Rozdział 5

534 24 0
                                    

Znałem tą dziewczynę, może pare dni a już mi na niej zależy? Nie wiem może zwariowałem ale tak, taka jest prawda bardzo mi na niej zależy. Wtedy gdy weszła do klasy, gdy sie speszyła widząc mnie w swojej ławce, zakochałem sie od pierwszego wejrzenia, w tej drobnej brunetce. Kiedyś nie wierzyłem w ta cała "miłość" , ale ta dziewczyna to zmieniła.

Siedzieliśmy jeszcze przez dwie godziny rozmawiając na różnie tematy, ulubione zespoły, zainteresowania..

* LILY

Po kolacji i długich rozmowach , Evan odwiózł mnie pod dom. Pożegnałam się i juz szłam w kierunku drzwi gdy usłyszałam jego głos

- dziękuje za to, że znalazłaś dla mnie czas - odwróciłam sie do niego i lekko uśmiechnęłam,

- to ja dziękuje za milą niespodziankę - mówiłam cicho z rumieńcami na twarzy. Poszedł do mnie i położył ręce na moich biodrach. Chciałam zatracić sie w jego mocnych ramionach. Podniósł lekko moja twarz i spojrzał w moje oczy, po czym poczułam muśnięcie jego warg na swoich.

- dobranoc skarbie - puścił mnie i poszedł w stronę swojego motoru, stałam tam jeszcze przez chwile i patrzałam jak odjeżdża.

Gdy weszłam do domu rodziców jeszcze nie bylo, pobiegłam do swojego pokoju zabrałam swoją piżamę, która składa sie z bokserek i luźnej białej bluzce i poszłam pod prysznic. Stałam pod ciepłą wodą zatrącając sie w myślach o Evanie, czułam jego dotyk, jego ręce na moich biodrach i jego wargi na moich.. Nigdy nie czułam sie tak dobrze. Otrząsnęłam się i wyszłam z łazienki. Krzykłam widząc postać siedząca na moim łóżku, po chwili zauważyłam kto to jest. Ale co on tu robił ..

- co Ty tu robisz? przestraszyłam się - przerażona podeszłam do lóżka i siadłam na krawędzi, obok niego.

- przepraszam, ze cię wystarczyłem - przybliżył się rozchylając ręce bym się do niego przytuliła no i tak zrobiłam. - musiałem jeszcze raz poczuć twój zapach - przytulił mnie jeszcze mocniej do siebie i juz nie odezwał sie. Zmęczona zamkłam oczy nie chcąc zasnąć ale jednak sen ze mną wygrał, wtuloną w chłopaka zasnęłam.

Rano przebudziłam się ale jego juz nie bylo, może to był tylko sen, bylam tak zmęczona, że to było możliwe.

Sięgnęłam na półkę obok łóżka po swój telefon odblokowałam go i zobaczyłam jednak nieodebraną wiadomość

pięknie wyglądasz jak śpisz

To nie był sen, on jednak tutaj był.

Zeszłam na dół by zjeść śniadanie, mama juz siedziałam i piła poranna kawę, przywitałam sie i zrobiłam sobie płatki kukurydziane.

- jak było na kolacji? - zapytałam mamy z uśmiechem na twarzy, wyglądała uroczo, jej zielone oczy i włosy do ramion sprawiały że nie jeden mężczyzna obejrzał by sie za nią.

- w porządku, a ty jak spędziłaś wieczór? - zapytała, ale nie miałam zamiaru jej mówić o Evanie. Jeszcze nie teraz.

- byłam u Keyli, oglądaliśmy filmy - skłamałam. Mama na to tylko pokiwała głowa i sie uśmiechnęła.

Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju, miałam duzo nauki przed końcowymi egzaminami. Chciałam napisać je jak najlepiej by dostać sie na wymarzoną uczelnie.

Zanim usiadłam do książek spojrzałam na telefon. Jedna nieodebrana wiadomość.

Jak sie czujesz kochanie?

Momentalnie na mojej twarzy zagościł uśmiech,

dobrze

Teraz chyba sie juz nie skupie na nauce. Przed oczami miałam wysokiego bruneta z ciemnymi oczami , dobrze zbudowanego, był ideałem wszystkich kobiet.

nie masz ochoty na obiad?

No oczywiście, że miałam. Nie moglam powstrzymać uśmiechu , cieszyłam sie nawet chwila spędzona w jego towarzystwie.

Jasne

Na odpowiedz nie czekałam długo

będę po Ciebie o pierwszej

Spojrzałam na zegarek dwunasta. Spanikowałam, miałam tylko godzinę. Z garderoby wyciągłam moja ulubioną sukienkę, na ramiączkach z małym dekoltem, przed kolano w kolorze bieli, wyjęłam tez białą bieliznę i poszłam pod prysznic. Zrobiłam lekki makijaż a włosy zostawiłam rozpuszczone, włożyłam sukienkę, czarne szpilki i mała czarna torebkę do ktorej spakowałam potrzebne rzeczy, portfel, chusteczki, telefon i klucze.

Równo o trzynastej usłyszałam dzwonek do drzwi , zanim zeszłam na dół mama juz otwierała.

- dzień dobry, jest Lily?- uśmiechnął się i spojrzał w moja stronę a mama odwróciła sie za jego spojrzeniem

- mamo to jest Evan mój... - przerwałam i spojrzałam na niego - mój kolega z klasy. Evan to jest moja mama - pośpiesznie dodałam

- miło mi panią poznać - odezwał sie Evan i spojrzał z uśmiechem na moja mamę

- dzień dobry , mi również - mama uśmiechnęła sie patrząc na niego a pozniej na mnie i puściła mi oczko. Cała mama.

- wychodzimy na obiad

- bawcie sie dobrze dzieci - mama pożegnała nas z uśmiechem a my ruszyliśmy na podjazd. Nie było tam jego motoru

- a gdzie twoje maleństwo? - zapytałam zaskoczona, widząc tylko czarne BMW. Zaśmiał się pod nosem

- pomyślałem, że bedziesz wolała jechać autem - wyznał i przyciągnął mnie do siebie całując mocno w usta i mówiąc krótko - cześć kochanie - odwzajemniłam jego pocałunek a po tym wsiedliśmy do auta.

- gdzie jedziemy tym razem? - zapytałam zaciekawiona, co tym razem wymyśli

- niespodzianka - uśmiechnął sie tajemniczo, a ja zakochiwałam sie w tym chłopaku

Po dwugodzinnej jeździe byliśmy na miejscu. Przed dużym nowoczesnym domem, wokół niego był taki sam duzy ogród, cudowne miejsce.

- gdzie jesteśmy? - byłam cholernie zaciekawiona gdzie jesteśmy

- w domku rodziców, tato wyjechał w interesach a mama wraz z Joshem do cioci na pare dni, wiec jesteśmy sami - stałam i wypatrywałam sie w jego piekny ogród i dom. Evan podszedł do mnie, położył rękę na moich plecach i poprowadził do domu. W środku bylo jeszcze ładniej niż na zewnątrz, w pomieszczeniu przeważał kolor szary jak i biel z czernią.

- jak chcesz to pozwiedzaj dom a ja pojde przygotować obiad - pocałował mnie szybko w usta i uciekł do kuchni. Weszłam do salonu, który był równie piękny jak reszta domu. Do tarasu prowadziły wielkie szklane drzwi, po prawej stały czarne kanapy i fotele , na środku małe stoliki a po prawej stronię kominek który nadawał klimat całemu domowi. Otworzyłam szklane drzwi i wyszłam na ogródek , był tam basen i dużo biało-różowych kwiatów, w rogu była ławeczka z widokiem na ocean. Mogłabym tam zostać na zawsze. Siadłam na ławce i podziwiałam wszytsko wokół mnie. Po 10 minutach ciepłe dłonie objęły mnie, wiedziałam kto za mna stoi , odwróciłam sie i spojrzałam mu w oczy. Po chwili siadł obok i usadził mnie sobie na kolanach, czułam sie taka szczęśliwa

- jesteś piękna - powiedział a ja odrazu się zaczerwieniłam. Położyłam głowę na jego piersi i wtuliłam sie jeszcze bardziej. Pocałował czubek mojej glowy szepnął:

- obiad juz gotowy, aniołku - uniosłam głowę do góry i pocałowałam jego usta.

Gdy weszliśmy do domu odrazu poczułam zapachy z kuchni.. Przygotował zapiekankę z szynką, brokułami i serem.

- pyszne - mówiłam delektując się obiadem.

WHISPER *zawieszone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz