Moja przystań [1/1]

544 45 13
                                    

TOMMY ANGST, TOMMY ANGST, KSKSKSKS

Postacie: Tommy
Uniwersum: Dream SMP
Wiek: 16+
Ostrzeżenia: Przemoc, wulgaryzmy, śmierć postaci
Opis: Od tak długiego czasu, w końcu dane mu było zaznać wolności, na której tak bardzo mu zależało w tym popapranym miejscu, w którym przyszło mu spędzić życie, lecz też je stracić na rzecz własnych marzeń oraz celów.
Uwagi: Będzie to krótszy One-Shot. Nie mam zamiaru się jakoś szczególnie rozwodzić na ten temat, po prostu napiszę to co mi leży na sercu oraz to co wytworzyła moja głowa, w momencie kiedy na spokojnie miała możliwość przetworzenia wszystkich danych jej informacji, Hope you enjoy!

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

゚゚・*:.。..。.:*゚:*:✼✿ ♡ ✿✼:*゚:.。..。.:*・゚゚

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

- Słuchaj Dream, dobrze wiemy, że jesteśmy skazani dla siebie, póki Sam nie przyjdzie nas stąd uwolnić, zatem schowaj swoją dumę w kieszeń I WSPÓŁPRACUJ, DO JASNEJ CHOLERY! - Kiedy słowa te padły z ust blondyna jedyne co mu pozostało to tylko zaczerpnięcie chwiejnego kontrolnego wdechu, za którym po chwili nadeszło zasiane w nim kiełkujące właśnie teraz ziarnko paniki. Wbrew temu jednak, starał się utrzymać spokój, bo przecież to nie było tak, że był w celi właśnie z mężczyzną odpowiedzialnym za większość zbrodni popełnionym na serwerze, prawda? Czuł jak przez całą tą popapraną sytuację jedyne czego mógłby się teraz utrzymać oraz dotknąć to on sam i te przeklęte kilka ziemniaków schowanych głęboko w jego ekwipunku, które zaczynały wywoływać już u niego mdłości po którymś razie, kiedy je spożył. 

Chęć najprostszego i najzwyczajniejszego w tej chwili skosztowania nawet tej zwykłej zupy ziemniaczanej, która była specjalnością jego najstarszego brata brzmiała bardziej zachęcająco niż same suche warzywo, które właśnie trzymał w dłoni. W pewnym momencie nawet spoglądania to na nie, a na mężczyznę stojącego przed nim zrobiło mu się niedobrze, a mroczki przed oczami jakie zaczęły go nachodzić od momentu przyjścia w to miejsce zaczęły się jeszcze bardziej nasilać niż zazwyczaj. Nie będzie kłamać, nie czuł się za dobrze. Kurwa, nawet był skłonny do stwierdzenia, że jego aktualnie samopoczucie jak i zdrowie psychiczne już dawno osiągnęło swoją granicę w przekonaniu co do limitów, jednak wiedział, że nie mógł się tak po prostu poddać. Przecież miał hotel do pokazania innym, dzieło nad którym tak ciężko on i Sam pracowali! Schował dlatego swoją dumę głęboko w głębi siebie, ignorując jej donośne jęki w samym środku, by móc zarzucić piorunujące spojrzenie swojemu współlokatorowi w tym potwornym miejscu oraz czekać na to, aż ten przemówi. 

- Pierdol się. - Powiedział, kiedy nie usłyszał po długiej czasy żadnego słowa odpowiedzi od drugiego, by momentalnie dostrzec u niego wbrew maski jak ten się naprężył lekko, co świadczyło o jego zmianie swojego nastawienia do niego. O nie, nie, nie, nie zamierzał on jednak dać mu teraz po tym wszystkim dojść do słowa, dlatego też zanim kasztanowy blondyn zdołał cokolwiek od siebie powiedzieć, wykrzyknął na pozostałych siłach, jakie miał w płucach. - Pierdol się, pierdol się, pierdol się, PIERDOL SIĘ! - Wykrzyknął znajdując w miejscu swojej klatki piersiowej nagły nieprzyjemny uścisk, który nie dodał mu ani grosza otuchy w tej sytuacji. Zignorował go szybko, nie miał zamiaru, nie chciał pokazywać swoich żadnych słabości, swoich żadnych oznak bólu, nie przy tym, kto w pierwszej linii rzeczy doprowadził go do stanu, w jakim kiedyś był, z jakiego do tej pory nie mógł się otrząsnąć. 

- Stul pysk Tommy, sam się pierdol. - Warknął momentalnie wyższy, by móc podejść do chłopaka, zasłaniając tym samym źródło światła jakie było w pokoju, rzucając na jego osobę nieprzyjemny oraz niebezpieczny cień, który dodawał mrożącej krew w żyłach grozy temu momentowi. Pociągnął go jednym, lecz też zwinnym i prostym ruchem za wykończenie górne jego koszulki, by zbliżając ich twarze do siebie był w stanie wykrzyknąć z siebie agresywnie kilka słów, które dodał od siebie. - Męczę się z tobą w tym zasranym miejscu od praktycznie samego początku, zatem po prostu się zamknij i chociaż raz wiedz gdzie jest twoje miejsce.!

MCYT One-ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz