Kion, Rani i reszta szli w milczeniu przez zimową część królestwa w stronę przełęczy. By nie brodzić przez wysoki śnieg prowadził ich po sprawdzonych ścieżkach jeden z mieszkających tu niedźwiedzi , Lodomir. ;D
- Królu ? - zapytał
- Tak ?
- To tutaj. Dalej możecie już iść sami , swobodnie bez mojej pomocy.
- Dziękujemy. Wracaj teraz do swoich.
Niedźwiedź spojrzał na lwy za Kionem i Rani. Młody król spodziewał się pytania dlaczego połowa stada tutaj przyszła , lecz zachował je dla siebie , twierdząc pewnie ,że to nie jego zmartwienie. Skiną tylko głową parze królewskiej i odszedł.
- Królowo Rani , Królu Kionie ! - zawołał jeden z pełniących przy wąwozie straż lew , gdy dotarli tu po paru minutach - Melduje się straż północnego przejścia granicznego - powiedział za resztę swojej grupy napinając się dumnie.
- Dobrze cię widzieć Zindu - powiedziała Rani
- Czy to już czas ?
- Tak , wyczekujcie ewentualnych sygnałów od Ullu i bądźcie czujni.
Kion, Rani , Surak , Baliyo , Sikari i Beshte ruszyli przez wąwóz. W pewny miejscu zrobiła się lodowa czapa dająca schronienie przed śniegiem i z tego powodu na pewnym odcinku drogi były tylko kamienie. Kion spojrzał za siebie próbując dostrzec Ullu gdzieś w śniegu za nimi lecz jej nie widział. Uśmiechną się z tego powodu w duchu.
- Kion... - szepnęła do niego Rani a on odwrócił się szybko i zobaczył ,że ktoś nadchodzi. Minute później grupa stanęła kilkanaście metrów od nich i usłyszeli znajomy głos.
- Witajcie - powiedział Raksza tonem tak serdecznym jakby witał przyjaciół, po czym on i jeszcze jeden lew ruszyli nieśpiesznie naprzód. Kion i Rani chcieli zrobić to samo kiedy zatrzymał ich Surak.
- Czekajcie - powiedział i widać było po nim smutek oraz gniew
(Powiedzmy ,że gdzieś tam widać gniew)
- O co chodzi ? - Rani
- Rani... to on - powiedział Surak wyraźnie starając się panować nad emocjami.
Kion był mocno zmartwiony , gdyż jeszcze nigdy nie widział swojego obecnie wuja w takim stanie i nie wiedział o co chodziło. Rani z początku zdziwiona spojrzała na drugiego lwa kiedy po chwili uświadomiła sobie coś z szokiem.
- Jakim prawem śmie się pokazywać...
Kion znał już swoją żonę całkiem dobrze i wiedział po jej obecnym tonie iż chętnie zabiłaby na miejscu tamtego osobnika.
- Kto to ?
- Kion - zaczęła Rani - to on zamordował moich rodziców. O nim ci opowiadałam.
CZYTASZ
(Lwia Straż) Drzewo Życia: Nowa Podróż
AventuraAkcja zaczyna się pod koniec ostatniego odcinka 3 sezonu Lwiej Straży, podczas ślubu Kiona z Rani będącym jednocześnie jego koronacją na Króla Drzewa Życia. Jak potoczą się dalsze losy naszej pary oraz Simby, Nali , Kovu, Kiary i reszty bohaterów...