Rozdział XI

73 6 0
                                    

....? :

Ten chłopak którego wczoraj spotkałem był jakiś dziwny. Tak dziwny bo wydawał mi się bardzo znajomy. Może dlatego że był podobny do mojego brata:

S-....!!

?- Czego ty kurwa chcesz Shigaraki?!

S- Wymyśliłeś już coś?!

? - Ale o co chodzi?

S- Kurwa!!! Człowieku od co najmniej pół godziny zastanawiamy się jak można napaść na UA!!

? - Nie podnoś nad mnie głosu!! A po za tym z tego co wiem oni wzmocnili ochronę budynku.

S- No to na co czekasz? Idź to sprawdzić.

?- czemu ja!?

S- Dlatego że wszyscy myślą a ty bujasz se kurwa w obłokach!

?- A zamknij się.

Wstałem z podłogi i pokierowałem się w stronę wyjścia. Poznałem Shigarakiego w podstawówce . I to chyba była moja najgorsza decyzja  ale jak teraz myślę to było by nie uniknione po pierwsze byliśmy w tej samej klasie a po drugie ponoć bardzo mną się interesował. Zupełnie (jakkolwiek to nie zabrzmi) jak by się we mnie zakochał. Ychh okropne uczucie. Ale nie mogę mieć mu za złe , w końcu wziął mnie pod swój dach  z własnej nie przymuszonej woli. Hyh pieprzony bohater w śród złoczyńców. On bierze wszystkich którzy do nas przyjdą nawet jak są do dupy w walce. No ostatnio jak kogoś przygarnęliśmy z ulicy źle się to dla nas skończyło. A tak a propo  naszego miejsca spotkań. Jestem ciekawy kiedy Shiga w końcu znajdzie jakiś opuszczony lokal a nie siedzimy dalej w tym garażu może jest duży no ale tam nawet nie ma krzeseł. I jak teraz sobie pomyślę to szkoda mi się robi tych którzy musieli nocować w naszej kryjówce. Rozglądając się do okola zauważyłem coś co mnie nie zachwyciło. Ja pierdole, pomyślałem jak zobaczyłem dwójkę osób idących z naprzeciwka. Dlaczego nikt z tych debili nie powiedział że któryś z tych szczeniaków z drugiej klasy ma dziś staże. Chyba to był ten z tym swoim czarnym cieniem ale to mnie nie obchodziło. Obchodziło mnie to że był z Hwaks'em a on nie koniecznie mnie poznać, tak w dzieciństwie z nim też w jakiś sposób się „przyjaźniłem” więc jak ten szczyl powie mu że jestem złoczyńcą to źle się skończy. Rzesz dziś nie zabrałem żadnych rekwizytów by się chodź trochę zamaskować. Wlazłem za jakieś pierwsze leprze auto z powodu braku pomysłu. Usłyszałem przez chwilę o czym rozmawiają. Same nudy, powiedziałem sobie samemu w głowie kiedy przeszli obok, no bo jak można rozmawiać o tym co dzisiaj robili? Czy bohaterowie
naprawdę mają AŻ tak nudne życie? Kiedy byłem pod bramą akademi rozejrzałem się po całej szerokość w zasięgu mojego wzroku. No widzę że nawet nie założyli drutu pod napięciem, powiedziałem po cichu sama do ciebie. Wlazłem na nią i zaczołem iść wzdłuż jej szerokości. Była grubej szerokość więc nie martwiłem się że spadnę. Jak tak szedłem zauważyłem że klasa 2A ma teraz zajęcia z bohaterstwa. Zdziwiło mnie to bo oni zazwyczaj idą na specjalną halę.  postanowiłem że się im przyjrzę, nie wiadomo czy nie dowiem się o ich nowych atakach. Podszedłem najbliżej jak mogłem wskakując na najbliższe drzewo. Jak tak siedziałem to zauważyłem że tam jest ten chłopak którego „poznałem” przedwczoraj. Stuper a ja chciałem się z nim zaprzyjaźnić jakbyśmy się kiedyś spotkali. Po skończeniu ich zajęć, udałem się z powrotem do kryjówki zapominają po co tu przyszłem.

Todoroki :

Dziś po skończonych zajęciach byłem dosyć usatysfakcjonowany. Zajęcia na świeżym powietrzu naprawdę mi pomogły. Nawet przez większość dzisiejszego dnia się uśmiechnąłem co zaskoczyło resztę klasy. Właśnie teraz siedziałem przy biurku odrabiającego pracę domową. Spojrzałem na moje dwie lilie. Zaczynają więdnąć, chyba mam je już tydzień i tak bardzo długo wytrzymały, muszę iść po nowe. No nie sety ja nie dopuszczam do tego by mieć nawet trochę zwiędłe kwiaty. Tak ja sądzę że zwiędłe lilie oznaczają przekwitanie duszy. Już bardzo dawno uznałem że on umarł i nie umiem dopuść do siebie by jego dusza tak po prostu zginęła . Po skończeniu odrazu wyszłem. Kiedy wróciłem byłem trochę smutny bo nie mieli już białych były tylko niebieskie. Ten kolor Lili oznacza: nienawiść, niewierność, zazdrość, zdrady i tchórzliwość. Jednak w niektórych krajach jest to kolor nowego początku. Jest to też ulubiony kolor Toyu'i i mamy więc dlatego postanowiłem je kupić. Wziołem do ręki kwiaty które były w wazonie i im się przyjrzałem. Strasznie nie lubię wyrzucać kwiatów no ale mówi się trudno. Po ich wyrzuceniu poszedłem się uczyć.

Słów 700

Przepraszam że mam ponad tygodniowe opóźnienie no ale nie miałam kompletnie pomysłów, a to co wcześniej miało być w fabule po prostu wyleciało mi z głowy dlatego też ten rodział jest taki kurtki i niema ani małego sensu (Nie dodając że był robiony na przymus by dziś go skończyć). Jak można zauważyć już pewnie każdywie wie kim jest nasz „tajemnicza” postać, co też oznacza powolny koniec książki. Fajniej też by było skończyć tą książkę w moje urodziny, które będą za niedługo ale wątpię bo za bardzo się przywiązałam do  niej.

A i jeszcze jedno ostatnio sprawdzałam powiadomienia bo było ich dożo i natknęłam się na takie coś

A i jeszcze jedno ostatnio sprawdzałam powiadomienia bo było ich dożo i natknęłam się na takie coś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dla mnie w tym  najgorsze jest to że napisał w rodzaju męskim. Chcę tylko powiedzieć że kocham takich ludzi i ja po prostu pisze to w nawiasach dla siebie bo jak czytam swoje „dzieła” to jest jedyna żeczy która mnie rozśmiesza. A z resztą, co wam do mojej patologi.

Sayōnara!!

Cisza jest skarbem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz