🔥Rozdział 1

1.4K 87 23
                                    

- Rozgość się - zielonooka zabiera mnie do swojego biura. To kolejna rzecz, jaka mnie zaskakuje. A mianowicie to, że pomieszczenie jest tak przestronne i nowoczesne. Zresztą, idealnie pasuje do kobiety.

- Kazała mi pani wziąć ze sobą tą kopertę - mówię niepewnie, podając jej plik dokumentów. Szatynka przytakuje i uśmiecha się szeroko.

- Cieszę się, że się zdecydowałaś - chowa kartki do biurka. - Wszystko tutaj jest do twojej dyspozycji, tak jak już pisałam. Niedostępna jest jedynie moja sypialnia. Potem pokażę ci także twój pokój. Oczywiście, z basenu i siłowni możesz korzystać do woli.

- Mam być na każde pani zawołanie, tak? - rumienię się. Kobieta chichocze i odchyla się na krześle.

- Tak jest w umowie - w jej rysach zauważam coś z poważnej pani prezes, co powoduje małą powódź między moimi nogami. - Ale oczywiście, możemy negocjować. Rozumiem też, że nie zawsze będziesz w stanie...

Unoszę dłonie w geście obronnym i rumienię się mocno. Domyślam się, że chodzi jej o moją miesiączkę, a to nadal wstydliwy temat.

- Ile obecnie przebywa tutaj dziewczyn? - pytam nieśmiało.

- Razem z tobą dziesięć - układa dłonie na biurku. Rzuca mi się w oczy kilka słabych blizn w okolicy kciuka, ale nim zdążę się im przyjrzeć, szatynka je zakrywa.

- I ty z nimi... - oblizuję usta.

- Tak - uśmiecha się lekko. - Nie myśl sobie, że robię to codziennie - chichocze. - W dużej mierze chodzi o to, że lubię odmienić los innych ludzi. Te dziewczyny trafiły tu po tym, jak były prześladowane przez jednego z alfonsów...

- To przykre - spuszczam wzrok na swoje dłonie.

- Nie ma co smutać - macha ręką. - Zrozumiałaś całą umowę?

- Ja... - przełykam ciężko ślinę. - Tak. Żadnej głębszej relacji, prawda? - zerkam na nią.

- Nie nadaję się do związków - prostuje się. W jej oczach zauważam coś mrocznego oraz ogromną pewność siebie. - Dlatego po prostu w nie nie wchodzę. Seks bez zobowiązań jest lepszy.

- A kiedy my... - jąkam cicho, rumieniąc się.

- Wszystko w swoim czasie - przygryza wargę i uderza opuszkami palców o biurko. - Dam ci chwilę na oswojenie się i zaklimatyzowanie.

- Więc, co teraz? - spoglądam jej w oczy. Mroczny błysk znowu się w nich pojawia.

- Teraz pokażę ci twój pokój, a potem oprowadzę cię po okolicy.

Króliczek Playboy'a || Camren FF || ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz