***
Udaliście się do siedziby. Weszłaś pierwsza. Wszyscy zaczęli się na ciebie i Dazai'a patrzeć. Wyglądałaś trochę inaczej niż zwykle. Z Dazai'em było wszystko ok, a ty miałaś na rękach bandaże. Były to skutki pięciu nie udanych prób samobójczych.
- Byłam blisko popełnienia samobójstwa- powiedziałaś ze zdumieniem. Nastała cisza, po chwili odezwał się męski głos.
- No wielkie gratulacje... Szefowo. Dziwię się że Dazai nie zrobił tego z tobą. Chociaż byłoby jednego świrusa mniej.
-Bardzo śmieszne wiesz! - parsknął Dazai.
- Ahhh a kogo ja słyszę! Chuuya jak miło mi cie widzieć. Zapewniam cię, że Dazai nie próbował ze mną, ponieważ nie dostał zgody odemnie- odpowiedziałaś na tekst mężczyzny. Twój ukochany zrobił swoją tradycyjną minę. Nie był zadowolony z tekstu swojego byłego partnera do akcji. Obaj nie przepadali za sobą kochałaś Dazai'ego a do Chuuyi miałaś wielkie zaufanie.-Chuuya... Mam do ciebie kilka pytanek, ponieważ Dazai nie chciał udzielić mi na nie odpowiedzi- wypowiedziałaś te słowa prosto w twarz siedzącego na krześle, palącego papierosa mężczyzny. Kątem oka widziałaś frustrację twojego chłopaka. Chuuya zgniótł peta w popielniczce, uśmiechną się i rzekł:
- Z chęcią odpowiem na Twoje pytania Y/n- patrzyłaś się na chłopaka, którego przeszedły dreszcze i stał się blady jak ściana. Chuuya z ciekawością czekał aż zadasz mu pytanie. Napięcie wzrastało a Dazai robił się coraz bardziej blady.
CZYTASZ
Gotowy, na podwójne samobójstwo? || Dazai x OC
De Todo𝚖𝚘́𝚓 𝚞𝚖𝚢𝚜𝚕 𝚔𝚛𝚣𝚢𝚌𝚣𝚢 𝚍𝚘 𝚖𝚗𝚒𝚎 𝚣𝚛𝚘́𝚋 𝚝𝚘! 𝚓𝚊 𝚖𝚞 𝚘𝚍𝚙𝚘𝚠𝚒𝚊𝚍𝚊𝚖: - 𝙲𝚘? 𝚆 𝚖𝚘𝚓𝚎𝚓 𝚐𝚕𝚘𝚠𝚒𝚎 𝚛𝚘𝚣𝚗𝚘𝚜𝚒 𝚜𝚒𝚎 𝚓𝚎𝚍𝚗𝚘 𝚣𝚍𝚊𝚗𝚒𝚎 𝚠𝚢𝚙𝚘𝚠𝚒𝚊𝚍𝚊𝚗𝚎 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚣 𝚠𝚗𝚎𝚝𝚛𝚣𝚎 𝚖𝚘𝚓𝚎𝚓 𝚐𝚕𝚘𝚠𝚣 ᴊ...