Rozdział VI

1.3K 91 11
                                    

-Śpisz tutaj.- Powiedziała dziewczyna wskazując na materac leżący na podłodze wraz z kocem i poduszką.

-Dzięki za gościnę, Elizabeth.-Chłopak uśmiechnął się złośliwie.

-Robie to tylko dla mojej mamy, Forsythe.

-Nie mów tak do mnie.

-Ty do mnie też nie mów tak, jak mówiłeś wcześniej.-Dziewczyna usiadła na łóżku, opierając się o ścianę i wzięła książkę

-Czyli jak?-Specjalnie zapytał Jughead.

-Dobrze wiesz jak.

-Nie, nie wiem, Betty.

-Dosłownie tak jak powiedziałeś wcześniej.

-Czyli Betty?-Chłopak zaczął się śmiać.

-Kurwa, Jughead. Jesteś strasznie tępy.-Dziewczyna krzyknęła, ale potem uśmiechnęła się pod nosem.

Jughead zauważył to i zaczął się jeszcze bardziej śmiać.

-Co to było, Betty?-Powiedział przez śmiech.

-Co?

-Ten ruch ustami zrobiłaś świadomie, bo sprawia ci przyjemność, że tu jestem, czy masz jakieś tiki?

-Ahhhh... Jughead. Nigdy nie słyszałam od ciebie głupszego  pytania.-Westchnęła dziewczyna.

Chłopak przestał się śmiać.

-Chcesz usłyszeć głupie pytanie?-Jughead usiadł na łóżku.

Betty widząc to zdziwiła się, ale przewróciła tylko oczami.

-Jeszcze głupsze?

-Nie wiem czy jeszcze głupsze. Poprostu... dziwne.

-Dawaj.-Powiedziała obojętnie blondynka i popatrzyła w książkę, udając, że czyta.

-Dlaczego my tak właściwie się nienawidzimy?

Dziewczyna gwałtownie oderwała wzrok od książki.

-Yyy...no bo tak.-Zawahała się trochę.

-Betty, ja pytam serio. Czasem mam już dość tych ciągłych kłótni. A tak naprawdę moglibyśmy przynajmniej to zakończyć. Bez żadnych zobowiązań. Nie musimy przecież od razu być przyjaciółmi.-Oznajmił  poważnie.

-Nie, Jughead. To niemożliwe. My się nienawidzimy.

-Ale możemy to zmienić!

-Nie, nie możemy.

-Betty chociaż Spróbój. Co ci szkodzi?

-Nie! Jughead, taka już nasza historia. Mamy się w niej nienawidzić. Nie ważne czy chcemy czegoś innego. To znaczy... czy ty chcesz czegoś innego. Po prostu nie i koniec.- Dziewczyna zgasiła światło.

Jughead westchnął i poszedł na materac.

-Dobranoc.- Powiedziała Betty i obrócila się na drugi bok.- Nie wierć się, kiedy będziesz spał, bo to jest wkurzające.

-Chciałabyś.-Chłopak usadowił się na legowsku. Ziewnął głęboko i powiedział:- Dobranoc.

difficult to understand ~ Bughead ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz