#13 "⭐Specjał na Sylwestra⭐"

156 9 1
                                    

Per. Harry

Od Bożego Narodzenia minęło praktycznie sześć dni, a ja mało co ustaliłem w sprawie kamienia. Po świętach każdej nocy pod peleryną niewidką przemierzałem korytarze Hogwartu, szukając jakichś wskazówek co do położenia tego kamienia. Jednak nawet teraz, a jest poranek 31 grudnia, nie mam bladego pojęcia gdzie mam jeszcze go szukać.

Obecnie wracałem ze śniadania, Tom dalej był zaczepiany przez tę dziewczynę, dlatego szedłem sam. Nie miał jak się jej wywinąć, a moje próby nie wiele dawały, więc postanowiłem po prostu odejść. Założę się, że poczuje się zdradzony, ale w tej sytuacji innego wyjścia nie widziałem.

Znowu powróciły do mnie myśli, na temat tego przeklętego kamienia. Jak się nie dowiem, gdzie on jest, to oszaleje, ostatnio nie mam nic lepszego roboty. Tak więc łapię się czego czegokolwiek, jeszcze gorzej jest z tym, że ostatnio nie mogę porozmawiać z profesorem Quirrell'em. Książka była już u mnie dłużej niż tydzień, niby nie ja ją wypożyczyłem, ale zacząłem się denerwować. Co się stanie jeśli jednak ktoś ją u mnie odkryje, za niedługo kończą się ferie zimowe. A tak naprawdę nie mam jak jej oddać, muszę złapać profesora i z nim o tym porozmawiać. Nie wiem, jak to zrobię, ale muszę, w sumie przy okazji dopytam się go o kamień. Na pewno musi coś jeszcze wiedzieć.

Teraz moim celem było spotkanie profesora i rozmowa z nim, na razie nie musiałem się martwić Tomem. Szybko to on do mnie nie przyjdzie, śniadanie jeszcze trwa, ale Quirrell wyszedł z niego przede mną. Postanowiłem pójść do jego gabinetu, mam tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi. Tu już nawet nie chodziło o tamtą noc... a może jednak właśnie o nią. Tak naprawdę bardzo chcę wiedzieć, co się wtedy wydarzyło, bo pamiętam za mało. Czuję, że coś ukrywa, ale nie wiem co. Przecież bez powodu by nie wybrał akurat tej opowieści, musi tu być powód. Jedyne co mi przychodzi do głowy, że też chce go zdobyć, cóż nie miałbym problemu z oddaniem mu go. Mnie nie zależy na kamieniu, bardziej na przeżyciu czegoś i udowodnieniu sobie, że jednak coś mogę zrobić.

To nie jest zapewne najbezpieczniejsza przygoda, jaką przeżyje i mam przeczucie, że może się z kończyć źle. Jednak adrenalina towarzysząca myśli, że mogę coś odkryć i złamać zasadę mocno mnie przekonuje. To miejsce robi ze mną dziwne rzeczy, bo w życiu nie byłem jeszcze taki odważny, ale mniejsza, to zmiana na dobre.

Stałem już przed obrazem, który wpuści mnie do jego gabinetu, zapukałem trzy razy. Nikt nie otworzył, nawet jak zrobiłem to ponownie, myślałem, żeby już stąd pójść i odwróciłem się w stronę schodów. Na których właśnie stał profesor Quirrell, patrzył na mnie zdziwiony. Może dlatego, że przyszedłem tu szybciej pomimo tego, że wyszedłem później, tak sam jestem zdziwiony jak ja to zrobiłem. Uśmiechnąłem się niewinnie, patrząc na podłogę i powiedziałem ciche "Dzień dobry" po czym usunąłem się z drogi, aby profesor mógł wejść na górę. Zaprosił mnie ruchem ręki, więc wszedłem do środka, mało pamiętałem z tamtego wieczoru, ale wystrój tego gabinetu wyrył mi się w pamięci na dobre.

Jednak nie przyszedłem tutaj po to, aby oglądać ten gabinet. Cisza trwała już dobre parę minut, a żaden z nas chyba nie wiedziało jak zacząć. Muszę przyznać, że po tym wszystkim, taka głupia rozmowa wydaje się trudna do rozpoczęcia. Co gorsza, świadomość, że razem zasnęliśmy w jednym łóżku... W dodatku ja nie umiałem wytrzymać w jednej pozycji i teraz czujemy się niezręcznie w swoim towarzystwie. A wcale mi nie o to chodziło, muszę zacząć jakoś rozmowę, ale od czego? Przecież nie zadam mu od razu tych pytań, eh raz kozie śmierć.

- Witaj profesorze, chciałem z panem porozmawiać... o... bo pewna sprawa nie daje mi spokoju. Nie przeszkadzam panu? - Czekałem na jego odpowiedź, jednak on tylko skinął głową i usiadł na pobliskim fotelu. Dobrze znam ten fotel, ach nie mogę przestać o tym myśleć. Postanowiłem, że również usiądę i znowu zapanowała tak nieprzyjemna cisza. Nie wiedziałem, czy zacząć już od razu zadawać pytania, czy może bardziej czekać, aż on coś powie.

Głębia naszych dusz / Voldarry/ Harrymort /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz