Kawoman

16 1 1
                                    

Oktacja i Toby wybrali się na spacer po lesie. Przeszli spory kawałek i usłyszeli ciche nawoływanie.

- Ejj.. Czy ten ktoś woła Aziela? - szepnęła Oktacja chłopakowi do ucha

- Racja - przytaknął

Nagle zza krzaków wyłonił się jakiś chłopak.

- Hejka - słyszymy że wołasz Aziela- powiedziała dziewczyna

Chłopak się wystraszył że aż podskoczył.

- He-hej... Aziel poleciał za kawą i przepadł - szepnął cicho

- A jak ci na imię? - zapytała dziewczyna

- Puszek- szepnął chłopak

- Jak wychodziliśmy to Aziel spał - powiedziała dziewczyna i złapała Puszka za rękę

Tobyemu się to nie spodobało ale Toby jak to Toby, straszny z niego zazdrośnik.

Po kilkunastu minutach byli już w rezydencji.

- Ale jedzie kawą, Fuj, dajcie mi gofryyy!!! - krzyknął Toby

- AUUUUU KAWAAAA AUUUUUU- krzyczał Aziel.

- Tak to on - powiedział Puszek i złapał się za głowę

Aziel zobaczywszy Puszka rzucił się na niego i upadli na podłogę.

- Wszędzie cie szukałem ty kawowy ćpunie- krzyknął Puszek

Aziel zrobił maślane oczy i wziął duży łyk kawy i poszedł robić następną.

Puszek wziął go za ręce i wyciągnął na zewnątrz. Aziel się cieszył ze swojej kawy, był jak pod wpływem.

- Otrzasnij się człowieku, wparowales do czyjegoś domu, kradniesz kawę i bezkarnie se ją pijesz. Wyglądasz jak pod wpływem.

- Kawomana nic nie powstrzyma - szepnął mu do ucha.

Załamany Puszek podszedł do Oktacji i przeprosił za Aziela.

- Najlepiej będzie jak go zabiorę

- Najpierw musi dojść do siebie

Toby złapał Aziela za ramię i zaciągnął do pokoju Oktacji po czym zamknął drzwi.

Dziewczyna schowała kawę w bezpieczne miejsce.

Po niespełna godzinie Aziel doszedł do siebie i zaczął pukać w drzwi.
Toby go wypuścił i zaprowadził do salonu.

- Znowu mi odwaliło? - zapytał chłopak i złapał się za głowę

- Niestety - szepnęła Oktacja

- Musimy iść - powiedział Puszek szturając go w ramię

Aziel przeprosił za swoje zachowanie i wyszedł za Puszkiem.

Toby zamknął drzwi i runął jak długi na kanapę.

- Mam dość - szepnął

- A kto nie ma - dziewczyna zaśmiała się i poszła do kuchni

- Ejj, czy kawy nie było po brzegi? - zapytała po chwili - bo zostało z 2 łyżki

To chyba nie koniec problemów z Azielem.

OktacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz