:)

27 0 0
                                    

Jak mówiłam tak się pojawiam z nowym opowiadaniem. Odrazu ostrzegam ono jest trochę brutalne.

Pewnego razu było sobie dziewczę, które szło smutne przez las. Nie miała ona rąk, ponieważ dzień wcześniej ojciec jej je odrąbał na prośbę diabła, z którym zawarł umowę. W tym czasie z drugiej strony lasu szli szewc i krawiec. Jeden był wesoły i wypoczęty a drugi wykończony i wygłodniały. Po paru godzinach wędrówki krawiec padł na zmienię nie mając już siły na nic. Szewc pochylił się tylko nad nim proponując mu układ:
- Będę łaskawy i dam ci odrobinę chleba, ale jednak nie ma nic za darmo. Za chleb odasz mi swoje drugie oko. – Powiedział wesołym tonem
Krawiec zastanawiał się przez chwilę, bo to była trudna decyzja. Jedno oko już stracił z jego ręki by dostać odrobinę jedzenia. Ślepota a przeżycie jeszcze jednego dnia to jest trudna decyzja. Jednak dokonał wyboru, dla niektórych pewnie niemądrego.
- Dobrze niech będzie, jednak pamiętaj bóg widzi wszystko i prędzej czy później dostaniesz karę za swoje postępowanie. Nie pamiętasz, jak ci pomagałem, kiedy potrzebowałeś pomocy?
- Nie wieżę w żadnego Boga więc nie obchodzi mnie żadne twoje słowo z nim związane- po skomentowaniu tych słów sięgną za pas by wyjąć nóż.
Co go obchodziło czy mu pomagał czy nie? Tym razem to on miał przewagę i zamierzał to wykorzystać. W tym czasie dziewczyna zbliżała się do dwójki wędrownych. Widząc, że jeden z nich próbuje wydłubać drugiemu oko podbiegła do nich i powiedziała.
- Panie proszę niech pan tego nie robi. Bóg nie chciał by widzieć, jak bliźni krzywdzi bliźniego. Życie kaleki jest bardzo niemiłym doświadczeniem. – powiedział zwracając na siebie uwagę.
- Ja nie wieżę w Boga a pani jakości żyje bez rąk. Może i jest to okropne, ale będę robić wszystko jak mi się podoba.
Następnie nachylił się nad krawcem i dokończył to co zaczął. Kobieta krzyczała jeszcze by tego nie robił, a jak zobaczyła  krew spływająca po twarzy krawca miała ochotę płakać. Szewc oderwał kawałek chleba rzucając mu go i odszedł zadowolony z swojego czynu. Ona tylko podeszła niego i zaczęła mówić:
- To okropne, jest mi przykro z powodu tych zdarzeń.
- Nie przejmuj się. Znając łaskę pana wszechmogącego wynagrodzi on moje jak i twoje cierpienia.
- Ma Pan rację, ale i tak żałuję, że nie dała rady nic zrobić. W zamian za to dam panu jedzenia na trzy dni, bo więcej nie mam.
On jeszcze starał jej wmówić, że nie musi, ale ona stała nie ujęta.
Parę lat później los sprawił, że dziewczynie odrosły ręce a Krawcu oczy. Można zapytać jak, to możliwe? A odpowiedź jest bardzo prosta. To bóg, bóg dał im łaskę swoją za bycie wiernym jemu i tylko jemu. Krawiec w podziękowaniu dziewczynie uszył jej piękne rękawiczki z białej skóry na dowód, że jej dusza jest czysta i dobra.
 
Opowiadani na podstawie dwóch baśni braci Grimm : „dziewczyna bez rąk” i „dwaj towarzysze wędrówki”

Cisza jest skarbem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz