#17

491 21 6
                                    

Ze strachu upuściłaś książki, jakie trzymałaś w rękach. Zbieranie ich nie było rzeczą, która chciałaś robić.

-Weź mi te ręce z oczu! - Krzyknęłaś. Po odczekaniu kilku sekund wypuściłaś z rąk jedną, ostatnią książkę, która Ci nie wyleciała i pustymi już rękoma zabrałaś cudze z twojej twarzy.

-Dracooo.
-Haha - tak. Tylko to dostałaś w odpowiedzi. Kiedy już zbierałaś się, by podnieść książki, chłopak stający za tobą wypowiedział nieznane Ci zaklęcie, po czym wszystkie książki były już na jego rękach. Gdy tylko wstałaś z podłogi, chłopak Ci je dał.

-Mam propozycje dla mojej księżniczki - zainteresowało Cię to.
-Taak?
-Kto ostatni w Dormitorium idzie na herbatę do Hagrida - i zaczął biec. Trzymałaś ciężkie książki, nie byłaś przygotowana, czyli inaczej, NIE MIAŁAŚ SZANS! Spokojnie docierałaś do dormitorium. Spędziłaś dużo czasu z Gryfonami, więc Hagrid był Ci niestraszny. Idąc, wpadł Ci do głowy pomysł, chciałaś zrealizować go jak najszybciej, więc przyspieszyłaś kroku. Dla Ciebie już oczywiste było, że gdy tylko dotrzesz na miejsce... delikatnie wejdziesz do pokoju wspólnego... przekroczysz próg drzwi... zobaczysz Draco... i...

-AŁA!! - Krzyknął platynowy blondyn, gwałtownie odwracając się za siebie. Stałaś tam ty wybuchającą ze śmiechu. Przywaliłaś księciu Slytherinu w łeb książką. To nawet brzmi zabawnie. Oczywiście oczy wszystkich były zwrócone na was. Gdy Draco to zauważył, posłał wszystkim mordercze spojrzenie, a jego twarz wyrażała „Nie macie swoich dup i ich spraw" ? Kiedy w myślach zabił już ostatnią osobę, zabrał, nie. To za mało powiedziane. Szarpnął Cię, przeciągnął po całym pokoju wspólnym i wrzucił do dormitorium. Następnie sam do niego wszedł, a potem...

No ja bym dalej pisała! Ale to się aż prosi o zostawianie tak...
Wena wróciła!😅😍

-Hahaha. Ciekawe, od śmiechu się zaczęło. //Love story Draco Malfoy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz