16. Niespodzianka

259 13 1
                                    

- Day pośpiesz się, nie zdążymy na autobus. – Czekamy na nią już dziesięć minut. A mówią że to ja nie mogę się wyrobić.

- No idę przecież. – Wlekła się po schodach razem ze swoją walizką. Była większa niż moja.

- Day po co ci taka duża walizka na 3 dni ? – Ona ma tam chyba połowę swojej szafy.

- Cóż nie mogłam się zdecydować jakie ubrania spakować i wzięłam ich więcej. – Przewróciłam oczami i wyszłam z domu. Włożyłam walizkę do bagażnika i wsiadłam do samochodu.

20 minut później byłyśmy pod szkołą. Pożegnałyśmy się z mamą i poszłam w stronę Nialla z moja walizką.

- Camila. – Krzyknął i przerwał rozmowę Louisem. Podszedł do mnie i pocałował mnie. Wszyscy byli w szoku i patrzyli się na nas.

- No co ? – Zapytałam ze zdziwieni, wszyscy zaczęli klaskać. Ok. to było dziwne. Niall się zaśmiał i włożył moja walizkę do autobusu. Jen sprawdziła listę i wsiedliśmy do autobusu. Na samym końcu siedziała święta 5. No dobra prawie cała. Na końcu siedział Harry, Louis Liam, Lena i Vicki Ja i Niall siedzieliśmy przed Li i Leną. A Day z Zanem przed Lou i Vicki.

Droga minęła dość spokojnie a ja i Niall spaliśmy w czasie podróży.

- Wstawać. Idziemy zwiedzać. – Odezwał się Morgan który jechał jako drugi opiekun.

Obudziłam Nialla i wyszliśmy z autobusu. Chłopak splótł nasze ręce i szliśmy za resztą.

- W Londynie jest o wiele cieplej niż w Mullingar. – Powiedziałam do blondyna, ale najwidoczniej mnie nie usłyszał. Przyglądałam się, jak małe dziecko które nie widziało świata, ale nie przeszkadzało mi to, czułam się naprawdę świetnie. Horan rozmawiał z Liamem, a do mnie dołączył Morgan.

- Jak Ci się podoba Londyn ? – Zapytał profesor. Spojrzałam na niego.

- Jest naprawdę pięknie, mogłabym tu kiedyś zamieszkać. – Uśmiechnął się do mnie.

- Jak byłem młody to mieszkałem w Londynie. Powiem Ci że jest naprawdę fajnie. – Uśmiechnął się i przestał mówić. Przewodnik zaczął nam opowiadać historię Big Bena, ale mnie bardziej interesowało otoczenie niż to co mówi ten mężczyzna. Gdy zwiedziliśmy Big Ben i muzeum figur woskowych, wróciliśmy do autobusu i udaliśmy się do naszego hotelu.

Wysiadłam pierwsza z autobusu i poszłam do wejścia hotelu w którym mieliśmy spędzić 2 dni.

Usiadłam na krześle w salonie, gdzie kazał zająć miejsce właściciel. Wychowawcy rozmawiali z Kierownikiem.

- To będzie wspaniała wycieczka. – Odezwał się Nialler siedzący obok mnie. Spojrzałam się na niego i posłałam uśmiech.

- Też tak myślę. Jestem ogólnie ciekawa jaki będzie plan na dzisiaj. – Cóż jesteśmy w Londynie i zwiedziliśmy to co mieliśmy zwiedzić, a byłam ciekawa co będziemy robili wieczorem.

- Nie mam pojęcia. – Odezwał się blondyn.

- Słuchajcie. Witam was w Londynie, mam nadzieję że to będzie spokojna i fajna wycieczka. Zaraz podzielimy was w pokojach i zaniesiecie tam bagaże, a gdy to skończycie zejdziecie na kolację i powiem wam co dalej. – Powiedziała nasza wychowawczyni. Zaczęła czytać listę i rozdawać kluczyki. Trochę to zajęło, ale uporała się z tym. Została nas 10.

- Więc Harry, Liam, Niall, Zayn i Louis zamieszkacie w pokoju numer 13. – Chłopcy wstali i wzięli klucz, ale zaczekali na nas.

- Natomiast Daisy, Victoria, Sam i Lena zamieszkacie w 12. – Czy ona mnie nie wyczytała ?

NewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz