7. (18+) Chory Jin - czyli skutki udawanej grypy

113 3 0
                                    

Bąbelki rozdział jest przeznaczony dla po co ja to pisze i tak nikt tego nie przeczyta no ale jest +18 so Wchodzisz na własną odpowiedzialność i inne srutututu
----------

Kiedy Jimin i Suga wyszli wreszcie ze składziku było kilka minut po szesnastej. Idąc korytarzem do pokoju 405 Suga wpadł na pewnien pomysł
- Wpadniemy do Namjoona i Jina? - zapytał Min. Jimin pokiwał głową i zatrzymali się przed drzwiami pokoju 407. Yoongi chciał wejść do środka bez pukania ale Park zatrzymał go ruchem ręki
- Kultura nakazuje pukać geniuszu - powiedział ironicznie Jimin i uśmiechnął się pod nosem. Suga przewrócił oczami próbując się nie zaśmiać. Spełnił polecenie młodszego. Tymczasem RM który usłyszał pukanie powiedział do Jina tajemniczo
- Wiesz co robić - pogłaskał starszego po włosach. Seokjin natomiast natychmiast zacząć pocierać policzki, twarz zwilżył wodą, a do czoła przyłożył gorąca filiżankę herbaty. Kiedy Namjoon wprowadził Jimina i Suge w głąb pokoju Seokjin leżał na łóżku ze zbolałą miną
- Co się stało Jin? - zapytał zmartwionych Jimin. Najstarszy w odpowiedzi wymamrotał coś niezrozumiale. Przez ten bełkot Jin stał się jeszcze bardziej przekonujący
- Ma grypę - powiedział RM - zostanę z nim dzisiaj, wy jedzcie na stok - wtedy otworzyły się drzwi do pokoju
- Siema siema - wykrzyknął V a za nim weszli roześmiani Hobi i Kookie. Kiedy zobaczyli że w pomieszczeniu panuje poważna atmosfera Tae dodał - co się stało? Jedziemy na stok? - zapytał przejęty. Jin zakaszlał
- Jezu, jedźmy z nim do szpitala - powiedział Kookie próbując podbiec i przytulić Seokjina, uniemożliwił mu to Hobi który chwycił go za rękaw mówiąc
- Zarazisz się - cofnęli się do poprzedniego miejsca
~ Nie tylko jestem świetnym piosenkarzem ale okazuje się że też świetnym aktorem ~ pomyślał Jin
- Nie trzeba jechać do lekarza - sprostował Joon - to tylko grypa
- Moglibyście już pójść? Chciałbym się przespać, głowa mnie boli.. - wymamrotał Jin. Pozostali pokiwali i wyszli z pokoju żegnając się. Park odwrócił się jeszcze w progu
- Namjoon, napewno z wami nie zostać? - zapytał Kima
- NIE - wykrzyknął RM, Jimin popatrzył na niego dziwnie wtedy Joon zorientował się że przesadził - nie chce żebyś się zaraził, zresztą jestem Liderem i to mój obowiązek, a nie chce też żebyś stracił wyjście z Yoon- z chłopcami - poprawił się szybko. Jimin skinął głową i wyszedł. Namjoon zamknął drzwi od środka i podszedł do łóżka. Nachylił się nad Jinem który skończył już odgrywać tę całą absurdalną scenkę
- Byłeś cudowny kochanie - wymruczał mu do ucha Namjoon. Jim popatrzył na niego wyczekująco i przygryzł wyzywająco wargę. Joon potraktował ten ruch jako pewnego rodzaju zaproszenie i złożył delikatny pocałunek na ustach starszego. Jin natomiast przeniósł swoje dłonie na policzki RM i pogłębił pocałunek. Starszy lekko przygryzł wargę Namjoona, na co młodszy dał mu dostęp do swojej buzi. Jin wdarł się do niej językiem badając każdy jej kawałek. Ręce Joona powędrowały pod koszulkę Jina. Starszy czując ciepłe ręce na swoim zimnym ciele jęknął cicho. Namjoon zjechał pocałunkami na jego szyję i zrobił tam kilka krwisto czerwonych malinek. Podniósł lekko Seokjina i ściągnął jego koszulkę. Zbliżył się do twarzy starszego i przejechał palcami po jego nagim torsie. Jin jęknął mu prosto w usta. Usatysfakcjonowany Joon wpił się w usta starszego z taką gwałtownością że blisko było jej do brutalności. Starszy chwycił za dół podkoszulka Kima i pociągnął w górę. Kiedy zobaczył umięśniony brzuch Namjoona nie mógł się oprzeć i zaczął składać tam pocałunki. Młodszy odchylił głowę do tyłu i cicho syknął z przyjemności. Jin podniósł głowę i przybliżył się do podnieconej twarzy Namjoona. Położył się na nim tak że teraz to on był na górze. Jin otarł się dolną partią swojego ciała o uda młodszego na co Namjoon wydał z siebie głośny jęk który natychmiast został stłumiony przez usta starszego
- Shhh bo nas usłyszą - wymruczał Jin wprost do ust Joona. Z kolei Namjoon znudzony czułymi słówkami przekręcił starszego tak że teraz to Seokjin był pod nim. Młodszy pocałował żuchwę Jina i zjechał powoli na jego szyję. Wolną ręką chwycił jego rozporek i rozpiął go powoli. Jin pod wpływem przyjemności wygiął się w łuk. Namjoon oderwał się od szyi Seokjina i ścignął z niego spodnie. Jin lekko się podniósł i odchylił pasek od spodni Namjoona. Młodszy wplótł palce w jego włosy i położył ich ponownie na łóżku. Pocałował go delikatnie w usta. Starszy natomiast przyciągnął go bliżej. Namjoon sięgnął do krocza Jina i zaczął je delikatnie masować przez bokserki napawając się słodkimi jękami starszego. W pewnym momencie młodszy ściągnął bokserki starszego jednym zwinnym ruchem na co ten wygiął się w łuk. Joon dotknął przyrodzenia starszego i zaczął delikatnie poruszać dłonią w górę i w dół. Jin wił się pod nim jęcząc i stękając z przyjemności. Namjoon oderwał się od Jina i zaczął zjeżdżać coraz niżej zostawiając mokrą ścieżkę która ciągnęła się aż od szyi do podbrzusza starszego. Namjoon pocałował główkę penisa Seokjina aby następnie wsiąść jego całą długość do ust. Poruszał się umiejętnie czując jak jego własny przyjaciel staje się wielki i nabrzmiały. W tym samym czasie starszy ściągnął bokserki Namjoona i zaczął głaskać go po plecach. Wtedy Joon wstał i obrócił Jina tyłem do siebie . Podniósł go lekko tak aby starszy był wypięty. Najpierw zaczął masować jego pośladki lecz już po chwili otarł się palcami wejście Jina na co ten wyjęczał jego imię
- Namjoon tak mi dobrze. Tak mi rób - wyszeptał. Joon uśmiechnął się, złożył pocałunek na karku starszego i włożył swój palec do jego dziurki. Zaczął nim powoli poruszać. Następnie dołożył drugi palec. Jin czując lekki ból chwycił mocniej za pościel. Namjoon pocałował go w plecy i stwierdzając że starszy jest odpowiednio rozciągnięty naparł na jego wejście swoim członkiem
- Jesteś pewny Jin? - zapytał jeszcze na wszelki wypadek młodszy
- Bliżej - zdołał tylko odpowiedzieć starszy zaślepiony porządaniem. Wtedy Namjoon wszedł w niego delikatnie całą swoją długością. Joon czekał aż starszy się przyzwyczai. Jakby w odpowiedzi Jin poruszył biodrami. Wtedy Namjoon nie czekając na nic zaczął się powoli poruszać w Jinie. Z minuty na minutę przyspieszał swoje ruchy. Oboje oddychali ciężko. Młodszy trafił prosto w prostatę starszego na co ten przyległ do niego całym ciałem. Joon przyspieszył swoje ruchy jeszcze bardziej
- Najmjoon - doszedł Jin jęcząc głośno imię swojego chłopaka. Sam Joon doszedł kilka pchnięć później. Zmęczeni opadli na łóżko
- Kocham cię Jin - powiedział RM całując starszego w usta. Jin uśmiechnął się
- Też cię kocham Namjoon - z jego ust dobiegł cichy szept

----------------
Mam nadzieję że rozdział się podobał
Liczba słów: 1023
Następny rozdział jutro
Miłego :3

In another life | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz