☣7️☣️

744 58 41
                                    

-To wszystko twoja wina- warknął Shoto posyłając bratu spojrzenie pełne nienawiści. Ze swoim wiecznym uśmieszkiem wyglądał groźniej niż niejeden psychopata. Prawdopodobnie, gdyby nie miał na sobie kaftanu bezpieczeństwa oraz obroży niwelującej Quirk, kryjówka Ligi stanęłaby w płomieniach, a z nią całe miasto.

-Dlaczego akurat moja?- zapytał oschle Touya stojąc przed bratem ze skrzyżowanymi ramionami.

-Możecie się nie kłócić o to teraz? Musimy odzyskać szczeniaka- wtrącił się Spinner.

-Jak ty nazwałeś Katsusia?- źrenice różnokolorowych oczu zmniejszyły się do granic możliwości, a psychopatyczny uśmiech stał się jeszcze szerszy. Shuichi wiedząc o konsekwencjach swoich słów cicho przeprosił i zamilkł na dobre.

-Shotuś ma rację- wtrąciła się Himiko siadając na kanapie obok wściekłego heterochromika.

-Wszyscy wiedzą, że nasz ,,Pan ciepło-zimno" zrobiłby wszystko aby ochronić Katsusia. Nawet za cenę własnego życia- blondynka śmiejąc się uszczypnęła policzek młodszego Todorokiego.

-Dlatego zamykając go w piwnicy tak naprawdę daliśmy Dekusiowi i Kirisiowi szansę ukraść Baku--

-Dekuś i Kiri? Chodzi ci o Midoriyę Izuku i Kirishimę Eijiro?- przerwał dziewczynie starszy Todoroki. Złotooka w odpowiedzi pokiwała potwierdzająco głową.

-Przecież oni nie żyją- wtrącił Twice.

-Oni żyją- odrzekł Shoto.

-Co? Jak?- zdezorientowany Dabi patrzył wyczekująco to na brata, to na dziewczynę, którzy chwilowo milczeli.

-Cały ten wypadek w USJ był ustawiony. Te dwa ciołki tylko upozorowały swoją śmierć- zaczął Shoto.

-Widziałam ich nie raz, gdy napadali na agencje, czy też kogoś okradali. Próbowali być anonimowi, ale mają pecha, bo zawsze rozpoznam Dekusia!- oznajmiła dumnie Toga.

-Zaczęliśmy ich obserwować dla bezpieczeństwa. Nie wiemy po co upozorowali swoją śmierć, ale znamy ich cel- kontynuował heterochromik.

-Mów dalej- Touya uważnie słuchał i analizował słowa nastolatków.

-Ich celem był Bakuś- dokończyła Himiko.

-Po co im on?- zapytał Mr. Compress opierając się o framugę drzwi od salonu z założonymi ramionami.

-Po co? A po co on jest nam?- odpowiedział pytaniem na pytanie Twice.

-Wam jest potrzebne jego Quirk- oznajmił Shoto.

-,,Wam"? A tobie niby po co on?- prychnął Dabi.

-Myślałem że to oczywiste- westchnął chłopiec przenosząc wzrok ponownie na brata.

-Mi nie zależy na jego Quirk. Mi zależy na nim-

-Shotuś się po prostu zakochał!- zaśmiała się Himiko robiąc dzióbek z ust.

-Wy tak na serio?- dopytał przywódca.

-A zresztą nieważne. Wiecie, gdzie oni mogą teraz być?-

♣️♣️♣️

Znowu to samo... Brak poczucia wolności... Skrępowane dłonie oraz nogi... Ciemne pomieszczenie... I cisza zagłuszana przyspieszonym oddechem chłopca. Katsuki miał nadzieję, że za chwilę do ciemnego pokoju wejdzie Shoto i go uwolni pokazując mu swój wieczny, ale szczery uśmiech. Brunet jednak wiedział, że w tym przypadku to tylko nierealne marzenie, ale z drugiej strony nie wiedział czemu na myśl o wybawicielu przyszedł mu jako pierwszy Todoroki. Chłopca zdziwił fakt, że darzy sympatią wiecznie uśmiechniętego psychopatę. Zaczął się zastanawiać co takiego go przyciągnęło do Todorokiego. Po chwili jednak stwierdził że nie może nic złego powiedzieć o heterochromiku, oprócz tego że lubi on mordować ludzi.

♣️▫️Pragnienie▫️♠️|| Todobaku Inverted AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz