Rozdział XV

615 34 12
                                    

Betty

Kiedy dotarliśmy już na miejsce, widzę cudowną przestrzeń, otoczoną drzewami. Nie ma wokół żadnej dróżki prowadzącej tutaj, więc mogę się domyślać, że mało kto wie o tym miejscu. Jest tu przepięknie. Pomiędzy drzewami, a polanką, jest wielki i długi rów. Pomyślałabym, że psuje on tylko to miejsce, ale zmieniam zdanie gdy podchodzę bliżej. Nie jest to rów, a po prostu wklęsła ziemia, w której płynie strumyk. Nawet słychać jego szum. Obok strumyka, znajdują się cztery duże głazy, mniej więcej dosięgają mi do żeber. Panuje tu kompletna cisza. Słychać jedynie śpiew ptaków, szum strumyka i czuć jak delikatny, letni wiatr przewiewa przez ciało. Tu jest idealnie.

-Jug...tu jest cudownie.-mówię wreszcie. 

-Wiem.-odpowiada krótko troszkę przygnębiony. Coś jest nie tak? Chyba mi się tylko zdawało.

Chłopak podchodzi trochę bliżej do strumyka, po czym zdejmuje czapkę, a następnie ściąga bluzę przez głowę. Teraz ma na sobie tylko szarą bluzkę  z białym logiem i napisem RIVERDALE HIGH SCHOOL. Poprawia ją pośpiesznie i szybko nakłada beanie. Co on robi?

-Zdjąłem bluzę, żebyśmy mieli na na czym usiąść.-odpowiada na moje myśli. Sama już nie wiem czy powiedziałam to na głos.

-O.-mówię, po czym siadam pierwsza, na kapturze bluzy. Jughead siada drugi. Pomimo tego, że bluza jest naprawdę duża, jesteśmy naprawdę bardzo blisko siebie. Za blisko. Dlaczego mam znów ochotę na pocałowanie go? Czy to przez jego dotyk, te idealne włosy, które zobaczyłam przed chwilą, właściwie to po raz pierwszy w całości? Nie, Betty, nie powinnaś o nim tak myśleć. To Jughead Jones. Ale ten jego cudowny, waniliowy zapach...to trzeba przyznać, że świadczy o nim tylko dobrze.

Jughead patrzy się na strumyk i się nie odzywa. Wiatr delikatnie przewiewa jego wystające włosy z czapki. Chyba zrobiło mu się trochę przykro, gdy powiedziałam tak o nim we wcześniejszej rozmowie. Nie obchodziłoby mnie to jak zazwyczaj, ale dziś...dziś czuję się inaczej niż zwykle.

-Jug...przepraszam, nie miałam tego na myśli. Tego o czym rozmawialiśmy wcześniej.-w końcu mówię. Chłopak zerka na mnie, po czym znowu wbija wzrok w ziemię. 

-Wiem, że się nienawidzimy, ale czy naprawdę...nie ważne.

-Co? Co naprawdę?-nie odzywa się.-Jughead...

-Serio myślisz, że mógłbym cię skrzywdzić?- nie pyta z pretesją, bardziej łagodnie.

-Co? Nie oczywiście, że nie.

-Okej.-Odpowiada krótko, ale chyba mi uwierzył. Wnioskuję to po tym, że nagle zaczął sięna mnie patrzeć. Nadal to robi, ja się na niego nie patrzę, widzę to kątem oka, jednak po jakimś czasie zaczyna się to robić niekomfortowe.

-Jughead, naprawdę musisz się tak na mnie patrzeć?- mówię w końcu.

-Może i nie powinienem, ale nie mam zamiaru przestawać.

-Niby dlaczego?-Pytam specjalnie nie miło. Chłopak wzdycha.

-Bo jesteś piękna.-Co? Czy ja dobrze usłyszałam? Czy Jughead cholernie piękny, ale również ten, którego cholernie nienawidzę Jones, właśnie powiedział, że jestem piękna?- Może...może nasza historia podtrzymuje się na fundamencie nienawiści, ale z dnia na dzień jest on coraz słabszy.

-Jughead, żartujesz sobie prawda? Brzmiało to jak jakiś cytat z bajki o zakazanej miłości księcia i księżniczki.- jestem pewna, że żartował. Tylko te żarty nie są ani trochę śmieszne.

-Możliwe, że za bardzo pochłonęły mnie romanse, ale mówię poważnie Elizabeth. - Tą drugą część zdania mówi szeptem, co jest tak cudowne w jego ustach. Nie zaprzeczam- bardzo możliwe, że coś małego, ale to naprawdę małego poczułam do tego chłopaka, ale zdecydowanie nienawiść to przerasta, więc to coś, czymkolwiek to jest, nie może się udać.

-Jughead chcę ci tylko przypomnieć...-wtedy ukradkiem się na mnie spogląda. Boże, on jest dzisiaj naprawdę przystojny.

-Przypomnieć co?-Pyta po jakichś 5 sekundach, a ja przyłapuje się na tym, że gapię się na niego przez ten cały czas.

-Yyy...że...chwila, o czym ja mówiłam?

Co się ze mną dzieję?

-Chciałaś mi coś przypomnieć.-Powtarza drugi raz.

-A tak. Chciałabym ci tylko przypomnieć, że...że my się nienawidzimy Jughead.

-Wmawiasz to sobie.

--------------------------------------------

hejka! tak, wreszcie zaczyna się coś dziać!! Komentujcie, bo to bardzo motywuje <3 Następny rozdział będzie za tydzień w poniedziałek. W poniedziałki mam dużo czasu, więc postanowiłam, że to właśnie wtedy będę wrzucała nowe rozdziały. Jak wam się podoba ten? Dajcie znać! Pozdrowionka dla wszystkich i do napisania za tydzień!!
xoxo
~shadowxheart

difficult to understand ~ Bughead ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz