Rozdział III

1.4K 100 8
                                    

-Halo?-Odezwała się do telefonu Betty.

-Elizabeth! Marsz do domu! A to już!-kazała dziewczynie Alice.

-Ale mamo, przecież mówiłam ci, że dziś wychodzę na obiad z przyjaciółmi.

-Właśnie słyszałam. Ale od kiedy przyjaźnisz się również z Jugheadem? On także nie pojawił się na obiedzie oraz powiedział FP, że idzie na jakiś 'koleżeński wypad'.

-Mamo, nie wiedziałam, że przyjdzie też Jughead. Uwierz, gdybym wiedziała to bym tu nie przyszła.

-Z wzajemnością.-Odpowiedział Betty chłopak.

-Zamknij się. Nie mówiłam do ciebie.

-O słyszę, że nieźle się bawicie, ale to nie zmienia faktu, że macie wracać do domu. Ty i Jughead. FP czeka na niego u nas. Natychmiast!-Powiedziała Alice i rozłączyła się.

-Ahhhh...Przepraszam was bardzo, ale muszę wracać. Jughead ty również.-Dziewczyna pokazała gestem dłoni, aby chłopak się przesunął.

-Nie ma sprawy, B! Wracajcie bezpiecznie. Do zobaczenia jutro.-Powiedziała Veronica i przutuliła Jugheada i Betty.

-Cooper, serio wracasz pieszo?-Zapytał dziewczyny zdziwiony Jughead.

-Wole iść pieszo niż wracać z mamą i z tobą w jednym aucie.

-Skoro jedziemy do tego samego miejsca to cię podwiozę.-Chłopak wskazuje ręką swój motocykl.

-Emm... no chyba nie. Nie będę z tobą nigdzie jechała.

-Ejj no dawaj, Elizabeth. Też cię nienawidzę, ale nie mogę pozwolić na to żebyś zmokła. Zaraz się rozpada.

-Nie. I nie mów do mnie Elizabeth.

-Betty...

-Jughead, nie! Nie mam zamiaru z tobą nigdzie jechać. Do zobaczenia w domu. Pa.

-Jak wolisz, Cooper. Tylko ty później będziesz się tłumaczyła Alice.

-Powiedziałam PA.

Chłopak zaśmiał się i patrzył na znikającą blondynkę.

difficult to understand ~ Bughead ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz