17. A bit of chaos hasn't killed anyone yet, right?

144 3 105
                                    


𝐖𝐞'𝐫𝐞 𝐝𝐚𝐧𝐜𝐢𝐧𝐠 𝐨𝐧 𝐭𝐚𝐛𝐥𝐞𝐬
𝐖𝐢𝐭𝐡 𝐚𝐥𝐥 𝐨𝐟 𝐦𝐲 𝐩𝐞𝐨𝐩𝐥𝐞
𝐀𝐧𝐝 𝐢𝐭 𝐜𝐨𝐮𝐥𝐝𝐧'𝐭 𝐠𝐞𝐭 𝐛𝐞𝐭𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐡𝐞𝐲 𝐬𝐚𝐲

Dla bamaesxan

. . .

Występują: All teams
Temat: zawody mieszane

+++

— Zamień się ze mną — Piotrek uczepił się ręki Kamila i mocno się do niej przytulił — albo kogoś wypierdol i wejdź na jego miejsce, żebyśmy byli razem.

— No chyba sobie kpisz — Stoch zmrużył oczy patrząc na starszego skoczka — mam drużynę marzeń, a ty jesteś z Halvorem. Nie żebym był obrażony, ale po prostu... Nie jest osobą którą darzę... jakąkolwiek sympatią.

Po ostatniej małej dramie z udziałem utalentowanego Norwega polski zawodnik faktycznie nieszczególnie przepadał za Granerudem. Oczywiście, że nie wypominał mu tego, uśmiechał się, witał i jak było trzeba gratulował dobrych skoków, ale mimo wszystko pewne granice zostały przekroczone i ten Kamil, który wydaje się wszystkich lubić i starać się być dla każdego uprzejmym i kochanym, znalazł osobę która wzbudzała w nim więcej negatywnych emocji.

— Ale ja mu zrobię krzywdę — mruknął Żyła odklejając się od ramienia przyjaciela i rzucając okiem na Dawida, myśląc o tym, czy może on nie chciałby się zamienić.

— Nie ma opcji. Nawet nie pytaj.

Stękała zaśmiał się cicho, wygodniej poprawiając tyłek w fotelu i rzucając poduszką w Maćka. Kot przeklnął głośno przyłapany na próbie oszustwa w Uno. Rzucił na podłogę karty które wyszukał sobie w kupce.

— Jezu, macie coś do mojej drużyny?!

—W połowie składa się z Norwegów, podziękuję — wymamrotał pod nosem Andrzej, uśmiechając się po tym uroczo i wzruszając ramionami — wybacz, Pieter ale ja mam w zespole Naokiego, Constantina i Cene, jeżeli myślisz że wymienię ich na Halvora i Forfanga to się mylisz, kochaniutki.

— Ej, ale nie ma co się załamywać — Murańka podniósł wzrok znad kart — przecież masz w drużynie Markusa, tak? Jego lubimy? Zawsze mogłeś trafić jeszcze na Sra...Krafta.

Obrażony Żyła odwrócił się tyłem do towarzystwa i poszedł usiąść na łóżku Jakuba, którego w tym momencie nie było w pokoju. Wolny poszedł rozmawiać z nowym członkiem drużyny, per Yukiyą Satō o Bóg wie czym. Swoją drogą Kamil chyba poczuł się trochę zazdrosny, co doskonale ukrywał, przeglądając razem z Olkiem zdjęcia Zuzi i dzieciaków Klimka.

— Jeszcze wygramy ten konkurs, zobaczycie — Piotrek położył się na plecach i przytulił do piersi znalezionego gdzieś w kołdrze pingwinka.

Tymczasem w drużynie japońskiej panowała niezwykle przyjemna atmosfera, żaden z nich nie trafił na kogoś kogo by nie lubił.
Nastroje były naprawdę pozytywne, a większość skoczków leżała teraz przed telewizorem, obżerając się chrupkami kukurydzianymi o smaku truskawkowym, przyniesionymi przez Kubę.

— Jestem w drużynie z Kamilem Stochem! — powtórzył po raz setny Keiichi, będąc naprawdę podekscytowany tym faktem.

— Powtarzasz to co trzy sekundy — mruknął Ryōyū, próbując trafić kolejną papierową kulką do kosza, stojącego przy drzwiach. Chłopak założył się z Naokim, że w końcu mu się uda, a wtedy starszy o miesiąc skoczek przemyci dla niego, jego ulubione wiśnie w czekoladzie — przyjaźnimy się z nim, spotykamy prawie codziennie i jako jedni z pierwszych jesteśmy zapraszani na "kameralne posiadówki", tak tylko mówię.

| 𝐍𝐔𝐁𝐄𝐒 |  SKI ᒍᑌᗰᑭIᑎG Oᑎᕮ SᕼOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz