Rozdział 4 - Rodzina

1K 21 13
                                    

Słońce już wstało i świeciło jasno. Zuberi przeciągnął się leniwie. Jego ruchy rozbudziły Rani , która spojrzała na śpiącego jeszcze Kiona. Wtedy poczuła coś pod głową. To lwiątko starało się w nią wtulić. Podniosła wyżej głowę i spojrzała w dół gdzie zobaczyła wpatrujący się w nią wesoły pyszczek malucha i uśmiechnęła się również.

-Dzień dobry- powiedział uradowany

-Dobry. Wyspałeś się ?

Odkiwną głową. Rozmawiali przez chwilę , kiedy obudził się Kion.

-Dobry

-Dobry

Zuberi wyszedł z łap Rani i wskoczył na plecy a potem głowę Kiona.

-Co będziemy dzisiaj robić ? - pytał zaciekawiony bawiąc się jego grzywą.

-Cóż...na początek przydałoby się przedstawić cię reszcie - odpowiedział

-Kim jest ,,reszta,, ?

- Sam zobaczysz - Rani

Chwilę potem zebrali się i poszli w stronę polany gdzie znajdowała się rodzina Kiona i Nocne Stado.  Gdy Kiara zobaczyła brata i szwagierkę podbiegła do nich wraz z Kovu.

- Cześć Kiara, witaj Kovu -powiedział 

- Hej 2x- odpowiedzieli

- Jak się ma Zuberi ? - zapytała z szelmowskim uśmiechem

Popatrzyli na siebie zdziwieni

- Skąd wy...- zaczęła Rani

-Byliśmy się przejść i słyszeliśmy. Wtedy , gdy wyszliście na zewnątrz - wyjaśnił Kovu

- Oo. Rozumiem.

-Więc ? - wtrąciła się podekscytowana Kiara - Gdzie jest nasz bratanek ?

Rani rozglądnęła się wokół siebie, ale młodego nigdzie nie było. Wtedy zobaczyła końcówkę małego ogona i idąc wzrokiem za nim spojrzała pod siebie. Maluch krył się za swoją nową mamą , obawiając się nieznajomych.

- Zuberi- uśmiechnęła się - Chodź ,nie bój się. 

Malec wyszedł niepewnie, ale zaciekawionym wzrokiem spoglądał na Kiarę i Kovu.

-Kto to ? - zapytał patrząc na Kiona

- Twój wujek i ciocia - uśmiechną się do siostry. Odwzajemniła go po czym zniżyła się i przybliżyła głowę do malca.

-Cześć Zuberi. 

- C-cześć

- Jestem siostrą twojego taty, a to mój mąż. Kovu.

- Hej młody - przywitał się Kovu

Maluch wyszedł bardziej i pewniejszy siebie przysiadł przed tą dwójką jednak trzymając się blisko Rani. Rozmawiali chwilę i po chwili Zuberi przestał się już obawiać , podchodząc do nich. Nagle odezwał się Kion.

- Cieszy mnie ,że dobrze się dogadujecie , ale chyba trzeba go przedstawić jeszcze KOMUŚ - powiedział z naciskiem na ostatnie słowo.

-Och racja. Pasowałoby powiedzieć rodzicom.

-Mhm

Malec patrzył zdziwiony raz na Kiona a raz na Kiarę.

-Ciekawe co powiedzą.

-Nie mówiłaś im ? Aż dziwne - powiedział starając się być troszkę złośliwy dla siostry 

Chciała skontrować ,ale odezwał się Zuberi

(Lwia Straż) Drzewo Życia: Nowa PodróżOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz