Rozdział 30

423 22 29
                                    

Lekcje ssą, jakoś regularnie rozdziały od jakoś 19:00, może 20:00


Top ojcowie ochujeli

Harry Tomlinson zmienił/a nazwę na Harry, dzieci i chuje

Harry, dzieci i chuje

Harry: :D

Louis: Co jest? 

Harry: Nic

Freddie: Ufffffff, jesteśmy uwzględnieni i nie jesteśmy chujami

Tate: Bardzo się cieszę, tryskam radością

Olaf: Dobrze, że nie czymś innym

Tate: Idź się utop Olaf

Casper: Ejejejejejeje, uważaj sobie 

Louis: Wspominałem, że nienawidzę was (oprócz dzieci)

Ian: Jak słodziutko! 

Nate: Nie podlizuj się

Olaf: Możemy o czymś poważnie porozmawiać? 

Olaf: Freddie

Freddie: Co?

Olaf: Co to za jedna franca, z którą się wczoraj spotkałeś?

Freddie: Nie powiem ci

Olaf: Casper, weź mi powiedz, że jak mi nie powie i jak się sam dowiem, to będzie z nim źle?

Casper: ..

Olaf: Powiedz mu!

Olaf: Proszę?

Olaf: I jeszcze jedno, jutro wychodzę ze szpitala

Freddie: Jutro?

Freddie: Miałeś być do piątku

Louis: Jutro jest piątek

Harry: Ale masz przejebane Freddie

Niall: Dlaczego jestem chujem?

Harry: Ty już dobrze wiesz

Niall: Nie wiem

Calum: A za co ja?

Harry: Ty za całokształt 

Freddie: Tato H?

Harry: Tak, w sobotę

Freddie: Zajebiście 

Louis: Co to za knucie za moimi plecami?

Harry: Nic, po prostu Freddie mnie odbiera z lotniska w sobotę

Olaf: I ja chce mój prezent

Harry: Dostaniesz

Harry: Ale proszę was, nie mówcie nikomu co robiłem w Nowym Jorku i tak za mną łazili 

Harry: A na razie chcę to zachować w tajemnicy, będę miał jeszcze raz polecieć, ale to za kilak tygodni

Olaf: Spokojnie jak na wojnie

Harry: Olaf...

Harry: Proszę cię

Olaf: No przecież mówię, spokojnie jak na wojnie

Olaf: Pragnę zauważyć, że chciałbym również zachować swoją prywatność 

Emily: Co to są za mądre słowa?

Olaf: Odwal się

Olaf: Nie chciałbym, aby ktoś się dowiedział o tym

Niall: O czym?

Olaf: Tato....

Niall: "o tym", to znaczy o czym?

Niall: Olaf?

Niall&Olaf

Niall: Co się dzieje?

Niall: Mógłbyś mi wytłumaczyć tutaj o co chodzi?

Olaf: Nie zaakceptowałem tego, okay? 

Olaf: Cieszę się, ale tego nie akceptuję. To jest dziwne, nienormalne

Olaf: Dlaczego ja?

Niall: Skarbie, to nie jest nienormalne ani chore, ani dziwne

Niall: Wiem, że to może wydawać ci się takie, ale uwierz mi, że powinieneś być z tego dumny, mówić wszystkim o tym i chwalić się, wręcz krzyczeć o tym

Niall: Freddie i Casper naprawdę cię kochają. Gdybym tylko mógł, powiedziałbym ci, co oni kombinują, ale niestety nie mogę, ale będzie dla ciebie niespodzianka 

Niall: Freddie postarał się, kupił dom, abyście mieli swoje gniazdko, abyście mogli sami mieszkać i mieć spokój

Niall: A tym bardziej, że to nie będzie jedno dziecko, a dwójka

Olaf: Mam wrażenie, że Freddie miał inne plany, a Casper chciał iść na uczelnie... Kurwa, tato, a moja szkoła?

Niall: Zapomniałem

Niall: Dlatego szkoła do mnie zadzwoniła...

Niall: Ja myślałem, że to Tate coś odwaliła 

Olaf: Przecież do trafienia do szpitala ja chodziłem do szkoły! Weź do nich zadzwoń

Niall: Tak... Ugh, nauczanie domowe tak?

Olaf: NO OCZYWIŚIE, JAK MOGŁEŚ ZAPOMNIEĆ, ŻE JA DO SZKOŁY CHODZĘ

Niall: JESTEŚ NIELETNI DO CHOLERY

Olaf: No wiem, za trzy miesiące kończę osiemnaście??

Niall: O JASNA CHOLERA 

Olaf: TATO

Niall: Muszę zadzwonię do taty L i Z...

Olaf: Kurwa mać, tato proszę nie

Niall: Przecież oni też nie pamiętają, że jesteś nieletni 

Olaf: TATO NO BŁAGAM 

Niall: Nie ma "tato no błagam" 

Niall: Muszę im to powiedzieć!

Niall: Nie denerwuj mnie!

Niall: Jaki ze mnie ojciec?

Niall: Widzimy się w domu, jutro.


My bitches 4 → larry, muke, cashton, ziallam (texting) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz