🔥Rozdział 4

1.5K 85 35
                                    

- Jesteś tu jako pierwsza - szepcze, wnosząc mnie do sypialni. Czuję, jak przez moje cało przebiega tysiące małych iskierek.

- Dlaczego to robisz? - wbijam jej paznokcie w kark, na co bierze głęboki oddech i kładzie mnie na łóżku.

- Bo nie jesteś mi obojętna - zawisa nade mną, patrząc mi prosto w oczy. - Choćbym chciała, to nie jestem w stanie zatrzymać uczuć, które obudziłaś we mnie tamtego dnia.

W jej oczach pojawia się znowu ten błysk. Widzę, jak walczy ze sobą, kiedy ujmuje moje nadgarstki i lokuje je wysoko nad naszymi głowami. Z jednej strony próbuje być delikatna, ale z drugiej... Mroczna natura wygrywa. W jakimś stopniu.

- Będziesz musiała mnie po prostu zatrzymać - szepcze. - Rozumiesz? Żadnych haseł, wystarczy jedno twoje słowo, a przestanę.

Potakuję szybko i wyginam się w łuk. Potrzebuję, by zajęła się już tym uczuciem pomiędzy nogami, przez które logiczne myślenie wyłączyło się kompletnie.

- Proszę... - wyginam się lekko w łuk. Szatynka zaciska jedną dłoń na moich nadgarstkach, a drugą wsuwa pod koszulkę.

Wiercę się, kiedy muska u podstawy piersi, przyciągając mnie do pocałunku. Oddaję go i wypycham biodra. Zielonooka powoli wsuwa palce pod miseczkę stanika i zaczyna pieścić sutek.

Drżę na całym ciele i poruszam rękami, ale wtedy dociska je mocniej, pocierając opuszkiem kciuka czubek brodawki. Sapię, przymykając powieki. Czuję, jak jej palce zostają zastąpione ustami, co praktycznie wysyła mnie do nieba.

Koniuszek języka zwinne porusza się na moich piersiach, trzepocząc o nie. Chcę zacisnąć uda, ale szatynka wsuwa pomiędzy nie kolano, rozsuwając je jeszcze szerzej.

- Proszę... Muszę się o coś otrzeć... - sapię, próbując dosięgnąć jej nogi. Kobieta uśmiecha się jedynie mrocznie.

- Jeżeli będziesz grzeczną dziewczynką, to dam ci orgazm - skomlę głośno, a zielonooka wraca do pieszczenia moich piersi.

Czuję spływające po pośladkach soczki. Czuję pulsującą łechtaczkę. Czuję każdy mięsień, który domaga się jej dotyku.

Kobieta na przemian liże, ssie i podgryza moje sutki. Z każdym kolejnym ruchem wyginam się i jęczę. Tracę nadzieję, że zajmie się moją kobiecością, ale wtedy robi coś nieoczekiwanego. A mianowicie puszcza mi nadgarstki i układa się pomiędzy nogami.

- Pamiętasz, jedynie kark... - upomina. Przytakuję jej szybko.

Szatynka ściąga moje spodenki i majtki, a następnie przywiera do mnie ustami. Od razu wplątuję palce w jej włosy i przyciągam ją bliżej. Powoli stymuluje językiem łechtaczkę, zlizując wszystkie soczki. Wyginam się w łuk, jej dotyk doprowadza mnie do szaleństwa.

Jęczę głośno, gdy zielonooka wchodzi we mnie dwoma palcami i napiera lekko opuszkami na punkt G. Zaczynam myśleć, jak bardzo musi być doświadczona, skoro znalazła go od razu, ale jej język skutecznie odbiera mi zdolność logicznego myślenia. Całkowicie poddaję się czułym pieszczotom, aż wyginam się i dochodzę mocno.

Tym razem się pomyliłam. Nie wygrała mroczna strona. Wygrało uczucie.

Króliczek Playboy'a || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz