21. Mozzarella

845 44 7
                                    



"Powinniśmy to kiedyś powtórzyć," Taehyung uśmiechnął się do ciebie, kiedy dołączyłaś do niego na korytarzu. "Mam na myśli randkę. To znaczy, jeśli chcesz—"

"Z chęcią, Tae," powiedziałaś, przerywając mu z uśmiechem, zanim mógł niepotrzebnie skomplikować rozmowę. Miałaś dość niezręczności na dziś.

"Ja, uh." Zaśmiał się uroczo, drapiąc tył głowy z lekkim zakłopotaniem, jakby następna wypowiedź miała być dziwna. "Więc...dokąd chcesz pójść następnym razem?" Okej, tak, to było dziwne.

"Gdziekolwiek będzie w porządku," odpowiedziałaś, nie będąc w stanie zetrzeć z twarzy podekscytowanego uśmiechu pomimo zmieszania. Tempo było dla ciebie w sam raz i mimo, że Taehyung zdołał przemknąć się słowami wskazującymi na szybszy związek, byłaś gotowa zignorować jego zaloty, jeśli oznaczałoby to, że na koniec to wszystko zadziała.

"Powinnaś wybrać tym razem." Taehyung przygryzł wargę, unosząc brwi. "Tak jest sprawiedliwie, skoro ja wybierałem ostatnim razem."

Poza tym nie wiem, gdzie cię zabrać. Niewypowiedziane słowa były wypisane na jego twarzy.

"Może gdzieś klasycznie?" Powiedziałaś, próbując ukryć fakt, że nie miałaś pojęcia, jak działają drugie randki. Pierwsze randki były otwarte dla osobowości, ale wybór miejsca na drugą randkę zawsze był koszmarem. Nie jak fanfiki, gdzie stosuje się cokolwiek.

"Klasycznie?" Zaśmiał się. "Więc chcesz, żebym pojawił się przed twoim balkonem w środku nocy, jak Romeo?"

To był kolejny przykład jego obronnej taktyki zmylenia cię, ale zwykle omijałaś ją śmiechem lub wzruszeniem ramion. To był inny przypadek, kiedy szedł tuż obok ciebie, wpatrując się w twoje oczy, jakby spodziewał się, że zareagujesz podobnie.

Cóż, nie rozumiał. Nie było mowy, żebyś zagrała w jego grę słowną, dopóki nie uda ci się przeciągnąć jego wkrótce żałosnego tyłka przez co najmniej osiemdziesiąt pięć randek.

"Cóż," zaczęłaś, chowając dolną wargę między zęby, obserwując spocony kołnierz osoby idącej przed wami. "Miałam na myśli jakby...typową randkę."

"Hm." Oblizał usta. "Nie jesteś jednak typową dziewczyną."

Zamrugałaś, trochę zdezorientowana.

Taehyung uśmiechnął się, widząc twój wyraz twarzy, dotykając twojego policzka. "Dla mnie jesteś wyjątkowa!"

Twój szeroki, niezręczny uśmiech osiągnął najszerszy, najbardziej niezręczny etap, gdy słowa opuściły jego usta. W tej chwili nie było wystarczająco dużo czasu ani prywatności, aby wygooglować „jak dobrze przyjąć komplement", więc zachowałaś wspomniany szeroki, niezręczny uśmiech na swoim miejscu i miałaś nadzieję, że go nie odstraszy.

"To po prostu—" Próbowałaś zapanować nad swoim uśmiechem rozciągającym się ponad uszy. "Jesteś taki tandetny!"

"Jeśli to cię uszczęśliwi, będę mozzarellą." Mrugnął, a jego ręka sięgnęła w dół, aby spleść swoje palce z twoimi.

Ten gest sprawił, że poczułaś ciepło aż do stóp, a twoje opuszki palców mrowiły pod jego dotykiem. Nie zdziwiłabyś się, gdyby kiedyś zarumieniłyby się i twoje ręce. "Ale wracając do konkretnego tematu, o którym rozmawialiśmy..."

"Ach, tak." Taehyung skinął głową w zamyśleniu. "Więc gdzie chciałabyś, żeby była nasza następna randka?"

Słowo randka sprawiło, że po twoim kręgosłupie przebiegło lekkie mrowienie, sprawiając, że palce u nóg zwinęły się z ekscytacji. "Coś prostego..."

How To Be A Hoe  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz