Pov: Dominik
Skoro niedługo miała przyjechać Lena, pomyślałem, aby może zrobić coś dobrego do jedzenia. Nie wiedziałem jednak, co to mogłoby być.
D: Mam pomysł!
P: Jaki?
D: Może zrobimy coś dobrego do jedzenia, zanim Lena przyjedzie.
Klaudia: O, fajnie, a co?
D: No właśnie nie wiem. Macie jakieś propozycje?
Kasia: Klaudia, a u Was w górach, to co zazwyczaj macie jako przekąskę na wieczór?
Klaudia: W zasadzie, to nic specjalnego. Popcorn, chipsy itp. Zazwyczaj, jak spotykamy się z przyjaciółkami, to każda przyniesie coś i mamy komplet różnorodnych rzeczy. Tutaj się nie wyróżniamy.
D: Paweł, masz jakieś pomysły?
P: Przeszukałem mózg i nic nie ma.
F: To co, zamawiamy sushi?
D: Tak. W sumie standard jak przyjeżdża Lena.
Zadzwoniłem i zamówiłem sushi. 2 minuty potem zadzwoniła Lena i powiedziała, że za moment wychodzi z domu i jedzie do nas.
Pov: Klaudia
Nie mogłam się doczekać, aż poznam Lenę osobiście i także jej podziękuję za prezent.
Tymczasem Paweł się nudził, co było widać od razu.
P: Klaudia
K: No
P: Umiesz coś jeszcze z tej akrobatyki, czego jeszcze nie było?
W mojej głowie "czego ja nie umiem z akrobatyki xD"
K: No, pomyślę, co może być ciekawe.
Myślałam i myślałam, aż wpadłam na pewien pomysł. Dla mnie to banalne, dla innych takie WOW. Jest to m.in. salto machowe bokiem i przodem.
Jedyną trudnością dla niektórych osób jest zrobić te elementy z miejsca, bez rozbiegu. Jednak lata ćwiczeń mówią same za siebie.
Paweł tylko siedział i patrzył. Nie odrywał ode mnie wzroku, żeby nie ominąć ani sekundy.
Po 10 minutach przyjechała Lena.