20

267 17 3
                                    

Wyszłaś z domu, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Chociaż nie byłaś już pięcioletnią dziewczynką z dwoma kucykami, beztrosko bawiącą się zachowywałaś się trochę podobnie do niej. Twoją głowę ogarniały myśli, że następne chwilę spędzisz u Dracona, robiłaś wszystko szybko, nieperfekcyjnie, najmniejsze rzeczy sprawiały Ci radość. Podobało Ci się to. Chciałaś, aby trwało jak najdłużej. Niestety nie było tak. Twoja błogość została zakończona już następnego dnia, wtedy właśnie wezwał Cię cały świat i jego obowiązki. Twój dziadek zaprosił Cię na spacer. Widział, że spędzasz jak najwięcej czasu poza domem, więc połączył pożyteczne z przyjemnym. Niestety nie trwało to długo. Twoi rodzice wzięli Cię na mugolskie zakupy. U Draco przecież musiałaś jakoś wyglądać. Rozdzieliłaś się z rodzicami, każdy poszedł w inną stronę, szukać dla Ciebie czegoś innego. Zdecydowaliście się na to głównie, aby wszystko poszło szybciej. Aktualnie zmierzałaś po nowe buty.  Buty z zeszłego roku przestały Ci się już podobać, wyrosłaś z nich, kolor nie był aż tak wyraźny. Szłaś, szłaś, szł... już nie. Ktoś uderzył w Ciebie swoim ramieniem. Gdybyś miała coś w rękach, na pewno toczyłoby się już po całej ulicy.

-Każdego, pieprzonego roku to samo-pomyślałaś.

Wpadłaś na, na oko starszego od Ciebie o kilka lat chłopaka. Miał on brązowe loki, by wysoki i szczupły.

-Mogłabyś uważniej chodzić laska?- Zapytał.

-No przepraszam bardzo, to ty na mnie wszedłeś- Odpowiedziałaś. Chłopak wyraźnie Cię zdenerwował. Nie dość, że to on na Ciebie wpadł, nie przyznał się to jeszcze miał do Ciebie pretensje.

-Złość piękności szkodzi laleczko- Mówiąc to przejechał ręka po swoich włosach. Musiałaś przyznać, że wyglądało to nadzwyczajnie seksownie.

Nie patrząc dłużej na niego, odeszłaś bez słowa. Po dotarciu do sklepu i przymierzeniu chyba dwudziestu par wybrałaś. Były to buty na leciutkim koturnie,ale wzięłaś też czarno-różowe buty typowo sportowe. Wróciłaś z nimi do rodziców, którzy czekali z resztą zakupów. Wróciliście do domu, skrzaty domowe zrobiły kolacje, zjadłaś ją chwilę później z rodziną, wykąpałaś się i poszłaś spać. Tej nocy śniłaś, o Draco...

-Hahaha. Ciekawe, od śmiechu się zaczęło. //Love story Draco Malfoy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz