Pogrzeb

8 1 0
                                    

Tego samego dnia Oktacja i Toby wybrali się nad staw. Po dotarciu na miejsce usiedli na brzegu podziwiając pływające kaczki. Dziewczyna wyjęła niewielki bochenek chleba i wszystkie kaczki podpłynęły do niej kwacząc.
Oktacja wrzucała im kawałeczki chleba do wody a te od razu go zjadały. Nagle w oddali było słychać głośne „Masno gangggg auuuu".
Na ten dźwięk kaczki schowały się w krzaki.

-Co to za wrzaski?- zapytał Toby wstając z ziemi
-Nie mam pojęcia- powiedziała dziewczyna

-Masnoooo gangggg!!- znowu ktoś krzyknął
Dziewczyna poszła w stronę krzyczącego i za drzewem ujrzała jakiegoś chłopaka.

-Ej ty-powiedziała - to ty krzyczysz i płoszysz kaczki?-zapytała
-No ja, a co?-zapytał-Masnooo ganggg auuuuu-krzyknął jeszcze raz
-Mógłbyś przestać -zapytała go
-Chcę, pragnę, kocham Masno gangggg- powiedział chłopak- aa tak i jestem Lyziul
-Cześć, i proszę trochę ciszej
-Ale ja kocham....-zaczął chłopak
-Tak wiemy, kochasz masno gang-powiedział Toby wychodząc zza drzew.
Lyziul nieco się go wystraszył

-Noo takk-oznajmił i wskoczył do dziury

.....
Oktacja i Toby wrócili do rezydencji.
W powietrzu unosił się zapach gofrów i..... kawy?
-Kawowe gofry?- zapytała dziewczyna
-Aziel wrócił i je gofry z kawą- szepnął Toby- nie, czekaj... ZWYRODNIALEC spalił pyszne gofry!!!!
Z kuchni wyłonił się Slender.

-Masz coś na twarzy -powiedziała Oktacja zobaczywszy czarną twarz Slendera
Ten nic nie odpowiedział tylko poszedł do swojego pokoju.
Toby był smutny.
-Ejj noo, może i niezjadliwe ale doskonały węgiel- powiedziała dziewczyna i posypała go rozproszkowanym spalonym gofrem.
-Prochy gofra-szepnął chłopak i poszedł poszukać pudełka aby wsypać do niego proszek i zakopać w ogrodzie.
Dziewczyna patrzyła na niego jak na kosmitę.
Po chwili przyszedł Jeff
-Co mu jest?-zapytał
-Slender spalił gofry a Toby je grzebie.
Zostawili go samego.

OktacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz