żadne wesele, alkohol to zło wcielone - mruknął Rus i położył się przy Polsce.
- Przesadzasz - ziewnął niewzruszony - a alko to najlepszy przyjaciel, ale tylko jeżeli umiesz pić.
- Ty nie umiesz pić
- No nie umiem, ale wtedy jest więcej zabawy! - zaśmiał się - wreszcie uwolniłem się od taty, już nie może mieszać się w moje życie - mruknął z uśmiechem - więc już nikt mnie nie powstrzyma przed złymi decyzjami - uśmiechnął się złowieszczo.
- Ja ciebie powstrzymam Polsia - mruknął alfa - nie puszczę ciebie w kłopoty, a tym bardziej nie pozwolę robić złe decyzje, RON oddał ciebie pod moje skrzydło nie po to żebyś zaczął rozwalać całe miasto - zaśmiał się cicho.
- Oj tam całe miasto, tylko trochę twojego domu - zachichotał.
- Ale z drugiej strony fajnie jest mieć kogoś nad głową kto ci może pomóc i powiedzieć co robisz źle... - mruknął - a jeszcze lepiej jeżeli się o ciebie troszczy, proszę ciebie Polska.... nie nie doceniaj tego - szepnął cicho.
Polak spojrzał na swojego (już) męża zmartwiony. Pogłaskał delikatnie jego policzek i przytulił do siebie mocno, Rosja zdziwiony z takiego gestu nie wiedział co zrobić.
- Musisz oddać przytulas żeby on lepiej zadziałał - mruknął omega.
- Lepiej działał? - podniósł brew Rosja - ale na co działał?
- Na humor! tulaski zawsze pomagają! - uśmiechnął się szeroko polak, pogłaskał policzki starszego - tata mówił mi zawsze że żeby komuś pomóc wystarczy być po prostu obok,a czasami zwykły przytulas poprawia cały dzień - zaśmiał się uroczo.
- Miał rację - uśmiechnął się alfa, wtulił się mocno w mniejszego wilka. Mruczał głośno aż mu się nie przypomniało coś - wyjazd - szybko wstał.
- Co? - zamrugał Polska - jaki wyjazd? - podniósł się do siadu szybko.
- No miesiąc miodowy! - zaśmiał się Rus - Podnoś swój zgrabny tyłeczek i jedziemy! mam 20 minut do odlotu samolotu - uśmiechnął się szeroko.
- ILE?! - pisnął Polak, zerwał się z miejsca i zaczął się szybko zbierać - Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś?! Rosja ty cwelu!! Powiedz chociaż gdzie jedziemy!
- Nie mogę~ to niespodzianka - uśmiechnął się szeroko
- Co?! No Rusiaa - jęknął Polska - nie wiem jakie rzeczy muszę wziąć!
- Nie musisz się pakować, Kazik nas już spakował, jeszcze wczoraj przed ślubem - zaśmiał się cicho.
- Co.... a-ale co? kiedy? jak?! - zdziwił się omega, miał mętlik w głowie - za szybko - mruknął - Rus przystopuj proszę cię...
- Przepraszam.... - alfa kucnął przy swoim lubym - chciałem żeby było ekstra bajecznie.... - złapał jego dłonie w swoje, pocałował lekko.
- Jest okej, po prostu chodzi mi o to żebyś tak szybko nie podejmował decyzji - westchnął, pogłaskał alfę po włosach - daj mi parę minut i już będę gotowy - uśmiechnął się ciepło, wstał szybko z łóżka.
CZYTASZ
You belong to me [RusPol] •Omegaverse•
FanfictionPolska jest omegą. Kocha porządek, nie lubi sprzeczek, zazwyczaj wycofuje się od razu z kłótni z kimś. Za to najbliższym może pokazać czasami pazurki poprzez ciche warczenie czy dokuczanie albo papugowanie. Nienawidzi kiedy ktoś za niego decyduje, a...