Rozdział 6

210 11 2
                                    

(jeden dzień później)

[daga] siedzimy na kanapie zadzwonił Hubert na mój telefon. przy ostatniej rozmowie ustaliliśmy że co dwa dni będzie się odzywał. Lecz tej rozmowy się spodziewałam po tym co jego była odwaliła.

D: Halo?

H: Halo?! Daga! Co tam się stało!?

D: Hubert wiem że i tak już wszystko wiesz od znajomych a teraz próbujesz mnie docisnąć. No ale dobra spodziewałam się tej rozmowy.

H: słucham!

D: ej ale nie drzyj się!

H: sorry nie powinienem. Więc jak to było?

D: po ostatniej rozmowie Marta napisał do Tosi że następnego dnia ma czekać o 12 pod komendą. Oczywiście się nie zgodziłam i wymyśliłyśmy plan działania ale Marta rozegrała to inaczej...(dokończyłam i wytłumaczyłam mu co i jak.Był wściekły.)

H: Jasna cholera! Jak tam przyjadę to jej głowę ukręcę. Ale najważniejsze że tobie i dziecku nic poważnego się nie stało. Musisz uważać.

D: no co ty nie powiesz? Tosia za tobą tęskni.

H: wiem ja za nią też. A właśnie nie sprawia problemów?

D: nie umiemy się dogadać.

H: tyle dobrze. Staram się załatwić przepustkę na przyszły tydzień. Ale Tośce ani słowa chcę jej zrobić niespodziankę.

D: jasne. Jak coś to daj znać.

H: wiem. Muszę kończyć. Zadzwonię pojutrze.

D: cześć trzymaj się.

(po skończonej rozmowie poszłam do sypialni gdzie leżał już Tomek)

T: o idą moje skarby.

D: widzę że humorek dopisuje.

T: no jak ma się swoje największe szczęście obok siebie to od razu jest się szczęśliwszym.

D: aha a jakie jest to twoje największe szczęście?

T: hmm. Ty i ta mała istotka tutaj(powiedziałem kładąc rękę na jej brzuchu)

D: okej rozumiem.

T: a jak rozmowa z Hubertem?

D: a jak myślisz? Wydarł się na przeklinał i powiedział że jak przyjedzie to Marcie łeb urwie.Po czym stwierdził że i tak najważniejsze jest to że mi i dziecku nic poważnego nie jest.

T: i ma rację. To jest najważniejsze.A z jakiegoś innego tematu?

D: stara się o przepustkę na przyszły tydzień ale Tośce ani słowa bo chce jej zrobi niespodziankę.

T: O i fajnie. Wiesz cieszę się że nic ci się nie stało nawet nie chcę myśleć co by było gdyby nie reakcja Tosi...

D: Nie myśl o tym myśl co będzie dalej bo zaczynamy nowy rozdział w życiu.

T: w sumie masz rację. Nowy rozdział w życiu. Rodzicielstwo. Ważna rola nas czeka.

D: powiedział bym że bardzo ważna. A po dzisiejszej akcji wszystko mogło się skończyć jak od kiwnięcia palcem. (gdy to powiedziałam po policzku spłynęło mi kilka łez)

T: Hej nie płacz. Nie myśl o tym.Sama mi to przed chwilą powiedziałaś. Wszystko dobrze się skończyło i dalej wszystko będzie dobrze a nawet jeszcze lepiej.Tak?

D: ( pokiwałam twierdząco głową)

T: chodź tu. (przez kolejne półgodziny leżeliśmy wtuleni w siebie)

//Daga i Tomek// tajemnica? Czy na pewno?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz