Rozdział 13

465 28 56
                                    

Kontynuacja rozdziałów od godziny 19/18, jeśli pójdzie dobrze, ale mam mało lekcji, więc uwinę się raz dwa z Killer song, tam mam połowię, więc trzasnę drugą i będzie koniec. 

A tutaj.. Nie wiem, ile będzie rozdziałów

I wiecie co? 

Nie będzie 5 części, nie mam na nią pomysłu, naprawdę XDD

Harry&Louis

Harry: Okay, Louis, to przestaje się robić kurwa śmieszne

Harry: Nie wymiguj mi się pracą, bo chuja tam robisz! 

Harry: W twojej marynarce znalazłem stringi

Harry: Możesz mi to logicznie wytłumaczyć?

Louis: Jaka marynarka?

Harry: Ta czarna, co wisiała jeszcze dzisiaj rano w korytarzu

Louis: To nie moja

Louis: Ja mam podobną, ale z złotą nitką na rękawach, Tom ma podobną

Harry: Ja pierdole, ja te dzieci pozabijam 

Louis: Powodzenia!

Louis: TPWK czy coś XD

Louis: Rozmawiałeś z lekarzem?

Harry: Tak

Harry: Stan Nate jest stabilny, dzisiaj odzyskał przytomność, ale nafaszerowali go jakimiś lekami i jest podłączony pod kroplówkę

Harry: Dzwoniłem już do jego pani psycholog, jak wyjdzie ze szpitala to przyjedzie, ustalimy ile spotkań w tygodniu, oceni stan Nate

Harry: Trochę boję się mu mówić o dziecku, wiesz? Nie wiem, jak zareaguje, a szczególnie, kiedy będzie musiał się spotkać w niedalekiej przyszłości Val

Louis: Będzie dobrze

Harry: Ach i widziałem właśnie Freddie'ego na mieście z Olaf'em, Casper'em i Ian'em

Louis: Nie mieli kijów, prawda?

Harry: Nie, ale jakąś torbę

Louis: To nie kończy się dobrze

Top ojcowie ochujeli

Ashton: WYJŚCIE Z DOMU, MIMO ZAKAZU

Ashton: TRZYKROTNE POBICIE

Ashton: OBRZUCENIE DOMU JAJAMI 

Ashton: I moim zdaniem najlepsze - jakiś skurwiel od Tate oblany jakimś śmierdzącym gównem

Ashton: Podoba mi się to, że walczycie o swoje

Ashton: Ale zaraz wytoczą wam sprawę w sądzie i wyjedziecie z tego kraju

Harry: Macie zdjęcia? 

Ashton: Harry, bądź poważny! 

Luke: Ale to całkiem zabawne

Luke: Facet nie wiedział, co się dzieje

Luke: Policja też nie

Freddie: Autografy na lewo, zdjęcia na prawo

Olaf: Narcystyczny dupek 

Casper: Idziemy się pieprzyć?

Niall: SŁUCHAM CO?

Casper: Nie ta grupa, przepraszam XD

Calum: XDDD

Niall: Nie pozwalam ci nigdzie iść!

Freddie: No ej!!

Louis: Dzieciaku, twoja matka w twoim wieku była już lepsza

Freddie: Ach no właśnie

Freddie: Moja matka nadal siedzi czy już ją wypuścili?

Louis: Już dawno jest na wolności

Freddie: No bo jakaś kobieta do mnie zadzwoniła

Harry: TO JA JESTEM TWOJĄ MATKĄ, NIE ODZYWAJ SIĘ DO NIEJ

Niall: Tak, to potwierdzone info, to on cię z cyca karmił

Harry: Niall, wykurwię ci XD

Olaf: No to my idziemy ten ten no ///?\\\

Casper: OLAF

Olaf: No co? Informuję tylko ojców, aby się nie martwili, jak nie wrócę na noc XD

Liam: Jeden normlany...

Freddie: Nie powiedziałbym

Freddie: *wysłał zdjęcie*

Freddie: To on planował to pobicie 

Zayn: brak słów

Liam: To nie pisz

Luke: Ej a pamiętacie 

Luke

Luke: 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Calum: TO BYŁA AMAZONKA JEBAŃCE JEBANI 

Ashton: Wróciłbym tam

Harry: Żeby was coś tam zżarło 

My bitches 4 → larry, muke, cashton, ziallam (texting) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz