Trening

583 44 5
                                    


Kiedy Tomura skończył z nim rozmawiać, zaczął się kierować w stronę drzwi. Przystając na moment rzucił w moją stronę jedno ze swoich spojrzeń, które miało oznaczać - Powodzenia młody- a następnie wyszedł zostawiając nas samych w nie zręcznej sytuacji. Ja nie znałem go a on nie znał mnie, przez chwilę zastanawiałem jak do niego zagadać oraz czy w ogóle powinienem się pierwszy odezwać. Facet również wyglądał na zamyślonego, ale raczej w jego przypadku chodziło o co innego. Stałem przy ścianie jeszcze tak przez chwilę spoglądając raz na niego a raz gdzie indziej. W pewnej chwili wstał i przedstawił się niskim lekko zachrypniętym głosem.

- Nazywam się Kishio Yuji ty możesz mówić mi po prostu Yuji. Pracuje dla All for one'a już od dłuższego czasu - Mówiąc to wyciągną z tylnej kieszeni paczkę fajek - oraz często pomagam nowicjuszom. - Spojrzał na mnie zapalając pierwszego papierosa – Czyli krótko mówiąc zajmuje się treningami, pomagam im udoskonalić ich umiejętności w posługiwaniu się quirk'iem oraz niekiedy bronią białą. No to tyle o mnie a teraz czas ruszać.

W tym momencie nawet nie zadawałem pytań po prostu słuchałem i obserwowałem, chciałem zebrać jak najwięcej informacji na jego temat. Kiedy wyszliśmy z jego mieszkania skierowaliśmy się na sam dół do jego samochodu, sądząc po wyglądzie właściciela pojazdu spodziewałem się, że samochód będzie stary oraz gdzie nie gdzie pordzewiały a w środku będzie syf. Jednak się myliłem był ładny oraz zadbany natomiast kiedy się zajrzało do środka widać było, że właściciel o niego dba, fotele były skurzane co tylko sprawiało, że jazda była jeszcze przyjemniejsza. Kiedy dotarliśmy na miejsce było koło 18.00. Po wyjściu z samochodu Yuji zaprowadził mnie do opuszczonego pustego hangaru gdzieś poza miastem, do o koła było sporo wolnego miejsca trochę mnie zastanawiało kto i dlaczego opuścił to miejsce. Kiedy weszliśmy do środka Yuji stanął przede mną i zaczął powoli wszystko wyjaśniać.

- Słuchaj Midoriya, od tego momentu będziesz tu trenować razem zemną tak jak rozkazał One For All. Codziennie po szkole będziesz przychodził do mnie do mieszkania a następnie będziemy jeździć w to miejsce. Od razu mówię, że twoje treningi od samego początku nie będą łatwe, mam cię wyszkolić jak najlepiej w jak najkrótszym czasie zanim nie pójdziesz do U.A.- Cały czas mówił oraz stał jak typowy wojskowy, który tłumaczył coś swojemu podkomendnemu- Najpierw będziesz musiał zdać testy sprawnościowe oraz napisać test, niestety nie znam szczegółów więc pozostaje nam wiara w to, że pójdziesz tam jak najlepiej przygotowany. Ja jedyne co mogę zrobić to sprawić, że uda ci się zdać pierwszą część, a jeśli chodzi o test pisemny to tu będziesz musiał sobie sam poradzić. ... Coś nie tak?

- Nie, tylko teraz się zastanawiam, dlaczego mistrz nie dał mi innego quirku. No bo przecież mógł mi dać coś innego jak na przykład super prędkość, super siłę, panowanie nad żywiołami albo coś podobnego. Quirk, który zdejmuje ograniczenia z mojego ciała nie wydaje się zbyt silny, nawet jeśli będę trenował nie mam pojęcia jakich efektów się spodziewać- Dopiero teraz zacząłem się nad tym zastanawiać wcześniej jakoś mnie to nie obchodziło, chyba dlatego, że wciąż nie mogłem uwierzyć, że mam własny quirk.

- Ehh posłuchaj, ten quirk nie tylko zdejmuje ograniczenia z twojego ciała, ale także przyśpiesza jego rozwój - Dziwne, że mistrz mu tego nie powiedział, może zapomniał a może chciał, żeby sam to odkrył. Chyba nie czas się nad tym zastanawiać.

- Czyli jeśli założymy, że jeśli zwykła osoba może zwiększyć swoją siłę o 10% w ciągu tygodnia to moc mojego quirku sprawi, że czas się skróci dwukrotnie. Dobrze zrozumiałem?

- Dokładnie, dlatego ty będziesz trenował o wiele ciężej niż normalnie musimy wyciągnąć z niego jak najwięcej. Więc nie zdziw się, że czasami po treningu nie będziesz miał siły chodzić albo nawet utrzymać czegoś w dłoni.

- Dobra, zaczynajmy. Najpierw chcę zobaczyć na jakim poziomie jesteś, dopiero potem będziemy mogli rozmawiać o planie treningowym. Zaatakuj mnie!

Jak rozkazał tak zrobiłem zaatakowałem go jak najszybciej potrafiłem, najpierw prawym sierpowym a potem lewym. Za każdym razem robił unik jakby moje ruchy były strasznie wolne oraz niesamowicie łatwe do przewidzenia, ale to nic dziwnego, skoro atakuje go nowicjusz. Szybko zrobiłem zwrot w miejscu chciałem go zaatakować od dołu tak aby moja pięść trafiła go w sam środek brzucha, ale tym razem to nic nie dało, odskoczył. Moje próby trafienia go musiały wyglądać dla Yuji'ego komicznie, ale nic nie mogłem na to poradzić starałem się jak najlepiej potrafiłem. W pewnym momencie usłyszałem - Nie szarżuj na mnie za każdym razem, staraj się myśleć nad tym co robisz oraz próbuj przewidywać moje ruchy! - po usłyszeniu tego trochę zwolniłem tym razem starałem się, aby moje ruchy były precyzyjne oraz starałem się go obserwować, zwracać uwagę na każdy szczegół, jego postawa, w jaki sposób stawia stopę, w którą stronę obraca się, aby zrobić unik. Starałem się zwracać uwagę na wszystko, cały dzisiejszy trening trwał 2 godziny, ja atakowałem a on robił uniki, dzisiejszym moim zadaniem była obserwacja i dostosowanie się. Kiedy zakończyliśmy trening Yuji odwiózł mnie do miasta, byłem cały spocony oraz zmęczony w końcu przez całe 2 godziny biegałem oraz wykonywałem ruchy do których nie byłem przyzwyczajony. Podczas jazdy Yuji schylił się do schowka i podał mi wodę.

- Masz napij się, dobrze ci zrobi.

- Dzięki. - Odpowiedziałem zdyszany wciąż próbując uspokoić oddech.

- Musisz bardziej nad sobą panować oraz myśleć nad tym co robisz, inaczej z tego treningu nic nie wyjdzie.

- Wiem, zdaje sobie z tego sprawę- Schyliłem lekko głowę na znak, że zrozumiałem swój błąd.

- Szybko się uczysz, dzisiaj można było dostrzec małe postępy, ale to wciąż za mało. Musisz się bardziej starać, jeśli chcesz zdać egzamin i dostać się do U.A.

- Jak myślisz na jakim będę poziomie, jeśli rekrutacja się zakończy i zdam, znaczy czy nie będę odstawał od reszty?

- Nie wiem, tak na prawdę na to pytanie może ci chyba odpowiedzieć tylko mistrz. Tylko on wie najwięcej na temat tego quirku w końcu od niego go dostałeś.

 - Spróbuje, ale nie spodziewam się, żeby mi odpowiedział. Nie wiem dlaczego, ale takie odniosłem wrażenie może i był dla mnie miły, ale wydaje mi się, że jestem tylko kolejnym pionkiem w jego kolekcji.

- Wiesz, możesz mieć rację, ale też możesz się mylić. Z tego co wiem to nie pokazuje się zbyt często, wychodzi z swojego pokoju raczej wtedy, kiedy naprawdę musi załatwić coś osobiście, chyba nie lubi być w centrum uwagi. Nie wiem takie są moje przypuszczenia.

- Chyba będę musiał coś wymyślić, żeby nie wydało się, gdzie chodzę po szkole. Matka może chyba zacząć coś podejrzewać- Kurde naprawdę muszę coś wykombinować, bo to raczej nie będzie normalne z mojej strony, jeśli będę teraz codziennie gdzieś wychodził, zważając na to, że wcześniej robiłem to raczej raz na tydzień i wracałem po kilku godzinach.

- Zawsze możesz powiedzieć, że masz dodatkowa zajęcia.

-Nie, to raczej nie przejdzie, sam powiedziałeś, że będę wracał do domu po obijany... W domu coś na spokojnie wymyślę.

-Dobra jesteśmy na miejscu, wysiadaj! Daj mi swój numer w między czasie podeśle ci plan treningowy. - Powiedział wyciągając telefon z kieszeni.

-Jasne. - Wyciągnąłem z kieszeni telefon i podałem mu numer.

Kiedy się rozeszliśmy każdy w swoją stronę ja jeszcze w między czasie poszedłem do pobliskiego sklepu, żeby kupić coś sobie do jedzenia byłem strasznie głodny. Kiedy wychodziłem zadzwonił do mnie Tomura byłem zmęczony, nie chciało mi się z nim gadać, ale wiem, że jeśli bym nie odebrał dzwonił by aż do skutku.

- Co jest? Daj mi spokój jestem wyczerpany. - Powiedziałem lekko podniesionym głosem tak aby dać mu do zrozumienia, że nie chce mi się z nim gadać.

- Spokojnie zluzuj, dzwonie tylko żeby się zapytać jak tam ci poszło.

- Jestem wyczerpany coś jeszcze? Jak chcesz pogadać to zadzwoń jutro. - Rozłączyłem się nie czekając na jego odpowiedź.

Kiedy wróciłem do domu od razu poszedłem położyć się spać nie chciało mi się nic jeść ani brać prysznica nie rozmawiałem nawet z mamą, dlaczego tyle mnie nie było. Zawsze, kiedy gdzieś wychodziłem wracałem po max 2 godzinach, ale tym razem było inaczej, pomyślałem, że jak będzie chciała to porozmawiam z nią jutro.   

Villain DekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz