***
Droga nowej drużyny Kakashiego mijała w długim milczeniu. Nikt nie odważył się odezwać nawet słowem, by zacząć rozmowę na jakikolwiek temat, by lepiej się poznać. Naruto całą drogę nie odrywał wzroku od Saia obserwując go uważnie
- Co jest?- zapytał Sai przerywając milczenie.- Proszę, przestań się na mnie gapić w ten sposób, albo będę musiał cię cmoknąć.- poprosił
- Za każdym razem, jak otwierasz jadaczkę, zaczynasz mnie wkurzać.- stwierdził zły Naruto zaciskając pięść
- To nic osobistego.- stwierdził Sai
- Tak, racja.- potwierdził Uzumaki
- Ja tylko ukazuje siebie jako osobę, która jest zdolna mówić takie rzeczy.- powiedział
- Ukazujesz siebie? - powtórzyła zaskoczona Aiko
- I dla ciebie jest to coś osobistego?!- zapytał zły blondyn.- Nie zagrzejesz tu miejsca! Nie należysz do naszej drużyny!- krzyknął, na co Sai i Yamato zatrzymalisię w miejscu.- Jesteś największym dupie, jakiego kiedykolwiek spotkałem.- stwierdził
- Hej, chyba nie powinno się tak podpisywać przed Kapitanem, czyż nie, Natuto?- zapytał Yamato starając się załagodzić sytuacje.- Zaufanie i praca zespołowa to najważniejsze atrybuty drużyny. Wiem, że Kakashi-san was tego nauczył.- dopowiedział.- Kakashi-san jest wielkim człowiekiem, a wy częścią jego drużyny, której nastawienie mnie przeraża
- To dlatego, że on nie jest częścią Drużyny Kakashiego!- krzyknął Naruto wskazując na Saia palcem.- Prawdziwym członkiem Drużyny Kakashiego...jest Sasuke!- zaczął.- Ten koleś został wybrany, żeby zapełnić lukę, po odejściu Sasuke. Odmawiam zaakceptowania go, jako członka drużyny!- krzyczał dalej
- Cóż... To mi bardzo odpowiada. Zdradzenie Konohy... Ucieczka do służby Orochimaru... Nie jestem taki sam...jak ten tchórzliwy mały gejek.- stwierdził
- T-ty draniu! krzyknął zły Naruto gotowy ruszyć na niego, jednak dłoń Aiko skutecznie go zatrzymała w miejscu
- Po pierwsze, musimy wziąć pod uwagę pracę zespołową. Naruto nadal nie wie o tobie za wiele, dlatego posuwa się tak daleko, Sai. Przepraszam. Proszę, wybacz Naruto.- powiedziała spokojnie Senju
- Nie ma sprawy. Przeprosiny przyjęte.- powiedział z uśmiechem Sai, który oddała Aiko. Nie minęła chwila, a pięść blondynki spotkała się z policzkiem chłopaka szokując tym wszystkich
- Za to jednak nie przeproszę.- oznajmiła śmiertelnie poważnie Senju
- Pogrywasz ze mną. Z twoim sztucznym uśmiechem.- stwierdził spokojnie dalej siedząc na ziemi
- Jakim prawem obrażasz Sasuke? Kim jesteś, by go osądzać za to co zrobił? Może odszedł i zdradził wioskę dołączając do Orochimaru, jednak miał swój powód. Tak samo jak twój przełożony miał powód, by przyłączyć ciebie do tej drużyny.- stwierdziła.- Nic o nim naprawdę nie wiesz. Jeszcze raz spróbuj ocenić, albo chociaż obrazić Sasuke, mogę cię zapewnić, że uderzę mocniej.- zagroziła
- Dobrze już, dobrze. Nic o nim nie powiem, w twojej obecności.- powiedział.- Nie miałem pojęcia, że używasz tych sztucznych uśmiechów z taką łatwością. Zapamiętam to.- dodał
- Jak możesz być taki wyluzowany po tym, jak zostałeś tak uderzony?!- zapytał zły Naruto
- Uśmiech jest najlepszym sposobem, żeby poradzić sobie z trudnymi sytuacjami.- odpowiedział wstając.- Nawet, jeśli jest sztuczny.- dodał zaraz
Po zagrożeniu Yamato tym, że zamknie ich w jednym pomieszczeniu na cały dzień i noc, cała trójka się uspokoiła i ruszyła w stronę gorących źródeł, gdzie według Kapitana mieli popracować nad pracą zespołową
***
'Gorące źródła to jednak był dobry pomysł. Od powrotu z Sunagakure nie miałam czasu, by chwilę się odprężyć. Kapitan Yamato miał dobry pomysł, by tutaj przyjść' pomyślała Aiko rozkoszując się ciepłą wodą
- Przestań się na to gapić!- rozbrzmiał krzyk Naruto, który wraz z Saiem i Yamato przebywali po drugiej stronie w części męskiej.- Skończ to ciągłe gadanie o penisach!- krzyczał dalej, co rozbawiło wszystkie kobiety
'Naruto, ty idioto!' pomyślała zawstydzona Senju nurkując w wodzie
W tym samym czasie Naruto zdenerwował się jeszcze bardziej słysząc kobiece śmiechy za drewnianym płotem
- To twoja wina, przez ciebie się ze mnie śmieją!- zwrócił się do Saia, tylko tym razem ciszej
- Nawet Aiko-hime jest zadowolona słysząc te słowa.- stwierdził z uśmiechem
W głowie Naruto pojawiło się światełko, a na twarzy wielki uśmiech. Powoli zaczął podpływać do płotu
- Dobrze, więc... Wracam do pokoju.- zaczął Yamato wychodząc pierwszy z wody i obwiązując ręcznik w pasie.- Ale najpierw, opowiem śmieszną historię, Naruto.- oznajmił, a blondyn się zatrzymał, a następnie spojrzał na mężczyznę.- Kiedy Jiraiya-san był młodszy i na długo przed narodzinami jego córki, pewnego razu prawie zginął. Sześć żeber i obie ręce zostały złamane, a parę organów wewnętrznych poważnie uszkodzonych. Obrażenia pochodziły od Tsunade-sama, która pobiła go w biały dzień, używając swojej niesamowitej siły.- Naruto słysząc to, przełknął ślinę niespokojnie
- Wszystko dlatego, że chciał zrobić to, co ty zamierzasz.- dodał poważnie.- Zastanawia mnie, jak Aiko-hime by zareagowała. W końcu to jej córka.- dodał, po czym ruszył w stronę pokoju
Pod wieczór całą czwórką zjedli wspaniałą kolację zafundowaną przez Yamato na jego koszt. Dawno nie jedli takiej uczty i musieli zebrać siły, na spotkanie ze szpiegiem
CZYTASZ
Clan SENJU |Naruto|
Short StorySenju Aiko jest potomkiem Pierwszego Hokage - Senju Hashirama oraz córka dwójki potężnych Sanninów - Jiraiya i Tsunade. Dziewczyna uważana jest za najbardziej utalentowaną ze swojego rocznika