7:15(mieszkanie)
Za chwilę musimy wyjść a Daga siedzi w łazience i się maluję ja tego nie rozumiem po co to.
T: Daga pośpiesz się za chwilę się spóźnimy. A ja chcę tam jeszcze wejść
D: Jakoś ja zawszę na ciebie czekam i tobie to nie robi różnicy.
T: Kobieto błagam długo mi to będziesz wypominać? Chcę jeszcze zęby umyć.
D: No to wchodź. Ja nie gryzę tylko sie maluję.
(Daga przekręciła zamek od drzwi)
T: Ja ciebie nie rozumiem po co się malować?
(Powiedziałem pod nosem)
D: A no widzisz skarbie po to żeby ładniej wyglądać. Bądź na odwrót żeby być brzydką z tapetą a pod samo piękno.
T: to drugie chyba naprawdę się sprawdza.
(Podeszłam do niego i zaczęłam wbijać mu palce w brzuch za to co powiedział)
T: Daga to boli! (Ledwo powiedziałem ze szczoteczką do zębów w buzi)
D: no i ma boleć.10:45
D:Właśnie skończyliśmy sprawę seryjnego mordercy dzieci. Piszę raporty. Oczywiście za Tomka też bo on sie nie ruszy żeby to zrobić ale za to go kocham. Dziś wieczorem będziemy całą komendą opijać udaną sprawę. Właśnie w tedy cała komenda ma sie dowiedzieć o mnie i o Tomku. Ale o tym że Kubis to mój ojciec jeszcze nie. To by było za dużo.20:06
/Wszyscy piją ile się da jest dość przyjemna atmosfera rozmowy żarty opowieści itp. Nagle Tomek stanął przed wszystkimi i poprosił o ciszę/
T: Dobra jak już tu wszyscy jesteśmy jest zabawa,alko to teraz wszyscy posłuchają co mam do powiedzenia.
/Odwróciłem sie w stronę Dagmary i dałem znak że to ten moment podeszła do mnie i stanęła obok. Wszyscy byli zdziwieni.w pewnym momencie odezwała się Paulina/
P: Ty co jest pożar czy ktoś umiera?
D: Nie. Inna sprawa. Chodzi o to że...
T: chcemy powiedzieć że ja i Daga jesteśmy razem.
/Przez chwilę wszyscy zaniemówili ale nie minęła minuta wszyscy zaczęli bić brawo/00:36
D: Po całym tym spotkaniu wróciliśmy do domu. Byliśmy zmęczeni ale nie mogliśmy się sobie oprzeć i od razu wylądowaliśmy w łóżku.
Zmęczeni padliśmy pod kołdrę i zasnęliśmy.5:47
T: Nie mogę spać po wczorajszej imprezce mam kaca boli mnie głowa. Daga jeszcze spała dlatego po cichu wyszedłem z naszej sypialni zabierając ze sobą ubrania i poszedłem do łazienki żeby się ubrać po zimnym prysznicu. Około godziny 6:10 byłem gotowy. Zrobiłem sobie i Dadze śniadanie zostawiłem jej kartkę na stole z talerza kanapek a sam wyszedłem się przejść żeby przewietrzyć głowę. W trakcie mojego spaceru przypomniałem sobie że daga ma zaległe raporty. I postanowiłem że pójdę i je uzupełnienie za nią odwdzięczę sie jej.7:53
D: Gdy wstałam nie było Tomka.
W kuchni zobaczyłam talerz kanapek i kartkę z treścią. " Cześć Kochanie mam nadzieję że śniadanie będzie Ci smakować poszedłem przewietrzyć jakby coś będę na komendzie. Kocham Cię"
D: Gdy to przeczytałam miałam uśmiech na twarzy. Ale zastanawiało mnie jedno czemu Tomek tak wcześnie wyszedł jak jego armatami dobudzić nie można.
Zjadłam śniadanie pozbierałam się i ruszyłam na komendę. Wchodząc do socjalnego minęłam tatę który poprosił mnie do siebie. Sama nie
wiedziałam czy mam się bać wyglądał no jakby nie wyglądał.Cześć wszystkim nie mogłam się powstrzymać i dodaję pierwszy krótki rozdział na początek. Postaram się żeby były dłuższe i bardziej ciekawe ale dopiero zaczynam i nie wiem z której strony to ugryźć. Mam nadzieję że wam sie spodoba. Myślę że kolejny rozdział pojawi się za 2-3 dni. Chyba że nie wytrzymam. Miłego wieczoru/nocy❤️
CZYTASZ
//Daga i Tomek// tajemnica? Czy na pewno?
FanficHej. To moja pierwsza książka. Mam nadzieję że się przyjmie.