39. Toksyczne

613 42 13
                                    



Teraz był to dom Taehyunga. To była jego przewaga.

Zacisnęłaś szczękę, każde włókno twojej istoty cofało się od pięknego mężczyzny przed tobą. "Pośpiesz się."

Taehyung uśmiechnął się lekko, przesuwając językiem po ustach. Wyglądał pięknie, co sprawiło, że nienawidziłaś tego jeszcze bardziej. Nienawidziłaś faktu, że nie mogłaś go nienawidzić, nie całkowicie. "To, co mam do powiedzenia, nie może zostać wyjaśnione w pośpiechu"

Podszedł do ciebie, automatycznie sprawiając, że się odsunęłaś. "Jest wiele rzeczy, o których ci nie powiedziałem," powiedział, a ty poczułaś się zdezorientowana i zaciekawiona. Wiedziałaś, że to cię zrurnuje—twoja ciekawość, twoje pragnienie znalezienia odpowiedzi. Na co? Nie byłaś dokładnie pewna.

Nie wiedziałaś dlaczego, ale byłaś dziś spięta bardziej niż zwykle. Może to bycie w jego domu—chłopaka, który złamał ci serce. Zaskakujące było to, że nadal byłaś na nogach, zamiast na podłodze.

"Dam ci pięć minut," powiedziałaś, ale twój głos był słaby. Oczy Taehyunga błyszczały, czy to ze złości, czy łez, nie miałaś pojęcia.

Potrząsnął głową. "Mówiłem, że ci pomogę, nawet jeśli mnie znienawidzisz—"

Głośno przełknęłaś ślinę, a twój oddech stał się ciężki. "Kłamałeś."

"Nie kłamałem."

Podniosłaś brodę, stalowe oczy wpatrujące się w jego. "Mówiłeś, że chcesz porozmawiać."

"Nie tyle chodzi nam o pragnienie, co o potrzebę," zaintonował Taehyung, spoglądając na ciebie przymrużonymi oczami. Za blisko. Był za blisko.

"A czego nam potrzeba?" Próbowałaś brzmieć silnie, ale twój głos był szeptem.

"Myślę, że wiesz, że to, czego pragniemy, jest dokładnie tym, czego potrzebujemy," powiedział lekko chropawym i cichym głosem, podchodząc bliżej. Serce podskoczyło ci w piersi, jąkając się, gdy podszedł jeszcze bliżej, jego klatka piersiowa właśnie dotyka twojej.

Było cicho, tak cicho, że prawie mogłaś usłyszeć krew przepływającą przez twoją głowę i bicie serca w gardle. Taehyung przełknął ślinę, zaciskając zęby na dolnej wardze.

Nigdy wcześniej się nie wahał, więc dlaczego robi to teraz?

Każde włókno twojej istoty krzyczało do ciebie, żebyś się odwróciła, odwróciła wzrok, spoliczkowała go, ale nie mogłaś. Pod powierzchnią twojego delikatnego opanowania lśnił gniew. Miałaś tego dość. "Wiesz co?" zapytałaś, potrząsając głową. To była furia, oślepiająca i zabójcza. "Pierdol się."

Podniosłaś ręce, żeby go odepchnąć, ale je złapał. Taehyung nie wykonał żadnego ruchu, by przyciągnąć cię bliżej, ale jego oczy płonęły. "Przepraszam," powiedział.

"Pieprzone przepraszam nie wystarczy," odgryzłaś się, wzrok palący. "To nie jest zdrowe, Taehyung. To nie jest zdrowe, jeśli będziemy do siebie wracać, nawet po—" Nawet po tym, jak zdradziłeś. Było wiele przypadków, kiedy słyszałaś o związkach, gdy ludzie wracali do swoich pokręconych byłych. Ani raz, ani kiedykolwiek. Nie mogłaś tego zrobić.

"Nie proszę cię o to, żebyś do mnie wróciła," powiedział, przygryzając wargę. Jego usta. Twoje spojrzenie padło na nie na ułamek sekundy, zanim je oderwałaś. "Proszę cię tylko, żebyś została. Tylko na teraz."

To sprawiło, że poczułaś się jak gówno, ale słabłaś. Łzy złości zebrały się w twoich oczach, a ty mrugałaś, aby się ich szybko pozbyć. Całe twoje ciało było spięte, zesztywniałe, gdy próbowało się oprzeć, ale nie mogłaś. Po prostu nie mogłaś. "Nie mogę," jęknęłaś. "Nie możemy."

How To Be A Hoe  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz