8. Miło(ść)

76 2 0
                                    

W czasie kiedy Jin i RM odpoczywali, reszta BTS bawiła się na stoku
- ALE JA TAM NIE WEJDĘ - darł się Jungkook
- Spokojnie Kookie - uspokajał go Tae - to tylko wyciąg, podjedziemy na górę wagonikiem i zjedziemy razem na nartach  - głaskał go po głowie V
- Tae - Kook uczepił się szyi starszego - wejdź tam ze mną na nogach, proszę - powiedział wtykając nos w kurtkę Taehyunga. Starszy objął go i poklepał do plecach. Popatrzył na resztę zespołu z politowaniem
- Jeździe już, załatwię to - mruknął Tae. Jimin, Suga i Hobi usiedli w wagoniku i chwilę później zniknęli z pola widzenia Taehyunga i Kooka
- Idziemy - westchnął starszy. W odpowiedzi Guk tylko mocniej się w niego wtulił - cholernie uroczy - mruknął starszy. Westchnął ponownie i wziął Jungkooka na ręce. Zaniósł go i bezceremonialnie włożył do wagonika
- Taehyung - powiedział przerażony Kook - jak spadniemy to cię zabije -  wymamrotał wściekły. Tae przewrócił oczami i usiadł obok Guka na co młodszy oparł się o jego ramię
- Jesteś jak dziecko -  powiedział Tae chłodno ale na jego twarzy widniał uśmiech. Jungkook niestety nie mógł tego dojrzeć bo wetknął swój nosek w ramię starszego. Tae przewrócił oczami. Oczywiście, że to mu się podobało, ale chyba Kookie nie musiał o tym wiedzieć?
Jimin i Suga stali na szczycie wyciągu
- No trochę wysoko - powiedział Jimin
- A co? Cykasz się? - próbował sprowokować go Suga
- Nie mogę was słuchać - przewrócił oczami Hobi i zjechał z górki z głośnym krzykiem. Było widać że J-Hope miał "dryg" do jeżdżenia na nartach
- Jedź pierwszy - powiedział Yoongi
- Czemu ja? Jesteś starszy - wytknął mu Park. Yoongi się uśmiechął
- Zjedzmy więc razem - zaproponował
- Nie, bo ja pojadę, a ty się nie ruszysz - powiedział powątpiewając Jimin - i zjadę sam - Min nie odpowiedział tylko chwycił młodszego za rękę i pociągnął do przodu
- Yoongi, jak zjedziemy to umrzesz obiecuje! - krzyczał Jimin który nie mógł złapać równowagi i wywrócił się pociągając za sobą Suge. Stoczyli się ze stoku na plecach. Kiedy znaleźli się na samym dole, Hobi miał niezły ubaw. Śmiał się i nie mógł zaczerpnąć oddechu. Wtedy odezwał się Jimin
- Obiecałem że umrzesz - powiedział tajemniczo i zrobił chwilę przerwy zanim wykrzyczał następne zdanie - HOBI ATAK!!! - Jimin przewrócił Suge na plecy i usiadł na nim okrakiem. Hobi natomiast zaczął rzucać w niego śnieżkami
- Chyba zrobiłem coś z ręką. Boli - powiedział Park. Kiedy J-Hope chciał mu odpowiedzie usłyszeli donośny głos Jungkooka. Spojrzeli w górę stoku i ujrzeli niecodzienny widok, a mianowicie Kook może i zjeżdżał ze stoku ale na plecach Taehyunga który trzymał go jedną ręką a w drugiej trzymał kijek od nart
- Otwórz oczy Kookie - V pogłaskał jego policzek kiedy byli już na dole. Kook otworzył oczy i zszedł powoli z pleców Kima
- I już po strachu - szepnął Tae nie zwracając uwagi na zdumione towarzystwo
- Zastanawiam się czy to relacja ojciec-syn czy już małżeństwo - szepnął do Sugi Hobi
- Chyba małżeństwo i to z kilkuletnim stażem - zaśmiał się cicho Jimin który usłyszał szept Hobiego
- Wracajmy, trzeba zobaczyć co z Jinem - powiedział Yoongi
- Mam przeczucie że wyzdrowiał - zaśmiał się Tae

Kiedy wrócili do ośrodka była już dwudziesta pierwsza
- Ja wrócę do pokoju, ręka nadal lekko mnie boli - powiedział Jimin
- Chodźmy - Suga pokazał w stronę pokoju 405 jakby to, że zawsze podąża za Parkiem było czymś normalnym
- Chodźmy do Jina - zaproponował Hobi
- Ja nie - pokręcił główką Kook - wracam co pokoju. V popatrzył pytająco na J-Hopa
- Idźcie - westchnął Hobi - pójdę sam. Ruszył w stronę pokoju Jina i Namjoona. Drzwi były zamknięte. Zapukał. Po kilkudziesięciu sekundach odtworzył mu RM
- Już wróciliście? - zapytał zdziwiony Joon. Hobi pokiwał głową - wchodź śmiało - powiedział do niego RM
Tymczasem Tae gawędził z Gukiem
- Nie martw się tym że gadasz w nocy - zaśmiał się V - mi to nie przeszkadza
- Tae - Kook uczepił się rączkami bluzki starszego - Tae śpij ze mną - Taehyung uśmiechął się pod nosem i pogłaskał włosy młodszego. Wtedy wrócił Hobi
- Z Jinem wszystko ok - powiedział lekceważąco i wszedł do łazienki
- Połóżmy się - powiedział Kook
- Zaraz przyjdę, ty się połóż - starszy położył przelotnie dłoń na policzku Kooka i wyszedł. Minął się w korytarzu z J-Hopem
- Zaraz wrócę - Tae zatrzymał niewypowiedziane pytanie Hobiego gestem dłoni. J-Hope pokiwał głową i wszedł w głąb pokoju. Zobaczył tam leżącego Jungkooka
- Kookie, co się dzieje z Taehyungiem? - zapytał zmartwiony Hobi. Guk podniosł tylko głowę i machnal lekceważąco ręką. Kładąc się z powrotem powiedział jeszcze
- Myślę że jest zmęczony jak ja  - mówiąc to prawie natychmiastowo zasnął. Po kilkudziesięciu minutach wrócił Tae. Ostrożnie zamknął za sobą drzwi żeby nie zbudzić chłopców. Ściągnął kurtkę i wszedł do pokoju. Hobi spał praktycznie na podłodze na co V się uśmiechął. Ale rozczulił go dopiero widok Kooka który spał przytulony do ściany zostawiając miejsce dla Taehyunga. Tae usiadł tyłem do Jungkooka i chwilę zastanawiał się nad jutrzejszym dniem. Położył się i zasnął. Po chwili jednak poczuł małe łapki oplatające jego talię
- Kookie.. - szepnął i odwrócił się twarzą w stronę młodszego. Kook położył mu dłonie na policzkach i przysunął się jeszcze bliżej. Złożył na ustach Taego delikatny, krótki ale jakże słodki pocałunek. V chwycił go za kark by być jeszcze bliżej maknae i wplótł palce w jego włosy. Kiedy oderwali się od swoich ust Kook popatrzył głęboko w oczy starszego
- Tae - wyszeptał młodszy a Taehyung poczuł szturchnięcie w biodro które zlekceważył - Taehyung - powtórzył Kook - kolejnie szturchnięcie. Tym razem mocniejsze - TAEHYUNG WSTAWAJ BO SIE SPÓŹNIMY NA ŚNIADANIE - od dobrych piętnastu minut Hobi próbował obudzić Taehyunga

--------------------
Mam nadzieję że rozdział się podobał
Liczba słów: 912
Miłego:3

In another life | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz