🔥Prolog

2.1K 94 91
                                    

Umowa między Króliczkiem a Panią zawarta dnia...

Spoglądam jeszcze raz uważnie na kartkę. Plik dokumentów leży w nienaruszonym stanie, odkąd tylko go podpisałam. Za pół godziny ma przyjechać szofer, który odwiezie mnie do nowego domu. Tam mam zostać jednym z Króliczków Playboy'a. I na zawsze zostawić dotychczasowe życie za sobą. 

Wzdycham ciężko i wkładam pospiesznie kartki do koperty. Pakuję jeszcze ostatnie rzeczy do torby, nim całkowicie odcinam się od tego burdelu. Ale jak to mówią, od jednej skrajności do drugiej...

W salonie mijam pijanych rodziców. Wszędzie walają się butelki i czuć alkohol w całym mieszkaniu. Aż mnie skręca, więc zostawiam im jedynie list, choć wątpię, że go przeczytają. Następnie wychodzę na klatkę schodową, ściskając w jednej dłoni pasek torby, a w drugiej kopertę. Biorę głęboki oddech, po raz pierwszy nie oglądając się za siebie.

Zbiegam po schodach na sam dół. Ku mojemu zdziwieniu, czarna lśniąca limuzyna już na mnie czeka pod klatką. Z samochodu wysiada postawny blondyn i spokojnym krokiem rusza w moją stronę.

- Panienka Cabello? - pyta ciepło. Jestem w stanie jedynie przytaknąć, zastanawiając się, ile mogło kosztować takie cacko. Nie stać cię!, warczy moja podświadomość. - Proszę mi to dać - bierze torbę i otwiera mi drzwi. Lekko otępiale wsiadam do środka i rozglądam się po wnętrzu. Bogactwo... - Za dwadzieścia minut będziemy na miejscu. Pani Lauren już nas oczekuje - głos mężczyzny wyrywa mnie z zamyślenia, gdy ponownie znajduje się za kierownicą.

***

Resztę drogi pokonujemy w ciszy. Co jakiś czas wygładzam kopertę, spoczywającą na moich kolanach. Dopiero teraz zaczynam się denerwować. Co jeżeli jednak nie spodobam się Lauren? Podczas konwersacji była zainteresowana kupnem mojego dziewictwa, a potem zaproponowała mi 7 tysięcy za tydzień, bym pracowała jako jej króliczek. Ale co jeśli...

- Panienko? - blondyn otwiera mi drzwi. Chrząkam cicho i wysiadam ostrożnie, dziękując mu. 

Przede mną rozciąga się ogromna forteca, ogrodzona z każdej strony murem. Na samym środku podwórka znajduje się fontanna z posągiem Afrodyty, a za nią wyłożona kamieniami ścieżka prowadzi do mosiężnych drzwi. 

- Camila, witaj - chrapliwy głos kobiety wywołuje u mnie dreszcze. Odwracam się w stronę, z której on dochodzi, ale to zdecydowanie był błąd.

Szatynka ze zdjęcia podchodzi bliżej, ubrania w same bokserki i t-shirt. Czuję, jak przez to moje policzki zalewają się głęboką czerwienią i nic nie mogę na to poradzić. Ta kobieta będzie moją zgubą.

- Dzień dobry - mówię cicho, oblizując usta.

- Zapraszam do środka - odbiera od mężczyzny mój bagaż, a następnie układa dłoń w dole moich pleców i rusza powoli w stronę domu.

Króliczek Playboy'a || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz