Pokój Zabaw (bdsm)

16.3K 81 104
                                    

Marek

Właśnie wracałem ze szkoły. Mieszkam z moim chłopakiem, który jest starszy odemnie o rok. On kończył lekcje trochę wcześniej. Mam już 18 lat, więc problemów z rodzicami nie było.

Gdy dotarłem do drzwi nie było potrzeby, żeby wyciągać klucze, bo były one otwarte. Wszedłem do rezydencji i przywitała mnie cisza. Raczej był w środku, bo nie zostawiłby otwartych drzwi. Po ściągnięciu butów wszedłem głębiej do środka i zastałem tam Łukasza, który śpi na kanapie. Słodko.

Patrząc na niego wyobrażałem sobie, jak jesteśmy w naszym specjalnym pokoju w piwnicy. Lubię, jak ma nademną kontrolę. I lubię też, jak się nademną znęca. Jestem masochistą. Łukasz też iubi, jak mu się oddaje i chętnie wykorzystuje to, że czerpię przyjemność z takich rzeczy. Czasami też lubię taki namiętny stosunek, który jest raczej delikatny i czuły. Jednak chciałem, żeby dzisiaj mnie trochę pomęczył.

Zagryzłem wargę patrząc na to, jak uroczo wygląda podczas snu i widząc w mojej wyobraźni, jak się bawimy. Z jednej strony nie chciałem go budzić, a z drugiej... Nie mogłem się doczekać.

Nagle w kieszeni moich spodni poczułem wibracje. Dostałem SMS'a od kuriera. Napisałem, że jestem w domu i może przyjść. Jako, że był w pobliżu po kilku minutach dostarczył przesyłkę do domu. Po odebraniu od razu pobiegłem ją rozpakować. Była tam nowa zabawka. Nie pamiętam, jak to się nazywa, ale to po prostu kopie prądem. Chciałem, żeby Łukasz jak najszybciej mnie związał i zaczął przykładać do mojej skóry. Mógłbym sam to zrobić, ale wolę być po prostu unieruchomiony. Jak nie moge nic zrobić, a on ma nademną całkowitą władzę i może mnie torturować ile chce.

Do głowy wpadł mi dość dziwny pomysł. Mianowicie chciałem go tym obudzić. Wtedy na pewno się obudzi i w dodatku będzie chciał mnie ukarać.
Podszedłem do niego i zastanowiłem się, czy na pewno chcę.

-Przepraszam, kochanie. Tak słodko śpisz, ale muszę.-szepnąłem patrząc na jego spokojną twarz.

Nacisnąłem guzik i przystawiłem zabawkę do odkrytej ręki mojego ukochanego. Od razu słyszalny był charakterystyczny dźwięk, które wywołało kopnięcie prądem. Zobaczyłem na zetknięciu skóry i tego "masażera" błysk. Wawrzyniak od razu poruszył się niespokojnie i otworzył oczy.

-M-Marek?-Zapytał po kilku sekundach, jak zaczął kontaktować.

-Już wróciłem, a ty sobie spałeś.

-Co ty zrobiłeś?-zapytał zdezorientowany.

Nie odpowiedziałem nic, tylko korzystając, że jest skupiony na mojej twarzy i nadal się w niego wpatrując znowu nacisnąłem przycisk i przyłożyłem mu to do ręki.

-Kurwa, Marek!-warknął i odsunął się odemnie gwałtownie wstając do siadu.-Co to za gówno?-wskazał na nowe narzędzie tortur.

-To jest nasza nowa zabaweczka. Kurier przyniósł jak spałeś. Musimy się pobawić, kochanie...-Ostatnie zdanie seksownie wymruczałem i usiadłem na nim okrakiem, po czym się w niego wtuliłem. Jak mnie objął ja za jego plecami znowu to wyciągnąłem. Wsunąłem ręce pod jego koszulkę i błądziłem po nich. Zawsze tak robię, więc nie powinien nic podejrzewać. Znowu kopnąłem go prądem w plecy.

-Japierole! Marek, przestań!-Krzyknął wyginając się w łuk. Aż podskoczył.
Zepchnął mnie ze swoich kolan.

Chyba go zdenerwowałem. Ale co się dziwić, w końcu wziąłem największą moc. Zaśmiałem się lekko na jego reakcję, co go chyba jeszcze bardziej go zirytowało

-Dawaj to-wyciągnął rękę mówiąc stanowczo

-Oddaj mi ten szajs, już!-podniósł głos.

Wiedziałem, że pogarszam swoją sytuację, jednak nie mogłem się powstrzymać i zamiast normalnie mu to oddać znowu nacisnąłem guzik i przyłożyłem mu to do wyciągniętej dłoni.

One shot +18 KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz