Pov: Lena
Przyjechałam do chłopaków jak zawsze, nie spodziewałam się żadnych nowości, a jednak. Była tam jeszcze Kasia i jakaś dziewczynka. Na mój widok prawie się popłakała, nie wiem czemu. Podbiegła i się przytuliła.
Klaudia: O ja, cześć Lena!
L: Cześć, jak masz na imię?
Klaudia: Jestem Klaudia, wgl dziękuję za prezent!
Wtedy przypomniało mi się, że przecież Paweł zorganizował konkurs oraz że składaliśmy się na nowy telefon.
L: Mam nadzieję, że się podoba.
Klaudia: No jasne, o takim właśnie marzyłam!
D: Zaraz przyjedzie sushi.
Nie wiem czemu, ale jakoś od razu w głowie wyobraziłam sobie, jak sushi jedzie za kierownicą. Zaczęłam się śmiać.
D: Z czego się tak śmiejesz?
L: Wyobraziłam sobie, jak to sushi siedzi za kierownicą.
Klaudia: Kto wie, może jedzie na tylnym siedzeniu.
P: To wtedy byłoby raczej przed kierownicą.
D: Zależy od której strony.
P: Ej, bez kitu, ja straciłem orientację przestrzenną.
F: A kiedykolwiek ją miałeś?
Kasia stała obok i się tak śmiała, że nie mogła przestać. Ja czułam się, jak na kabarecie.
P: Filip, chcesz w czoło?
Nagle zadzwonił telefon Dominika. To dostawca sushi. Oznajmił, że będzie za około 5 minut.
Pov: Dominik
*5 minut później*
Paweł się mocno wkurzył, czuć było na kilometr.
P: Gdzie to sushi?
D: Zaraz powinno być.
P: Syf i prowokacja. Ma być tu i teraz.
Klaudia: Co Ty taki niecierpliwy? On zawsze tak?
D: No właśnie nie xD. Paweł, co Ci?
P: Nie wiem.
*następne 5 minut później*
P: Gdzie o gdzie o gdzie jest zjawaaa
D: Właśnie przyjechała xD.
P: No i super.
Poszedłem zapłacić i odebrać jedzenie. Jak wróciłem, myślałem, że wybuchnę śmiechem.