💮 Rozdział XI 💮

541 51 13
                                    

kurtoszoholik: frycek
kurtoszoholik: frytka
kurtoszoholik: frysia
kurtoszoholik: widzę że jesteś aktywny
kurtoszoholik: odpisz odpisz odpisz
kurtoszoholik: frytka
kurtoszoholik: ty perfidny człowieku odezwij się :((
kurtoszoholik: fryderyku franciszku chopin
kurtoszoholik: f r y s i u
kurtoszoholik: fryteczko?

Frysia:
Frysia: Coś się stało? Mam się bać, Ferenc?

kurtoszoholik: nah
kurtoszoholik: chciałem zapytać co tam :3

Frysia: I dlatego powitał mnie spam rzędu dwudziestu kilku wiadomości? Brzmi jakby nie było mnie tu przez jakiś rok. XD

kurtoszoholik: weź
kurtoszoholik: tylko mnie ograniczasz!

Frysia: Ehh… Okej?

kurtoszoholik: to co u ciebie, frytka?

Frysia: Nie mów tak do mnie, proszę, już "Frysia" jest lepsze. W sumie dobrze, tylko że martwię się trochę o Juliusza. Dawno nie ożywił się na swoim shitpostowym (?) koncie, a robi to kiedy ma dobry humor, więc…

kurtoszoholik: ouch…
kurtoszoholik: może spytaj go, co się dzieje?
kurtoszoholik: zaniepokoiłbym się na twoim miejscu
kurtoszoholik: mówiłeś że to shitposter z powołania
kurtoszoholik: miejmy nadzieję że tylko stracił wenę, a nie humor

Frysia: Spytam się, tylko później, do chyba osiemnastej mieli mieć jakieś spotkanie ze sprawami biznesowymi. Czyli po prostu posłuchają nieco Fredry i zapewne pójdą z Zygmuntem na kawę, całym wieszczowym trio.

kurtoszoholik: wieszczowym?

Frysia: Taaak, tak ich nazywamy. XD Długa historia. A może lepiej Ty powiedz, co u Ciebie? Wychodzi na to, że w Wiedniu (czy gdzie tam znowu jesteś) zawsze bawicie się jakoś bardziej szalono.

kurtoszoholik: mówiłem Ci kiedyś że te twoje kropki są creepy?

Frysia: Ale poprawne interpunkcyjnie!

kurtoszoholik: nevermind
kurtoszoholik: trafiłeś, akurat się tu zatrzymaliśmy
kurtoszoholik: i zgadnij kto wpadł!!
kurtoszoholik: nie zgaduj, widzę że piszesz, to miał być chwyt marketingowy
kurtoszoholik: marie!
kurtoszoholik: d'agoult!
kurtoszoholik: wiem że chyba nie kojarzysz, ale ale ale
kurtoszoholik: to moja znajoma z dawnych czasów
kurtoszoholik: muszę was kiedyś zapoznać omg

Frysia: To… Fajnie? Cieszę się że jesteś taki zadowolony.

kurtoszoholik: tak tak tak!
kurtoszoholik: chyba mam pomysł

Frysia: Jaki?

kurtoszoholik: no taki sprytny
kurtoszoholik: a może się zapoznacie na koncercie?
kurtoszoholik: w sensie, fun w pierwszych rzędach a potem backstage
kurtoszoholik: za miesiąc
kurtoszoholik: akurat w wiedniu!
kurtoszoholik: co pan na to, panie chopin?

Frysia: W sumie… Mamy mieć wtedy trochę wolnego, więc czemu nie? Tylko nie spodziewaj się jakichś wybitnych umiejętności zapoznawczych z mojej strony, wiesz jak to jest. XD

kurtoszoholik: yasss
kurtoszoholik: czyli zapoznawanko!
kurtoszoholik: nie mogę się doczekać sksks
kurtoszoholik: polubicie się, ja to czuję

Frysia: Niepoprawny optymista, jak zawsze. W takim razie, czekam z niecierpliwością! Chyba pójdę poćwiczyć trochę przy fortepianie, nieco praktyki nigdy nie zaszkodzi.

Kurtosze i rapsodie || Lisztin Modern! AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz