🔥Rozdział 5

1.5K 89 38
                                    

Przez kolejne dni Lauren troskliwie się mną zajmowała. Pilnowała, bym miała wszystko, a raz nawet przyszła do mnie w nocy, gdy obudziłam się przez koszmar. Ku mojemu zdziwieniu, została i chyba też zasnęła przy moim boku. To było dziwne, bo jeszcze żadnej dziewczynie nie pozwalała na spanie razem z nią. Czułam, że musiało się wydarzyć coś w przeszłości, ale nigdy nie miałam odwagi zapytać.

Przechodzę przez cały salon, gdzie Jauregui leży na poduszkach i ogląda jakiś film. Inne króliczki krzątają się po pomieszczeniu, więc poniekąd wykorzystuję swoją przewagę nad nimi i siadam szatynce na kolanach. Początkowo wydaje się być zaskoczona tym ruchem, ale obejmuje mnie w talii i przyciąga bliżej do siebie.

- Co tam, skarbie? - przejeżdża mi nosem za uchem, na co dostaję dreszczy. Zielonooka uśmiecha się i składa tam drobny pocałunek.

- Chcę, byś pokazała mi swoją mroczną stronę - szepczę, rumieniąc się mocno. W salonie zapada głucha cisza, kiedy Lauren zastyga w miejscu. Mam jednak nadzieję, że żadna z dziewczyn nie słyszała tego, co powiedziałam.

- Nie wiesz, z czym to się wiąże - mówi cicho. - Nie wiesz, jaka mogę być...

- Właśnie dlatego - układam palec na jej ustach. - Chcę się przekonać.

Zaczynam odczuwać niewielkie wybrzuszenie na swoich pośladkach. Uśmiecham się zwycięsko pod nosem. Chciałam dowodu, że działam na nią tak samo, jak ona na mnie, i chyba właśnie go dostałam.

Kobieta bez słowa wstaje i ciągnie mnie za sobą. Nie chcę bardziej przeciągać jej zasad, ale splatam nasze palce razem. Przez chwilę zastyga w moim uścisku, ale na szczęście nie wyrywa dłoni. To chyba pierwszy raz, gdy mogę bezkarnie przyjrzeć się jej bliznom. Pod słońce są dobrze widoczne i zaczynam się zastanawiać, od czego mogły powstać.

Po raz kolejny zaskakuje mnie tym, że idzie prosto do swojej sypialni. Mierzy mnie przez sekundę wzrokiem i ściąga bluzę. Rzucają mi się w oczy kolejne szramy, przez co przełykam ślinę. Gdy zauważa, na co patrzę, chrząka cicho i podchodzi do szafki.

- Skąd masz te blizny? - pytam w przypływie odwagi. Szatynka wyciąga jakieś rzeczy z szuflady i odwraca się w moją stronę.

- Nie czas na pytania - podchodzi bliżej. - Rozbierz się i połóż na plecach - szepcze mi do ucha, budząc tym samym ogień na całym moim ciele.

Króliczek Playboy'a || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz