8. Ciąża cz.3

305 11 1
                                    

Chłopcy postanowili, że pujdziemy wspólnie na kolację do restauracji. Ubrałam się więc w bordową przylegającą sukienkę przed kolana z długim rękawem i do tego proste czarne Nike. Włosy związałam w luźny kok i dość lekko się pomalowałam jedynym mocnym wyrużniającym się elementem mojego makijażu była szminka podobnego koloru co sukienka.
(Wiem że luźno ale tu macie zdj głównej bohaterki akurat o taki makijaż mi chodzi : )

 (Wiem że luźno ale tu macie zdj głównej bohaterki akurat o taki makijaż mi chodzi : )

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Schodzę do chłopaków już wyszykowana. Gdy schodzę po schodach chłopcy odwracają się w moją stronę z lekko uchylonymi ustami.
- No no młoda poszalałaś.- mówi lekko oniemiały Tristan a pozostała 3 mu przytakuje.
- Aj tam przesadzasz - macham lekko ręką zawstydzona. - No to jedzeniemy?- podchodzę do wieszaków o biorę min bezowy płaszczyk.
-Tak tak - słyszę za sobą.
* 20min później na miejscu przed restauracją*
Wchodzimy do restauracji i oniemiewam to jest ślicznie. Nowocześnie urządzona przestrzeń z dominującą brązem i bielą.

Tristan podchodzi do recepcji i pyta się o nasz zarezerwowany stolik

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tristan podchodzi do recepcji i pyta się o nasz zarezerwowany stolik. Pracownica podchodzi i prowadzi naszą 5 do stolika. Po czym przychodzi kelner pytając się o zamówienia. Ja nie stety nie wiem co wybrać więc Brad robi to za mnie.
*30 min później*
Bawimy się wszyscy dobrze cicho rozmawiamy i żartujemy. Czekamy na nasz deser. Pije sok i nagle czuje ostry ból brzucha przez co szklanka upada a ja zginął się na tyle ile pozwala mi przestrzeń pomiędzy mną a stołem. Chłopcy przerażeni pytają się co mi jest któryś z nich woła żeby zadzwonić po karetkę. Czuje jak moje ciało widoczne i pojawiają się przed moimi oczami czarne plamy. Po chwili nie słyszę nic i widzę tylko ciemność.....










































(Dobra jednak nie kończę tak szybko nie będę was trzymać w niepewności~autorka)
Po niewiadomo jak długim czasie widzę białe światełko prubuje do niego podejść ale coś mi nie pozwala. Staram się jak mogę ale nie daje rady każdego krok to dla mnie ogromny wysiłek. Wyczerpana opadam i podkulam swoje nogi pod brodę. Patrzę w przestrzeń. I widzę że to małe białe światełko się do mnie zbliża. Jest coraz bliżej i bliżej. Aż wreszcie mogę zobaczyć co to jest. To maleńki motylek? Tak motylek cały biały jest przepiękny bije od niego przyjemne światło. Ja jak zaczarowana się mu przyglądam. Nagle siada mi na nosie a ja już nie widzę tego czarnego pomieszczenia. Widzę tylko jakąś polane. A na nim jest piękna białowłosa kobieta o ślicznych krwisto czerwonych oczach. To najpiękniejsza kobieta jaką widziałam ma delikatne rysy twarzy jednocześnie coś nie mogę określić co dodaje jej lekką zadziorność, teraz tym bardziej nie mogę określić co to jest bo patrzy na mnie z matczyną miłością, troską i nie wiem z kąd ale widzę tam też poczucie winy? Czemu ? Wstaje i podchodzę do niej nie pewnie, widzę zbierające się w jej oczach łzy. Przyśpieszamy swoje kroki i ścieram lecące po jej pięknych policzkach łzy.
- Czemu płaczesz? I jak się nazywasz? - pytam niepewnie
- Luna- mówi miłym i spokojnym głosem co nie pasuje do jej zapłakanej twarzy.- i płacze bo jedno z moich dzieci¹ wyrządziło ci krzywe, krzywdę której nie jestem w stanie naprawić. Ale teraz masz mnie po swojej stronie. Już nie będziesz bezbronna Shinyo², od dzisiaj będziesz jedną z moich córek, będę cię miała pod opieką, ale nie zawsze będę w stanie cię ochronić dla tego dostaniesz odemnie dary, opowiem ci o nich ale nie teraz moje drogie dziecko. Musisz już zmykać. Przepraszam cię Shinyo.- mówiąc ostatnie słowa przytula mnie i daje całusa w czoło, a ja wracam do nicości z milionem pytań.
Jakie Shinyo? Jej dzieci? Jaką krzywda? O jaki dar jej chodziło? Ja jej córką? Nie rozumiem. Muszę poczekać do następnego spotkania.

¹ wszyscy zmiennokształtki
² pół człowiek pół zmienny posiada wszystkie cechy zmiennych po za zmianą w dane zwierze. U Shinyo te cech pojawiają się w indiwidualnym czasie, rodzą się one u rodzin w których występowało połączenie człowieka ze zmiennym. Mogą mieć one dzieci ze zmiennym tylko po oznaczeniu ich.

I am ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz