Po upojnej nocy, oba wilki spały aż do południa.
Pierwszy oczywiście wstał Rosja, miał zamiar przygotować jakieś przyjemne i ciepłe śniadanie do łóżka. Jednak możliwości Rosji skończyły się na otworzeniu oczu i patrzeniu się w sufit, a potem na omegę.
Alfa pierwszy raz w życiu czuł takie zmęczenie, zamrugał w lekkim szoku. Przeczesał palcami włosy i spojrzał na omegę leżącą obok. Widząc taki uroczy widok, zmusił swoje ciało do wstania z łóżka. Pogłaskał delikatnie policzek Polski.
Rosja skierował się do łazienki, załatwiając tam wszystkie swoje potrzeby, a potem zniknął w kuchni.
Zajrzał do lodówki, westchnął ciężko widząc jak półki świecą nicością. Wyjął telefon z kieszeni spodni i zadzwonił na recepcję zamawiając śniadanie do pokoju.
- Rusia? - Alfa szybko odwrócił głowę w kierunku schodów, uśmiechnął się słysząc głos lubego.
- Już idę kochanie - odłożył telefon na blat, i dwoma dużymi susami wszedł na piętro a potem do sypialni.
Spojrzał na polaczka który właśnie się obudził i usiłował wstać do siadu.- Rusia~ - powtórzył Polska, uśmiechnął się szeroko wciąż będąc w półśnie. Rosja zaśmiał się cicho i ucałował czoło partnera.
- Jak się czujesz maluchu? - przytulił omegę i wziął na swoje kolana powoli.
- Boli - mruknął tylko młodszy, wtulił się w tors alfy mrucząc głośno.
- Oj - Rus zrobił smutną minkę - właśnie miałem iść do apteki po jakieś leki, daj mi chwilkę oki?
- Nie idź - zaskomlał mniejszy, wtulił się mocniej w swoją alfę - nie puszczę...
- No ale - Rosja uśmiechnął się rozczulony, pogłaskał włosy omegi - żeby ciebie nie bolało muszę iść po leki kochanie.
Polska tylko pokręcił głową, otworzył oczy i spojrzał w górę na twarz alfy. Spojrzał na zegarek i westchnął cicho widząc późną godzinę.
- Nie możesz poprosić swoich ochroniarzy żeby kupili? - fuknął cicho.
- No nie wiem, gdyby tu byli z nami to pewnie bym tak zrobił - zaśmiał się cicho, Polska zamrugał i kiwnął głową.
- No tak, zapomniałem - ziewnął znowu - no to idź - kiwnął znowu głową - ja zrobię śniadanie - uśmiechnął się szeroko.
- Nie musisz, za jakieś 10 minut powinni nam przynieść śniadanie do pokoju - uśmiechnął się Alfa cmokając młodszego w usta - idź lepiej się umyj, ja pójdę szybciutko do apteki i zaraz wracam.
- mmm.... no niech ci będzie - westchnął Polak i pokręcił głową, wstał z kolan rosji i skrzywił się na ostry ból w dolnych częściach ciała - nigdy więcej - zaskomlał cicho.
- Mhy mhy, już to widzę - zaśmiał się alfa, i ze spokojną duszą wyszedł z pokoju, a potem z domku.
Polska wszedł do łazienki. Spojrzał na siebie w lustrze, a kiedy usłyszał dźwięk zamykania drzwi, zaczął cicho piszczeć z radości. Zakrył twarz dłońmi, i rozchylił tylko lekko swoje palce żeby spojrzeć na siebie w lustrze.
Skanował całe swoje ciało, od stóp do głowy.- Ile malinek - szepnął cicho, spojrzał na swój brzuch i uda, gdzie malinek było najwięcej, obrócił się lekko i spojrzał na swój tył pleców. Pokręcił głową z cichym śmiechem.
Podszedł do wanny i włączył ciepłą wodę. Póki w wannie zbierała się woda, omega już był w kuchni, i robił sobie chłodny napój do kąpieli.Poprawił szlafroczek na ramionach, i skierował się do sypialni. Zatrzymał się jednak słysząc jak coś, lub ktoś, zrzuca wszystko na ziemię z wielkim hukiem. Polska zrobił powoli krok do tyłu starając się robić jak najmniej hałasu.
Nawet wstrzymał oddech, rozejrzał się szybko dookoła szukając najbliższej drogi ucieczki.Nagle drzwi od sypialni się otworzyły z impetem, a zza drzwi wyszedł powoli wysoki wilk, na pewno nie alfa, ale też i nie beta.
Polska otworzył szerzej oczy, schował się szybko za ścianą, wiedział że nie ma szans na ucieczkę przez główne drzwi, bo te znajdowały się idealnie naprzeciwko schodów gdzie właśnie stał obcy.Polska szybko zakrył usta żeby nie było słychać jego przyspieszonego oddechu, odstawił kubek na kanapę. Robiąc małe i powolne kroki kierował się do okna, mając nadzieję że się otworzy na oścież a nie tylko uchyli.
Złapał za klamkę okna i....- Polska no! - Omega spojrzał na młodszego brata z uśmiechem.
- Tak Litwa? - zaśmiał się cicho.
- To nie jest śmieszne! - oburzył się jota - miałeś opowiedzieć co robiliście wtedy a nie wymyślać jakieś historie! - fuknął.
- Oj tam, trochę fantastyki jeszcze nikomu nie zaszkodziło - zachichotał. Litwa tylko skrzyżował ręce i znów fuknął.
- Opowiedz normalnie - mruknął obrażony Litwa.
- Nie mogę maluchu - pokręcił głową omega - jesteś jeszcze za małe na takie opowieści - uśmiechnął się ciepło.
- Wcale nie! Tata mówi że już jestem na tyle dorosły że mogę już chodzić na polowania! - wypiął dumnie pierś jota, uśmiechnął się szeroko.
- No rzeczywiście jesteś już dorosły, ale wciąż nie na tyle żebym mógł tobie opowiedzieć takie szczegóły - pokręcił lekko głową.
- Ale ty jesteś wredny - jęknął cicho młodszy - powiem to tacie! - fuknął głośno i uciekł do swojego pokoju.
Polska zaśmiał się cicho kręcąc głową, spojrzał na zegarek.
Zmarszczył lekko brwi.- Wciąż jest wpół do - szepnął sam do siebie, rozejrzał się dookoła jakby czegoś szukając. Próbował sobie przypomnieć jak się znalazł w domu, ale nie mógł, coś blokowało jego wspomnienia, i potok myśli.
Wstał z kanapy powoli i nagle się zatrzymał. Patrzył na małego kanarka z drewna, który stał sobie na jednej z wielu półek.
Jednak ten kanarek w swoim dziobie nie miał dziurki do ujścia świstu, zamiast tego miał bardzo małą czerwoną lampeczkę która migała co chwila.
Omega zmarszczył brwi, zaczął się przyglądać kanarkowi.- Co jest - pomyślał, spojrzał szybko za siebie
![](https://img.wattpad.com/cover/231863346-288-k881570.jpg)
CZYTASZ
You belong to me [RusPol] •Omegaverse•
FanficPolska jest omegą. Kocha porządek, nie lubi sprzeczek, zazwyczaj wycofuje się od razu z kłótni z kimś. Za to najbliższym może pokazać czasami pazurki poprzez ciche warczenie czy dokuczanie albo papugowanie. Nienawidzi kiedy ktoś za niego decyduje, a...