~Rozdział 1~

1.1K 44 3
                                    

𝕐/𝕟

Dazai: Y/n gdzie ty do cholery się szlajasz!? Nie odbierasz telefonu!

y/n: Oj, Dazai nie denerwuj się. Jestem tu i tam... Takie tam przechadzki po dachach. Szukam dachu dobrego do skoku. Coś się stało?

Dazai: Y/n to nie pora na szukanie dobrego dachu do skoku (Znalazłaś jakiś ciekawy?). Tak, stało się coś, ale to nie jest rozmowa na SMS-y.

Y/n: Okej... Za 10 minut tam gdzie zawsze. Czekam na ciebie.

Dazai: okej.

𝕐/𝕟 𝕛𝕖𝕤𝕥 𝕠𝕗𝕗𝕝𝕚𝕟𝕖

***

Wyruszyłaś w stronę uliczki skacząc po dachach. Na miejscu byłaś szybciej niż Dazai. Po przybyciu schowałaś się w ciemniej odnodze czekając na chłopaka. Po 7 minutach on się pojawił ale nie widział cię. Podszedł do ciemnej odnogi aby sprawdzić czy znajdujesz się w niej. Nagle z niej wyłoniła się ręka, która złapała Dazai'a za gardło. Chłopak miał beżowy płaszcz, ciemno-brązowe włosy, piękne piwne oczy połyskujące w świetle księżyca. Jego reakcja była oczywista. Spodziewał się, że to ty. Byłaś ubrana w czarny, długi płaszcz oraz czarne ubrania. Przy sobie miałaś dwa pistolety. Włosy miałaś w kolorze ( twój kolor włosów), oczy (kolor oczu jaki chcesz).

- Witaj... Dazai. Nie spodziewałam się, że zareagujesz tak spokojnie - powiedziałaś z lekkim uśmieszkiem na twarzy.

- Za każdym razem masz dziwniejsze kryjówki... kochanie - na jego twarzy malował się lekki uśmiech. Zachichotałaś.

- Ty i tak zawsze mnie znajdziesz, więc nie ma... - przerwał Ci, po czym namiętnie Cię pocałował.

- A więc... Dlaczego miałam się z tobą spotkać natychmiast?- zadałaś chłopakowi pytanie.

- Agencja zaczyna nas rozgryzać.- odpowiedział Dazai z lekkim zdenerwowaniem. - Jednak dalej nie wiedzą, że pracuję dla ciebie.

- Yhym... Jak się trzymamy na czarnym rynku?- zadałaś kolejne pytanie, lecz chłopak nie za bardzo chciał o tym rozmawiać.

-Ymmm... Noo... - zaczął jąkać się Dazai.

- Widzę, że od ciebie nie uzyskam odpowiedzi. W takim razie wracamy do siedziby. Chuuya odpowie mi na to pytanie.

- A właściwie gdzie znalazłaś ten idealny budynek do skoku?- zadał ci pytanie z ciekawością.

- Dowiesz się w swoim czasie kochanie- wiedziałaś, że Dazai spodziewał się innej odpowiedzi.

Po rozmowie udaliście się do siedziby mafii.

Gotowy, na podwójne samobójstwo? || Dazai x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz