„I gotta get better, gotta get better”
- piosenka: Meet Me In The Hallway autorstwa Harry Styles---------------------------------------------------
OSTATNI TYDZIEŃ MINĄŁ bez istotniejszych wydarzeń dla Ophelii. Codziennie bała się chodzić na zajęcia. Chociaż nie miała nic przeciwko Zaklęciom i Astronomii przeciwnie niż reszcie, prawdopodobnie z powodu pewnego jasnowłosego Ślizgona, z którym nie miała nic przeciwko widywaniu się każdego dnia. Od dnia nad jeziorem Ophelia czuła się dziwnie w stosunku do Draco, nie żeby się podkochiwała czy coś w tym stylu, ale on po prostu wydawał się inny i nie mogła wyrzucić tego z głowy.
Jedną z klas, której nienawidziła najbardziej, była Obrona przed Czarną Magią. Ophelia dwukrotnie prawie dostała szlaban za zabranie głosu. Absolutnie nienawidziła Umbridge i miała dość jej nauczania, większość uczniów też.
Ophelia ponownie usiadła w bibliotece i czytała książkę, którą dostała wcześniej od znajomej z Ravenclawu. Była tak zafascynowana tym, co działo się na stronach przed nią, że nawet nie zdawała sobie sprawy, że na siedzeniu naprzeciw niej siedziała pewna Gryfonka. Zakaszlała, próbując zwrócić uwagę Ophelii.
„Oh” Powiedziała Ophelia, patrząc na dziewczynę „Cześć Hermiono.”
Hermiona i Ophelia nie były jeszcze przyjaciółkami, ale dobrze się dogadywały.
„Mam do ciebie pytanie.” Powiedziała Hermiona, prostując swoje plecy.
„W porządku.” Ophelia zamknęła książkę i złożyła ręce na kolanach. „Jakie?”
„Myślę, że obydwie możemy się zgodzić, że nauczanie profesor Umbridge jest okropne.” Ophelia skinęła głową, zgadzając się. „Harry mógł by nas uczyć, chociaż jeszcze o tym nie wie, czy chciałabyś być częścią tego pomysłu?”
Ophelia milczała przez chwilę, myśląc o ofercie.
„Tak, chętnie.” Powiedziała z uśmiechem na twarzy. Hermiona wypuściła oddech, który nie zdawała sobie sprawy, że wstrzymuje.
„Och dziękuje!” Hermiona wstała. „Nie mów o tym nikomu, trzymamy to w tajemnicy, spotykamy się jutro w Gospodzie pod Świńskim Łbem, więc upewnij się, że możesz przyjść.” Powiedziała do Ophelii, zanim odeszła.
Ophelia wyszła z biblioteki i skierowała się do pokoju wspólnego Puchonów.
„Hej Woodlock!” Zatrzymała się, zbyt dobrze znała ten głos. Ślizgon skierował się do Ophelii, by byli obok siebie.
„Tak, Draco?” Zapytała go, trzymając dłoń zaciśniętą na pasku od torby, który znajdował się na jej ramieniu, prawdopodobnie pokazywała o wiele więcej gniewu w jej wyrazie twarzy, niż było potrzebne.
„Wow, nie ma potrzeby się złościć.” Powiedział jej, podnosząc ręce w obronie. „Chciałem tylko zapytać, czy chciałabyś jutro iść ze mną do Hogsmeade, żebyśmy mogli porozmawiać o naszym projekcie astronomicznym.” Powiedział od niechcenia, wkładając ręce do kieszeni. Ophelia z jakiegoś powodu poczuła, jak jej twarz się nagrzewa. Chciała iść, ale przypomniała sobie plany z Hermioną.
„Hm, chociaż bardzo bym chciała, mam już plany, ale w niedzielę jestem wolna.”
Draco westchnął. „W porządku, więc może spotkamy się o 12 w bibliotece w niedzielę?” Spojrzał na Ophelię, która walczyła z uśmiechem.
„Pewnie.” Wiedziała, że Malfoy poprosił o to tylko dlatego, że ich nauczyciel astronomii powiedział, że muszą pouczyć się poza lekcjami, aby ukończyć swój projekt, ale nie mogła się powstrzymać od wizji spędzania z nim czasu poza zajęciami.
„Ok, do zobaczenia tam, w cztery oczy.” Draco powiedział, zanim odszedł od Ophelii, aby pójść z przyjaciółmi.
-
Ophelia włożyła kurtkę na granatową koszulkę z długimi rękawami. Przed wyjściem zawiązała trampki i poprawiła dżinsy. Była sobota, więc kierowała się do Gospody pod Świńskim Łbem. Zimne powietrze uderzyło w jej twarz, kiedy wyszła na zewnątrz.
Ophelia siedziała obok Freda i George'a, gdy czekali na wejście złotej trójki. Rozejrzała się, widząc ludzi ze wszystkich domów.
Po chwili niezręcznej ciszy, gdy weszło trio, odezwała się Hermiona.
„Cześć, więc jak wszyscy wiecie, potrzebujemy nauczyciela, odpowiedniego nauczyciela. Takiego, który ma prawdziwe doświadczenie w obronie przed czarną magią.”
„Czemu?” Jakiś dzieciak Krukon przemówił.
„Czemu? Ponieważ Sam-wiesz-kto powrócił.” Warknął Ron do chłopca. Ophelia patrzyła, jak inni uczniowie w pokoju stają się bardziej pewni siebie w zadawaniu pytań, przez co Harry wygląda wyjątkowo niekomfortowo.
„Gdzie są dowody?” Inny chłopak powiedział.
„Możesz nam powiedzieć więcej o tym, jak Diggory został zabity.” Krzyknął chłopiec z Hufflepuffu, sprawiając, że Ophelia poczuła się nieswojo. Ona i Cedric byli przyjaciółmi.
„Nie mam zamiaru mówić o Cedriku, więc jeśli właśnie dlatego tu jesteście, lepiej teraz wyjdźcie.” Harry się odezwał. Ophelia patrzyła, jak Potter odwraca się do Hermiony i szepcze jej coś do ucha o wycofaniu się.
„Czy to prawda, że umiesz wyczarować Patronusa?” Zapytał senny głos Luny, sprawiając, że wszyscy ucichli.
„Tak, umie. Widziałam to.” Mówi Hermiona w imieniu Harry'ego.
„Nie wiedziałem, że umiesz to zrobić” Powiedział Dean Thomas.
„Słuchaj, to wszystko brzmi świetnie, kiedy mówisz to w taki sposób.” Harry powiedział prawdę. „W większości to po prostu szczęście.”
„Po prostu jest skromny.” Stwierdziła Granger, zanim Potter jej przerwał.
„Nie, Hermiono, nie jestem.” Powiedział patrząc na nią. Ponownie zwrócił swoją uwagę na tłum i wziął głęboki oddech. „Zmierzenie się z problemami w prawdziwym życiu nie przypomina szkoły. W szkole, jeśli popełnisz błąd, możesz spróbować ponownie następnego dnia, ale nie tam, gdzie jesteś sekundę od bycia zamordowanym lub patrzysz, jak twój przyjaciel umiera na twoich oczach.”
Ophelia bawiła się rękami, nagle zdając sobie sprawę, jak ważne jest, aby to wiedzieć. Nie chodzi o to, że wcześniej nie wierzyła Harry'emu, po prostu teraz jest to zbyt realne. Są tylko dziećmi.
„Nie wiecie, jak to jest.” Stwierdził Harry, kończąc przemowę.
Chociaż Ophelia wiedziała jak to jest, w pewnym sensie. Patrzyła, jak jej matka umiera na jej oczach. To było traumatyczne.
-
'Ophelia Woodlock' Napisała na kartce wraz z nazwiskami wielu innych uczniów, którzy dołączyli do 'Armii Dumbledore'a'.
CZYTASZ
yellow - D.M - tłumaczenie na język polski
Hayran Kurgu✓TŁUMACZENIE ZAKOŃCZONE✓ „Zatańczysz?" Ophelia zapytała stojącego obok niej chłopca, wychodząc z otwartego korytarza. Gdy tylko wyszła na zewnątrz, krople deszczu zaczęły spadać na jej głowę. Spojrzała na zachmurzone niebo i uśmiechnęła się. „Mówisz...