Po lekcjach
Ja i Winter spotkałyśmy się na korytarzu po jej lekcjach i po mojej kozie.
Tym razem nauczyciel wypuścił mnie po piętnastu minutach ale ostrzegał ,że następnym razem będę siedzieć dłużej.
Winter: No ile można czekać choć szybko jedziemy do mnie się przebrać a potem do Jacksona.- Powiedział pośpieszając mnie i lekko szarpiąc mnie za rękę.
Weszłyśmy do czarnego samochodu w którym czekał już na Winter prywatny kierowca.
Winter: Cześć Alex - Powiedziała Winter do kierowcy który też się z nią przywitał.
Po piętnastu minutach dotarłyśmy do miejsca docelowego. Winter miała wielki biały dom z czarnym dachem i dużymi czarnymi drzwiami.
Gdy weszłyśmy Winter pokierowała mnie do swojego pokoju na drugim piętrze.Winter: Otwórz szafę i weź coś co ci się podoba.- powiedziała Winter kierująca się w stronę okna żeby rozsunąć zasłony.
Gdy otworzyłam szafę zauważyłam sporo drogich ubrań ,które składały się głównie z swetrów Chanel i sukienek Louis Viton. Byłam kompletnie zdezorientowana i nie potrafiłam nic wybrać.
Gdy Winter zauważyła to i wybrała mi sukienkę ,którą miałam założyć. Była czarna w białe paski nawet nie chciałam sprawdzać metki i poszłam w kierunku łazienki Winter.
Kiedy założyłam na siebie ubrania wskazane przez Winter wyszłam i zobaczyłam Winter w jasno fioletowej sukience z białym paskiem.
Winter: Ładnie wyglądasz. Chodź zrobię ci makijaż a potem możemy się zbierać.- powiedziała Winter wskazując na swoją toaletkę przy której miałam usiąść.
Posłusznie usiadłam a Winter zrobiła mi makijaż. Kiedy skończyła popatrzyłam do lusterka i zobaczyłam całkiem ładny makijaż z perłowymi cieniami i koralowym różem.
Winter: Podoba ci się?- Spytała Winter starając się rozszyfrować moją minę.
Y/N: Jest śliczny. Powiedziałam szczerze.
Winter uśmiechnęła się i zabrała się za swój a ja rozejrzałam się po jej pokoju.
Na półce stały jej zdjęcia z jej rodzicami. Zdjęcia z dzieciństwa Winter były urocze w szczególności te na których była na kucyku.
W tym momencie zaczęło przypominać mi się moje dzieciństwo bitwy z bratem w piaskownicy lub gdy prawie nie spaliłam domu bo próbowałam zrobić tosty do dzisiaj pamiętam ochrzan jaki zgarnęłam.
Winter: Możemy iść- powiedziała Winter a w ręku trzymała czarne szpilki które dała mi żeby ubrać.
Winter:Idziemy?
Y/N: tak.-odpowiedziałam wychodząc z pokoju.U Jacksona
Winter: Hej!-Powiedziała Winter do Jacksona.Y/N: Hej Felix!- powiedziałam machając ręką.
Felix: Y/N! Przyszłaś! - uśmiechnął się do mnie Felix a widok jego uśmiechu roztopiłby każdego.
Y/N: Sama się dziwię.-Powiedziałam nie dowierzając temu co się dzieje.
Felix: Chodź właśnie mieliśmy grać w prawdę lub wyzwanie.
CZYTASZ
Szczęściara I Sehun FF ✔️
Fanfiction„Jak to wszystko ci się przydarza? Po prostu jestem szczęściarą.„ Szkolnyzakład brzmiał na początku śmiesznie ale wszystko pociąga za sobą konsekwencje. Liceum AU 14.01.2021- 18.03.2021