Lekcje ssą, jakoś regularnie rozdziały od jakoś 19:00, może 20:00
Top ojcowie ochujeli
Harry Tomlinson zmienił/a nazwę na Harry, dzieci i chuje
Harry, dzieci i chuje
Harry: :D
Louis: Co jest?
Harry: Nic
Freddie: Ufffffff, jesteśmy uwzględnieni i nie jesteśmy chujami
Tate: Bardzo się cieszę, tryskam radością
Olaf: Dobrze, że nie czymś innym
Tate: Idź się utop Olaf
Casper: Ejejejejejeje, uważaj sobie
Louis: Wspominałem, że nienawidzę was (oprócz dzieci)
Ian: Jak słodziutko!
Nate: Nie podlizuj się
Olaf: Możemy o czymś poważnie porozmawiać?
Olaf: Freddie
Freddie: Co?
Olaf: Co to za jedna franca, z którą się wczoraj spotkałeś?
Freddie: Nie powiem ci
Olaf: Casper, weź mi powiedz, że jak mi nie powie i jak się sam dowiem, to będzie z nim źle?
Casper: ..
Olaf: Powiedz mu!
Olaf: Proszę?
Olaf: I jeszcze jedno, jutro wychodzę ze szpitala
Freddie: Jutro?
Freddie: Miałeś być do piątku
Louis: Jutro jest piątek
Harry: Ale masz przejebane Freddie
Niall: Dlaczego jestem chujem?
Harry: Ty już dobrze wiesz
Niall: Nie wiem
Calum: A za co ja?
Harry: Ty za całokształt
Freddie: Tato H?
Harry: Tak, w sobotę
Freddie: Zajebiście
Louis: Co to za knucie za moimi plecami?
Harry: Nic, po prostu Freddie mnie odbiera z lotniska w sobotę
Olaf: I ja chce mój prezent
Harry: Dostaniesz
Harry: Ale proszę was, nie mówcie nikomu co robiłem w Nowym Jorku i tak za mną łazili
Harry: A na razie chcę to zachować w tajemnicy, będę miał jeszcze raz polecieć, ale to za kilak tygodni
Olaf: Spokojnie jak na wojnie
Harry: Olaf...
Harry: Proszę cię
Olaf: No przecież mówię, spokojnie jak na wojnie
Olaf: Pragnę zauważyć, że chciałbym również zachować swoją prywatność
Emily: Co to są za mądre słowa?
Olaf: Odwal się
Olaf: Nie chciałbym, aby ktoś się dowiedział o tym
Niall: O czym?
Olaf: Tato....
Niall: "o tym", to znaczy o czym?
Niall: Olaf?
Niall&Olaf
Niall: Co się dzieje?
Niall: Mógłbyś mi wytłumaczyć tutaj o co chodzi?
Olaf: Nie zaakceptowałem tego, okay?
Olaf: Cieszę się, ale tego nie akceptuję. To jest dziwne, nienormalne
Olaf: Dlaczego ja?
Niall: Skarbie, to nie jest nienormalne ani chore, ani dziwne
Niall: Wiem, że to może wydawać ci się takie, ale uwierz mi, że powinieneś być z tego dumny, mówić wszystkim o tym i chwalić się, wręcz krzyczeć o tym
Niall: Freddie i Casper naprawdę cię kochają. Gdybym tylko mógł, powiedziałbym ci, co oni kombinują, ale niestety nie mogę, ale będzie dla ciebie niespodzianka
Niall: Freddie postarał się, kupił dom, abyście mieli swoje gniazdko, abyście mogli sami mieszkać i mieć spokój
Niall: A tym bardziej, że to nie będzie jedno dziecko, a dwójka
Olaf: Mam wrażenie, że Freddie miał inne plany, a Casper chciał iść na uczelnie... Kurwa, tato, a moja szkoła?
Niall: Zapomniałem
Niall: Dlatego szkoła do mnie zadzwoniła...
Niall: Ja myślałem, że to Tate coś odwaliła
Olaf: Przecież do trafienia do szpitala ja chodziłem do szkoły! Weź do nich zadzwoń
Niall: Tak... Ugh, nauczanie domowe tak?
Olaf: NO OCZYWIŚIE, JAK MOGŁEŚ ZAPOMNIEĆ, ŻE JA DO SZKOŁY CHODZĘ
Niall: JESTEŚ NIELETNI DO CHOLERY
Olaf: No wiem, za trzy miesiące kończę osiemnaście??
Niall: O JASNA CHOLERA
Olaf: TATO
Niall: Muszę zadzwonię do taty L i Z...
Olaf: Kurwa mać, tato proszę nie
Niall: Przecież oni też nie pamiętają, że jesteś nieletni
Olaf: TATO NO BŁAGAM
Niall: Nie ma "tato no błagam"
Niall: Muszę im to powiedzieć!
Niall: Nie denerwuj mnie!
Niall: Jaki ze mnie ojciec?
Niall: Widzimy się w domu, jutro.
CZYTASZ
My bitches 4 → larry, muke, cashton, ziallam (texting) ✔
FanfictionFreddie, Nate, Rose i Tom Tomlinson. Emily, Tate i Olaf Payne-Malik. Casper i Valentina Clifford. Ian i Jane Irwin. Tutaj już więcej nic nie trzeba mówić. Po prostu: bomba! Czwarta część My Bicthes Larry, muke, cashton, ziallam + ich dzieci. UWAGA...