24. Co Cię to obchodzi ?

200 13 0
                                    

Za moment spóźnię się na przesłuchania do cheerliderek. Stwierdziłam że i tak ćwicząc z nimi będę miała szczupłą sylwetkę, a to nie koliduje z moimi zajęciami.

- Witam was jestem Jess i jestem kapitanem cheerliderek, dziś sprawdzimy waszą kondycję i rozciągliwość. Kto przejdzie pierwszy etap będzie musiał nam pokazać kilka ruchów i jest w zespole.

Po godzinie męczarni przeszłam do drugiego etapu. Pokazałam im salto piruet i kilka głupot związanych z cheerliderkami.

- Camila, powiem Ci że jestem pod wrażeniem, masz ogromy talent. Jesteś w drużynie. Dzisiaj możesz się do nas wprowadzić. – Powiedziała Jess.

- A czy jest jakiś problem jeśli jestem w drużynie siatkarek i mieszkam u nich ? – Zadałam jej pytanie a dziewczyna zaczęła się śmiać.

- Jasne że nie. Ale we wtorki po zajęciach plastycznych jest trening i w piątek po piątej godzinie. A teraz możecie się rozejść. - Powiedziała a ja miałem kilka minut przerwy.

Szłam korytarzem do sali literatury kiedy zobaczyłam zabawiającego się Nialla z Monicą. Zbladłam. Stałam tam jak słup soli. Kiedy dziewczyna mnie zobaczyła odsunęła się od chłopaka.

- Cześć Camila. – Odezwał się słodko Niall.

- To wy się znacie ? – Zapytała Monica. Miała wymalowany strach na twarzy.

- Jasne że tak. I to bardzo dobrze. Ale nie przeszkadzajcie sobie. – Wycedziłam przez zęby. I ruszyłam przed siebie. Boże nie mogę już znieść jego obecności.

- Camila, nie bądź taka. Nie obrażaj się. – Krzyknął ale zignorowałam go.

Weszłam pierwsza na salę. Usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam się rozpakowywać.

Szukałam w torbie swojego telefonu który wyciszyłam, schowałam go a ktoś szturchnął mnie.

- Co chcesz ? – Spojrzałam na Horana, był uśmiechnięty.

- Jesteś zła przez to zobaczyłaś ? – Zapytał. Jasne że byłam, ale muszę się wziąć w garść. Kocham Harrego i koniec.

- Nie, przecież nic mnie już z tobą nie łączy. – Powiedziałam bez emocji, a chłopak odwrócił ode mnie wzrok.

Niall’s POV

Widziałem że jest wściekła, ale nie chce się do tego przyznać. Nie będę się z nią kłócił na zajęciach. To głupie. Kiedy lekcja się skończyła poszedłem z Cam. Szła sama więc postanowiłem że to wykorzystam.

- Nie złość się na mnie. – Powiedziałem dorównując kroku dziewczynie. Nie spojrzała na mnie.

- Idź sobie. – Westchnęła, ale ja nie poddam się tak szybko.

- Nie idę, odprowadzę cię. – Uśmiechnąłem się do niej a ona przewróciła oczami.

- Wiesz Niall, myślę że nie powinniśmy rozmawiać myślę że, zaniżam Ci reputację w szkole. – Była pewna siebie, jak zawsze zresztą. Może i już nie jest tą samą wredną Cam, ale odegrać się na ludziach potrafi.

- Pieprzyć to. – Wzruszyłem ramionami a ona odeszła ode mnie. Dogoniłem ją.

- Luke rozmawiał ze mną wczoraj jak może do Ciebie wrócić. – Palnąłem chociaż nie wiem czemu. Kiedy się mnie zapytał myślałem że go zabiję, ale powstrzymałem się.

- Nie obchodzi mnie to. – Powiedziała, skręcając w lewo.

- Czyżby Luke i Harry są w tobie zakochani ? – Zadrwiłem z dziewczyny. Ona zawsze miała duże powodzenie u chłopaków.

NewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz